reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2020

Witajcie listopadowe mamy, czytam was od kilku dni, bo wstyd się przyznać, zaszlam w ciąże ale nie jest mi to na rękę. Ledwie wróciłam z macierzyńskiego i dowiedziałam się że jestem znowu w ciąży :( Może ocenicie mnie źle bo jak można nie chcieć dziecka, ale ja boję się że nie podołam. Synek urodził się z wadą serca w między czasie operacja na pylorostenoze gdy miał 3 tygodnie, potem zaraził się rsv, na końcu operacja serduszka, a w domu 3latka która znienawidzila mnie i brata bo my co chwila w szpitalu. Jestem tak psychicznie zmęczona tym czasem że teraz kolejna ciąża to najgorsze co mogło mnie spotkać.
Swoje przeszłaś to wiadomo, że masz inne podejście. Ale... może nie będzie tak źle?
Wszystko sobie poukładasz i może jednak okaże się, że nie jest tak źle :)
 
reklama
Witajcie listopadowe mamy, czytam was od kilku dni, bo wstyd się przyznać, zaszlam w ciąże ale nie jest mi to na rękę. Ledwie wróciłam z macierzyńskiego i dowiedziałam się że jestem znowu w ciąży :( Może ocenicie mnie źle bo jak można nie chcieć dziecka, ale ja boję się że nie podołam. Synek urodził się z wadą serca w między czasie operacja na pylorostenoze gdy miał 3 tygodnie, potem zaraził się rsv, na końcu operacja serduszka, a w domu 3latka która znienawidzila mnie i brata bo my co chwila w szpitalu. Jestem tak psychicznie zmęczona tym czasem że teraz kolejna ciąża to najgorsze co mogło mnie spotkać.
Służę ramieniem do wypłakania się
 
Ale za to bardzo długo dochodziłam do siebie po poronieniu mimo, że było na wczesnym etapie.
Doszłam teraz chyba do takiego etapu, że wiem, że wiele rzeczy nie zależy ode mnie.

O to widzisz a u mnie z kolei przeciwnie 🙂 Bo ja bardzo szybko otrząsnelam sie po poronieniach, wytlumaczylam sobie wszystko dosyc szybko ze tak mialo byc i koniec. Ale juz jak jestem w ciąży to tak jak pisalam mam obawy i strach..
 
Hej dziewczyny 😊 podglądam was już od jakiegoś czasu i postanowiłam do was dołączyć😊 To moja druga ciąża z pierwszej mam synka który ma prawie 8 lat. Obecnie jestem w 6+5 dni. Mam już dwa usg za sobą jednod prywatnie, drugie na nfz. Okazało się w 6.0 tyg że mam sporą torbiel na jajniku, ktora nie powinna zagrażać ciąży. Dzidzia miała 3.4 mm i biło juz serduszko. Wczoraj bylam na kolejnym usg tyn razem na nfz i okazało się że są dwa pęcherzyki ciążowe ( co było dla mnie ogromnym szokiem) . Jak to doktor stwierdził " z tego pecherzyka to nic nie będzie" jest pusty ma zly kształt i dodatkowo jest mlodszy o dwa tyg od tego drugiego. Dzidzia juz urosła do 7 mm, serduszko dalej bije. Kolejne usg mam 28.04, bedziemy sprawdzac torbiel i czy ten drugi pęcherzyk się wchłania. Życzę wam wszystkim dużo zdrówka, w tym ciężkim czasie ❤❤❤
 
Witajcie listopadowe mamy, czytam was od kilku dni, bo wstyd się przyznać, zaszlam w ciąże ale nie jest mi to na rękę. Ledwie wróciłam z macierzyńskiego i dowiedziałam się że jestem znowu w ciąży :( Może ocenicie mnie źle bo jak można nie chcieć dziecka, ale ja boję się że nie podołam. Synek urodził się z wadą serca w między czasie operacja na pylorostenoze gdy miał 3 tygodnie, potem zaraził się rsv, na końcu operacja serduszka, a w domu 3latka która znienawidzila mnie i brata bo my co chwila w szpitalu. Jestem tak psychicznie zmęczona tym czasem że teraz kolejna ciąża to najgorsze co mogło mnie spotkać.

Gratuluje z czasem napewno będziesz się cieszyć na swój sposób. Przykro że starsza tak was odebrała widocznie wyczuła że cię przez to straciła, staraj się jej poświecić chodź trochę czasu tylko jej
 
reklama
Chciałam sie z wami pożegnać i życzyć każdej z was z osobna mnóstwo szczęścia i szczęśliwych rozwiązań. Nie jestem w stanie teraz tu zaglądać, kiedy wiem, że u mnie szczęścia nie będzie. Jeszcze raz życzę wam wiele dobrego i dziękuję za wsparcie.
 
Do góry