Witajcie z rana. Nie wiem czy pisać Wam czy nie ale myślę że wiedzieć trzeba, od razu mówię że to nie reguła jak ze wszystkim. Jak z moim drugim małym lezalam na kardiochirurgii poznałam ogrom przypadków wad serca że ta nasza to dosłownie kosmetyka(dwie dziurki) była tam dziewczyna od razu wzięta z porodowki z malenstwem nie pamiętam co tam było ale dość poważne, pytałam ja dlaczego mały z wadą się urodził, odpowiedziała że była mocno przeziębiona w czasie gdy serduszko się rozwijało, ja brałam leki cała ciąże od infekcji intymnych bo lekarz kazał, ale sama nie wiem czy to wpływu nie miało. Placzecie po poronieniu ale to najlepsze co mogło spotkać wasze dzieci że natura sama zdecydowała, ja widziałam takie przypadki (mały miał też inna operacje w 3 tygodniu życia) że się dzieci odechciewa mieć.