reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2020

Byliśmy u fizjo. Chociaż dzięki temu, że ostatni tydzień często męczyłam małego na brzuchu to ogarnął podpór wysoki początkiem tygodnia, czyli przed skończeniem 7 miesiąca. Natomiast fizjoterapeutka powiedziała, że widzi, że mały jest taki wiotki, możliwe, że albo ma za mało żelaza, aby zrobić mu badania, albo ma słabe mięśnie barków i brzucha lub taka po prostu jego uroda, wiec dostaliśmy 3 ćwiczenia. Zobaczymy jaki będzie efekt, za miesiąc do kontroli.

Czy wogole któraś z was wykonywała już badania krwi? Jak pobierają takiemu maluchowi? Z palca?
Nie z palca, normalnie z zyly w zgięciu łokciowym. Nic przyjemnego dla takiego malucha, zalezy jeszcze jak dużo krwi musza ciągnąć, jesli tylko morfologia i żelazo to nie tak źle. Nas czeka za niedługo powtorne sprawdzenie hormonow tarczycy i morfologia kontrolnie. Lepiej ukłuć i chwilę pocierpieć ale mieć czarno na białym.
 
reklama
Byliśmy u fizjo. Chociaż dzięki temu, że ostatni tydzień często męczyłam małego na brzuchu to ogarnął podpór wysoki początkiem tygodnia, czyli przed skończeniem 7 miesiąca. Natomiast fizjoterapeutka powiedziała, że widzi, że mały jest taki wiotki, możliwe, że albo ma za mało żelaza, aby zrobić mu badania, albo ma słabe mięśnie barków i brzucha lub taka po prostu jego uroda, wiec dostaliśmy 3 ćwiczenia. Zobaczymy jaki będzie efekt, za miesiąc do kontroli.

Czy wogole któraś z was wykonywała już badania krwi? Jak pobierają takiemu maluchowi? Z palca?
My mieliśmy już kilka razy pobieraną krew, albo z żyły w łokciu albo z główki
 
Dziewczyny jak tam Wasze maluchy radza sobie w spacerówkach? Lubią? Wygodnie im? Jak ze spaniem w takim wózku z zapietymi szelkami? U nas poki co jeszcze gondola ale mała zaczela juz sama siadac i raczkować i mysle powoli nad zmianą... Moze jak będzie siedzieć nasze spacery wydłuża sie poza czas drzemki...
U nas spacery z druga córka to totalne przeciwieństwo niż z pierwsza. Pierwsza uwielbiała czy to gondole w której jeździła praktycznie do ok 8 miesiąca, potem spacerówka wsadzałam i ruszałam w świat. Druga córka o ludu...gondole wymieniłam jak już kładła nogi na brzegu i bałam się ze chwila nieuwagi i wypadnie. W spacerówkę jedzie ale trzeba jej podawać zabawki aby miała zajęcie i musi być wyspana inaczej ryk kwik i marudzenie. W spacerówce nie zaśnie, usypia w chuście potem ja przekładam do wózka i śpi. Starsza zasypiała w spacerówce w pasach nie czuła skrępowania. Młodszy egzemplarz nie znosi również fotelika musi mieć zabawki wymieniane kiedy się znudzą a jak zrobi się marudna nie zaśnie tylko płacz na całej link. Podróż 1,5 godzinna z nią zajmuje 3 bo postój na drzeme w chuście.
 
Jak tam wasze maluchy z jedzeniem. U mnie córka zjada 2 dodatkowe posiłki dziennie w ilości różnej czasem więcej czasem mniej poza tym pierś. Zębów nie ma wogole.
Tak się zastanawiam może powinna dostawać więcej i częściej jednak.
U nas dwa dodatkowe posiłki. Z rana kaszka i potem obiadek. Córka różnie jada niekiedy łyżeczka a niekiedy tyle ile przygotuje. A tak to pierś. Wodę ma w buteleczce i w BB boxie, ale to bardziej jako pomocnicy w ząbkowaniu bo córka bezsmoczkowa a butle gryzie. Ząbek mamy jeden wyszedł 2 dni temu, ostatni tydzień bardzo marudna musiała się nacierpieć biedna, zrobiła się ranka raz dziąseł krwawiło i za 2 dni ząbek. Tydzień spokoju w ślinotoku i zachowaniu i od wczoraj zaś ślinotok 😃
 
A próbowałaś ten nasivin ? Może wtedy by ruszyło albo inhalacje u nas zawsze super działały
Nasivin spowodował, że przestał kichać gilami, ale coś jakby głęboko siedzi dalej. On po covidzie ma kiepska odporność, miał w morfologii mało neutrofili i obawiam się, że moze u niego infekcja dłużej trzymać. Na szczęście nie ma podniesionej temperatury, apetyt też ma
 
reklama
Nie z palca, normalnie z zyly w zgięciu łokciowym. Nic przyjemnego dla takiego malucha, zalezy jeszcze jak dużo krwi musza ciągnąć, jesli tylko morfologia i żelazo to nie tak źle. Nas czeka za niedługo powtorne sprawdzenie hormonow tarczycy i morfologia kontrolnie. Lepiej ukłuć i chwilę pocierpieć ale mieć czarno na białym.
To pobieranie to raczej nie jakoś na czczo? Bo mój to by się dowieźć do punktu pobrań nie dał, tylko krzyczał, bez dostania po przebudzeniu piersi..
 
Do góry