reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2020

Dziewczyny po co tak na ostro. Każdy ma prawo robić co chce. Każdy ufa i wierzy komu chce. To tylko forum. Dieta dziecka to decyzja jego rodziców tak samo jak i kwestia jego szczepień czy wyboru szkoły. Można pytać można radzić do rad można się stosować lub nie. Ale może bez ataków na siebie na wzajem. Jeśli komuś coś nie pasuje to może lepiej unikać kontaktu a nie atakować.
 
reklama
Nikogo nie atakuje, piszę tylko co sądzę o tej sytuacji. Jeżeli Wy uważacie, że jest ok to proszę bardzo, możecie utwierdzać ją w tym, że dobrze robi. Prawda jest taka, że jej mała co chwilę ma jakieś problemy zdrowotne i akurat kwestia diety powinna tu być kluczowa. A ja tu czytam, że ona podaje jej po 3 słoiki dziennie, jakieś kaszki (pewnie też gotowce z super składem) i do tego chrupki, jakieś biszkopty czy ciasteczka. 5 miesięcznemu dziecku! Dziecku, którego ani żołądek, ani nerki, ani wątroba, ani trzustka, ani żaden inny narząd nie jest jeszcze gotowy do takiego karmienia. Ja wiem, że teraz w modzie jest klepanie każdej mamy po plecach i mówienie, że wie co jest najlepsze dla jej dziecka. Ale jak widać niekoniecznie jest to prawda. Jest mi po prostu bardzo szkoda tej małej, bo w całej tej sytuacji to ona jest największą przegraną.
 
Nikogo nie atakuje, piszę tylko co sądzę o tej sytuacji. Jeżeli Wy uważacie, że jest ok to proszę bardzo, możecie utwierdzać ją w tym, że dobrze robi. Prawda jest taka, że jej mała co chwilę ma jakieś problemy zdrowotne i akurat kwestia diety powinna tu być kluczowa. A ja tu czytam, że ona podaje jej po 3 słoiki dziennie, jakieś kaszki (pewnie też gotowce z super składem) i do tego chrupki, jakieś biszkopty czy ciasteczka. 5 miesięcznemu dziecku! Dziecku, którego ani żołądek, ani nerki, ani wątroba, ani trzustka, ani żaden inny narząd nie jest jeszcze gotowy do takiego karmienia. Ja wiem, że teraz w modzie jest klepanie każdej mamy po plecach i mówienie, że wie co jest najlepsze dla jej dziecka. Ale jak widać niekoniecznie jest to prawda. Jest mi po prostu bardzo szkoda tej małej, bo w całej tej sytuacji to ona jest największą przegraną.
Wybacz, że sie wtrącę, może to jej pierwsze dziecko jak u mnie to skąd ma wiedzieć co i jak. Lepiej może niech spróbuje dietetyka dziecięcego skoro tak na nią lecicie. Nie każdy jest asem w byciu matką robi tak jak jej podpowiada intuicja i kogo pyta. A wy tu zaraz wielkie halo robicie. Sory ale moim zdaniem to nie na miejscu, zwłaszcza z tego co czytałam problem z mężem ma.
 
Moja córka nie nazywa się żadna Julka i proszę się tak do niej nie zwracać. Bo taka jest prawda że nimi jesteście. Co chcieliście powiedzieć to wiem ale mam już tego że za każdym razem padam ofiarą hejtu i na to nie pozwolę.
Można się było domyślać, że zrobisz z Nas hejterów, a z siebie ofiarę. Szkoda, że nadal nie rozumiesz przekazu.

No ale rób jak uważasz, powodzenia, oby zdrowo rosła twoja mała Julka.
 
Nikogo nie atakuje, piszę tylko co sądzę o tej sytuacji. Jeżeli Wy uważacie, że jest ok to proszę bardzo, możecie utwierdzać ją w tym, że dobrze robi. Prawda jest taka, że jej mała co chwilę ma jakieś problemy zdrowotne i akurat kwestia diety powinna tu być kluczowa. A ja tu czytam, że ona podaje jej po 3 słoiki dziennie, jakieś kaszki (pewnie też gotowce z super składem) i do tego chrupki, jakieś biszkopty czy ciasteczka. 5 miesięcznemu dziecku! Dziecku, którego ani żołądek, ani nerki, ani wątroba, ani trzustka, ani żaden inny narząd nie jest jeszcze gotowy do takiego karmienia. Ja wiem, że teraz w modzie jest klepanie każdej mamy po plecach i mówienie, że wie co jest najlepsze dla jej dziecka. Ale jak widać niekoniecznie jest to prawda. Jest mi po prostu bardzo szkoda tej małej, bo w całej tej sytuacji to ona jest największą przegraną.
To co podaje swojemu dziecku to moja sprawa tak samo czy są to gotowce czy nie. I nie jadą po trzy słoiki dziennie i proszę nie generalizować. To że jednego dnia zjadła nie znaczy że codziennie. My trzymamy się zasady 5 porcji mleka 1 kasza na mleku zawsze 1 deser 1 zupa. Koniec w temacie. Jesteśmy pod opieką zarówno dietetyka i pediatry. Ale jak sądzę znów powiedziecie że dietetyka też muszę zmienić bo jest zły
 
Proszę o zostawienie mojej córki w kwestii żywienia w spokoju daje jej to co uważam to że coś ma gorszy skład jak wiele rzeczy na świecie. I to że zje mikroskopijny kawałek czegoś to jej nie zaszkodzi nikt nie powiedział że je całe opakowanie.
Zastanówcie się co piszecie. Nie robię z siebie ofiary!!! Nie pozwolę na takie zachowanie z waszej strony na fale hejtu bo dałam biszkopt który uważam za okej
 
Wybacz, że sie wtrącę, może to jej pierwsze dziecko jak u mnie to skąd ma wiedzieć co i jak. Lepiej może niech spróbuje dietetyka dziecięcego skoro tak na nią lecicie. Nie każdy jest asem w byciu matką robi tak jak jej podpowiada intuicja i kogo pyta. A wy tu zaraz wielkie halo robicie. Sory ale moim zdaniem to nie na miejscu, zwłaszcza z tego co czytałam problem z mężem ma.
Jesteśmy pod opieką dietetyka od kilku dni i żeby były efekty trzeba czasu nie da się z dnia na dzień zmienić a to co robię i podaje dziecku to moja sprawa. To jaka mam sytuację rodzinna to już inna kwestia.
Mąż nadal w ciężkim stanie 4ostatnie pogrzeby to wszystko przytłoczyło z córką też nie było za dobrze ale wkoncu wiem dlaczego bo przecież to kurde tylko i wyłącznie MOJA WINA BO WSZYSTKO CO DAJE JEST ŹLE I NA DODATEK LEKARZE ITP TEŻ ŹLE WYBIERAM. SUPER
 
Jesteśmy pod opieką dietetyka od kilku dni i żeby były efekty trzeba czasu nie da się z dnia na dzień zmienić a to co robię i podaje dziecku to moja sprawa. To jaka mam sytuację rodzinna to już inna kwestia.
Mąż nadal w ciężkim stanie 4ostatnie pogrzeby to wszystko przytłoczyło z córką też nie było za dobrze ale wkoncu wiem dlaczego bo przecież to kurde tylko i wyłącznie MOJA WINA BO WSZYSTKO CO DAJE JEST ŹLE I NA DODATEK LEKARZE ITP TEŻ ŹLE WYBIERAM. SUPER
Nie nie ja tu akurat winy nie zwalam tylko próbowałam Cię bronić. Skoro jesteście pod opieką dietetyka to ok. Ja nie kwestionuje tego co podajesz, bo ja się też ucze. Ale skoro uważasz że i ja zalewam coe hejtem to sory, ale o to mi wogóle nie chodziło.
 
reklama
Nie nie ja tu akurat winy nie zwalam tylko próbowałam Cię bronić. Skoro jesteście pod opieką dietetyka to ok. Ja nie kwestionuje tego co podajesz, bo ja się też ucze. Ale skoro uważasz że i ja zalewam coe hejtem to sory, ale o to mi wogóle nie chodziło.
Ciebie wogole nie uważam że atakujesz czy zalewasz hejtem. Przepraszam jeśli tak to odebralas. Dziękuję za to że próbowałaś bronić ale czasem się niektórym nie da pomoc gdy taka fala hejtu na mnie jest bo dałam dziecku biszkopt albo że daje słoiki i że za dużo i że wszystko robię źle i moje dziecko jest chore przeze mnie
 
Do góry