reklama
Wiecie co, ja myślę że moje ciało doskonale wiedziało że nie da rady z porodem po nieprzespanych nocach. Za to wyraźnie czuje, że coś się zmieniło. Czuje duży ucisk na krocze, brzuch pobolewa i delikatnie się spina. Mimo wszystko czuje wewnętrzny spokój. Czuje że jestem gotowa na ten poród bardziej niż na poprzednie.
Jesteśmy już po wizycie w urzędzie, mamy uznanie dziecka na papierze i w chwili narodzin mój niemąż będzie miał pełnię praw rodzicielskich.
Jesteśmy już po wizycie w urzędzie, mamy uznanie dziecka na papierze i w chwili narodzin mój niemąż będzie miał pełnię praw rodzicielskich.
To ważne aby czuć wewnętrzny spokój. Dobrze, że macie wszystko załatwione. Teraz w spokoju czekacie na nowego członka rodziny. Niby nie pierwszy poród, ale zawsze jest to inaczej. Ja mam lekarza w czwartek a w piątek spotkanie z położną sama jestem ciekawa co u mnie w brzuszku słychać wewnętrznie czuje ze będzie szybciej niż 27-11. ale kto tam wie...Wiecie co, ja myślę że moje ciało doskonale wiedziało że nie da rady z porodem po nieprzespanych nocach. Za to wyraźnie czuje, że coś się zmieniło. Czuje duży ucisk na krocze, brzuch pobolewa i delikatnie się spina. Mimo wszystko czuje wewnętrzny spokój. Czuje że jestem gotowa na ten poród bardziej niż na poprzednie.
Jesteśmy już po wizycie w urzędzie, mamy uznanie dziecka na papierze i w chwili narodzin mój niemąż będzie miał pełnię praw rodzicielskich.
Aaaanna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Styczeń 2020
- Postów
- 3 296
Zazdroszczę udanej nocy[emoji3] teraz jak już wszystko formalnie macie zalatwione możesz spokojnie zaczynać rodzić.
U mnie noc średnio na jeża. Trochę spałam ale też dużo się budzilam. Brzuch okresowo bolał i się spina a mała jakoś śpiąca za bardzo nie była.
Zaczynam mieć jakieś wewnętrzne lęki. Boje się co będzie. Mąż pracuje okresowo też na noce a ja większość czasu jestem sama z córka. Do rodziny mam ok 30 min. Boje się że coś będzie się działo a ja będę musiała dzwonić po rodzinie prosząc o pomoc. Nagle (pomimo że to mój 2 poród) zaczęłam bać się bólu i tego że zostane sama w szpitalu. Nie wiem czy to są zwiastuny zbliżającego się porodu czy raczej objawy burzy hormonalnej.
Ogólnie czuje że ta ciąża jest dla mnie ( może też przez tego koronawirusa) dużo ciazsza od pierwszej.
U mnie noc średnio na jeża. Trochę spałam ale też dużo się budzilam. Brzuch okresowo bolał i się spina a mała jakoś śpiąca za bardzo nie była.
Zaczynam mieć jakieś wewnętrzne lęki. Boje się co będzie. Mąż pracuje okresowo też na noce a ja większość czasu jestem sama z córka. Do rodziny mam ok 30 min. Boje się że coś będzie się działo a ja będę musiała dzwonić po rodzinie prosząc o pomoc. Nagle (pomimo że to mój 2 poród) zaczęłam bać się bólu i tego że zostane sama w szpitalu. Nie wiem czy to są zwiastuny zbliżającego się porodu czy raczej objawy burzy hormonalnej.
Ogólnie czuje że ta ciąża jest dla mnie ( może też przez tego koronawirusa) dużo ciazsza od pierwszej.
Wiecie co, ja myślę że moje ciało doskonale wiedziało że nie da rady z porodem po nieprzespanych nocach. Za to wyraźnie czuje, że coś się zmieniło. Czuje duży ucisk na krocze, brzuch pobolewa i delikatnie się spina. Mimo wszystko czuje wewnętrzny spokój. Czuje że jestem gotowa na ten poród bardziej niż na poprzednie.
Jesteśmy już po wizycie w urzędzie, mamy uznanie dziecka na papierze i w chwili narodzin mój niemąż będzie miał pełnię praw rodzicielskich.
Aaaanna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Styczeń 2020
- Postów
- 3 296
Apap może w.razie bólu brać to paracetamol który jest dozwolony w ciąży. Ja ostatnio ból odcinka piersiowego leczylam termoforem i jakoś się udało.
Bubuś jak tam? Udalo Ci sie zasnąć, skurcze nie doskwieraja?
Ja dziś nocka masakra. Od 3 godzin nie śpię. Najpierw mnie brzuch pobolewal okresowo caly czas. Wzięłam pół nospy forte, ale nie przeszło, to po godzinie wzięłam kolejne pół, to bol brzucha odpuścił trochę ale zaczęło się rypanie krzyża. Czy leżę czy siedzę to napieprza. Jeszcze maly tez spać nie mogl ze mna i mi strasznie na pecherz uciskal, ze co chwila mi się siku chciało [emoji1749].
Wzięłam sobie właśnie cieply prysznic, podczas ktorego uznalam ze na wszelki wypadek się ogole xD także pierwszy raz w zyciu golilam sie o godzinie 4 w nocy/nad ranem xD po prysznicu myslalam ze puszcze pawia, ale tylko mnie naciągnęlo. Obecnie siedzę, jem kanapke, pije herbatę i czekam az mnie krzyż przestanie bolec... Nie ma bata zebym teraz usnela
Moze wziąć sobie jeszcze apap na te plecy? Jest szansa ze cos pomoże?
No nareszcie czekałam na taki wpis od Ciebie i wiedziałam że nadejdzie oby więcej takich nocek, co by zebrać siły do porodu ps. Brzusio cudny i zgrabna Ty z brzusienU mnie spokój. Spałam całą noc. Nawet do toalety nie wstawałam. Czuje się rewelacyjnie
Oo pieknie ale.masz jeszcze wysoko brzuchZrobiłam pamiątkowe zdjęcie brzuszka. A co
reklama
No właśnie a termin mam na 5.11. Już chyba powinien się obniżać. W nocy dostałam takich boli brzucha że myślałam że coś się zaczyna. Albo że choć się brzuch obniży a tu nic. Za to dziś już spokojnie ale dla odmiany jest mi niesamowicie slaboOo pieknie ale.masz jeszcze wysoko brzuch
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: