Koniecznie. W ubieglym roku mialam nieprzyjemnosc dwa przypadki tak konsultowac. Raz z sobą (pierwszy onkolog na start mi powiedział "to co? Usuwamy macice i bedzie Pabi zdrowa" i był zdziwiony ze chcialabym miec dzieci. Drugi sie za glowe zlapal ze takie profilakryczne usuwanie to metody ze sredniowiecza (guza juz mialam usunietego po prostu po operacji przyszedl wynik histopatologiczny i wtedy sie obudzili co w ogole wycieli - wczesniej dwa lata z nim chodzilam i nikt nie pierdnął ze to moze byc nowotwór)Mam tego świadomość, dlatego właśnie będę chciała iść jeszcze gdzieś na kontrolę.
Drugi raz z tatą. Dostal informacje ze ma nowotwór na wizycie ktora trwala 5 minut. Wyszedl z recepta na zastrzyk i skierowaniem na radioterapie. Konsultacja byla konieczna zebysmy wiedzieli co w ogole jest grane. Na konsultacji dopiero dowiedzielismy sie ze wsxystko ok tylko trzeba szukac przezutow bo wyniki wskazują ze są i nie mozna zaczac radioterapi bez tego. Dzieki tej konsultacji udalo sie tate w pełni zdiagnozować.
I oboje lekarze "drugiego kontaktu" podkreślali ze w tego typu przypadkach zawsze warto sięgnąć po wiecej niz jedną opinie. U Ciebie na szczęście jest tylko gózek który wcale nie musi byc nowotworem. Mam kilka kolezanek z guzkami tarczycy i zadnej biopsja nie wykazała nic złego. Wiec na spokojnie (wiem ze łatwo sie mowi). Jesli masz mozliwosc podejdz do innego lekarza co on Ci powie. Moze zaleci biopsje. A moze wskaze inne badanie ktore Cie w łagodniejszy sposob zdiagnozuje