Co do tych mutacji (też mam) to mi genetyk tłumaczył, że ok. 40% Europejczyków je ma, ale to nie jest takie proste. Z mutacjami też rodzà się zdrowe dzieci. Mówił, że istotny jest poziom homocysteiny. Że jest wyraźna zależność między poronieniami i wadami płodu a właśnie jej poziomem. Ale mówił, że badania cały czas trwają, a później jak tłumaczył i używał nazw, których nigdy nie słyszałam to już się zgubiłam.
Tez byłam kilka miesięcy na metalach, ostatnio homocysteine miałam poniżej normy nawet (4,2), a kwas foliowy przekroczony, wiec ginekolog kazał odstawić wszystko.