reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

reklama
dlaczego wszyscy wystrzegaja sie slodyczy? ja jem herbatniki i ciasta domowej roboty raz na jakis czas jak upieke..szarlotke, drozdzowe albo marchewkowe i malej nic nie jest..
 
właśnie Crazy Girl:tak: ja też jem słodycze. Unikam tylko czekolady i w ogóle kakao, bo mały wysypany krostami na buźce i podejrzewam, że to przez czekoladę właśnie..Ale jak mu za tydzień nie przejdzie to będę szukać dalej.
 
mdmd-my u modego tez stosowalismy kateter rektalny i naprawdę działał. smarowałam końcówke oliwką i jakos to wszystko ogarniałam. może to nie wygląda na miły"zabieg", ale jak wiesz, że pomaga to warto dziecku pomóc..powodzenia
 
w sumie herbatniki i biszkopty to tez jem... ostatnio zrobiłam sernik na zimno i też trochę go pojadłam...
z tą skazą białkową to podobno wystarczy ograniczać nabiał, np. 2 plasterki żółtego sera lub jogurcik naturalny ew. serek wiejski lub szkl. mleka w ciągu dnia.
szkoda że nie ma jasno wytłumaczone co można jeść a co nie, tak czarno na białym. bo nad niektórymi produktami się zastanawiam, jak np. keczup (małe ilości), marmolada jabłkowa mojej roboty, jakieś dżemy (ale jakie)?
Swoją drogą my tu o diecie, a jak urodziłam to w szpitalu podawali na obiad: barszcz ukraiński (z kapustą i fasolą), smażone naleśniki z bitą śmietana i twarożkiem, gołąbki...:szok:
 
ja jem:
dzemy: truskawkowy, morelowy, porzeczkowy, ba! nawet pomaranczowy..
nalesniki smazone na patelni teflonowej.. do ciasta dodaje tylko okolo 2 łyzek oleju i potem na patelnie juz nic..
ciasta
tunczyka z puszki ostatnio nawet jadlam
kechupu jeszcze nie probowalam ale mysle ze i po nim malej nic nie bedzie...
Ja ogólnie mogę duużo rzeczy jeść..I jem tylko ze w mniejszych ilościach..

Ktoś kiedyś powiedział że DIETA KARMIACEJ to chyba tylko w Polsce jest..
 
z tą skazą białkową to podobno wystarczy ograniczać nabiał, np. 2 plasterki żółtego sera lub jogurcik naturalny ew. serek wiejski lub szkl. mleka w ciągu dnia.

Wszystko zależy od dziecka, wczoraj skusiłam się na 2 plasterki mozzarelli i dziś mała ma krosteczki na kolankach i na buzi, czyli jednak nie mogę eksperymentować :-(, mleka nie piję. Starsze dziewczynki miały szorskie plamy na nóżkach jak zjadłam np. wołowinę na obiad - teściowa, a zwłaszcza jej matka nie wierzyła, że tego nie mogę jeść i myślała, że przesadzam i wymyślam z dietą. Na razie odstawiam wszystko od krowy, trudno, mam już wprawę, to już trzecia ze skazą
 
panziorka1980, u nas windi przynosi ulge na krotki czas, ale stosuje, bo tonacy brzytwy sie chwyta. dzisiaj byl lepszy dzien, ale dzieki czemu? nie mam pojecia.
 
reklama
Do góry