reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

U mnie też sporo mleka jest, chyba bliźniaki bym teraz wykarmiła, ze 2 razy odciągałam, ale stwierdziłam, że tym sposobem jeszcze więcje mleka jest, staram się przystawiać jak najczęściej, Lenka na szczęście pięknie ssie i jest troszkę lepiej z "barem mlecznym". Brodawki jeszcze trochę bolą przez pierwsze chwile po przystawieniu, ale jest już dużo lepiej niż na początku - jak małe imadełko je łapało to syczałam z bólu, , na szczęście nie mam ich pogryzionych, jeszcze trochę i nie będą takie wrażliwe, skurcze macicy przy ssaniu też już się kończą, przez pierwsze 3-4 dni bardzo były bolące. U mnie smarowanie lanoliną pomaga :-)
 
reklama
młoda_mamusia Ty to się masz z tymi bólami, zresztą tak jak i cyntek przed porodem. ja mam nadzieję że u mnie to będzie wiadomo ze to poród i tyle, bez większych sensacji i domyślania się czy to już czy nie już... tym bardziej ze to mój pierwszy poród i wszystko jest nowe : Niepewny:
a poza tym to chyba u Ciebie to już wielkimi krokami się zbliża poród, bo ten poranek wskazuje na odejście wód.
 
Ostkapa dla mnie to też 'pierwszy' poród, jeżeli chodzi o donoszenie ciąży, i czekanie na objawy. Przy pierwszej ciąży leżałam w szpitalu od 32tc, bez żadnych skurczy, tylko z gestozą. Nie miałam żadnych skurczy, bólów, ani nic kompletnie. Ciąża była zakończona w 36tc, ze względu na to, iż białkomocz mi strasznie rósł, i nie mogli czekać. Miałam CC z moim wskazaniem, i ani oksytocyny nie miałam podłączonej ani nic. Więc to co ja przeżywam teraz to jest dla mnie nowość, i naprawdę czuję się jak pierworódka :tak:. I chyba teraz wiem co Cyntek przeżywała z tym parciem na odbyt, bo ja przy skurczu mam takie parcie bolesne na odbyt...
 
Gratulacje dla wszystkich nowych mamuś !!!!!

U mnie też wczoraj przed południem pojawiły się skurcze co 12 minut,potem wszystko ucichło.Wieczorem miałam kilka bolesnych w dole brzucha skurczy,i od czasu do czasu ból pleców.Myślałam,że coś zaczyna się dziać,ale dzisiaj już cisza.
 
a ja się tylko modliłam żeby się nic nie zaczęło do dzisiaj bo o 11 idę do fryzjera :) heheh
zaczyna mnie lekko boleć jak na okres... a najśmieszniejsze jest to,że cały czas pokazywało wg USG że mam termin właśnie na 06.11. No ciekawa jestem :)

Przy pierwszym porodzie w domku wykapałam sie i wyciągnęłam włosy na szczotę w czasie już okropnych skurczy i się delikatnie pomalowałam .... teściowa krzyczała za drzwiami,żę szybciej bo zaraz urodzę a ja twardo musiałam najpierw jakoś wyglądać :) No i w szpitalu lekarz mnie pochwalił : " włoski zrobione, oczko zrobione aż miło patrzeć.... i tak powinny kobiety chodzić rodzić " :-):-):-) teraz mam zamiar też tak zrobić :)
 
U mnie pierwszy poród zaczął się od odejścia czopa,a że nie miałam skurczy to skoczyliśmy z moim R na pizzę.Jak wróciliśmy,to zaczęły się pojawiać lekkie skurcze.Wykąpałam się jeszcze,wydepilowałam,i dopiero zaczęliśmy się zbierać do szpitala.Skurcze miałam wtedy co 7 minut,ale niebolesne. Teściowa,też już nie mogła wytrzymać,i stale nas popędzała :-) Jak zajechaliśmy,to miałam rozwarcie na 4 cm.Takie bardziej bolesne zaczęły się dopiero po odejściu wód,ale trwało to może 1,5 godziny.
 
Wiecie, że zaczynam się bać tego momentu kiedy zacznie się coś dziać:eek: myślę już czy mąż będzie pod ręką, czy torba spakowana, co tam jeszcze włożyć... OMG! Wczoraj mój mąż stwierdził, że wcale by go nie zdziwiło jakbym sama pojechała autem do porodu:-D haha
U mnie na razie nic się nowego nie dzieje. Krocze boli nadal, twardnienia brzucha w ciągu dnia są no i straaaasznie ciężko nadal:-D
 
Ja przez cztery tygodnie odciągałam, ze względu na to, że Malutka była wcześniaczkiem i leżała w szpitalu. W dzień powrotu do domu od razu załapała pierś. Nie przybierała na masie, ale szybciutko się to zmieniło i nie było konieczności dołączania mleka modyfikowanego. Ilość pokarmu w miarę dostosowana do Zuzki, choć czasami jedna pierś zanim doczeka karmienia to już guzkowata się robi. Mnie karmienie nie boli, może dlatego, że brodawki zahartowane dojarką. Słyszałam, że ból przy karmieniu spowodowany jest błędną techniką karmienia.
 
A u mnie po wczorajszym badaniu przez gin nadal plamienia..:-( brzuch twardnieje, ale skurcze bolesne się już nie pojawiły po wczorajszym wyciszeniu..
A ja tak się już nastawiłam wieczorem, że jedziemy, że normalnie czuję się rozczarowana:dry:
 
reklama
A moje dziecie jakos sie nie chce ruszac, miałam wczoraj miałam dokładne usg po tym brzydkim zapisie ktg i wszystko jest w pożądku wiec nie wiem co mam sobie myśleć..:confused: Może zbliża sie juz ten dzień i mały zbiera siły.. w każdym bądz razie męczyło mnie dzisiaj w nocy rozwolnienie ;/ i w ogóle czuje ruchy małe bardzo bardzo nisko tak jak by nawet pod koscia łonową?.. :dry:
 
Do góry