reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

reklama
No, jak rodziłam córkę, to szpital mi wyliczył poród w dniu 37tc wg usg, a wg @ miałam 35tc. Ale urodziłam, z dzieckiem było wszystko ok, i miałam ją od razu przy sobie :)


Juliette
gdyby nie mój wzrok, też modliłabym się o poród sn, ale niestety chęć widzenia jest silniejsza :)
 
Ostatnia edycja:
Wy się tak cieszycie z tego CC, a ja i teraz i w pierwszej ciąży modliłam się, żeby urodzić naturalnie:-D Panicznie boje się CC
to tak jak z karmieniem piersia :-) sa zwolennicy i przeciwnicy. czasem natura sama decyduje, bo jak sie dziecko nie obroci, albo jest bardzo duze to nie ma wyjscia i musi byc cc, zeby wszystko dobrze sie skonczylo.
znam tez matki, ktory mialy miec cc a urodzily sn, bo na cc bylo juz za pozno.
cc to operacja, ale wydaje sie byc bardziej przewidywalne. czy tak jest nie wiem.
sn boli w trakcie, a cc po. mialam zaszczyt doswiadczyc jednego i drugiego (po kilkunastu godzinach prob naturalnego porodu konieczne bylo nagle ciecie ces.) i gdybym mogla wybierac to teraz od razu wzielabym cc. glownie ze wzgledu na stres, ze dziecku cos sie stanie.
z drugiej strony majac starszaka w domu zdaje sobie sprawe, ze przez jakis czas po cc go nie podniose i bedzie stresujaco, a po naturalnym porodzie od razu jestem "na chodzie".
ale wybierac nie mozna, wiec pozostaje mi zdac sie na lekarzy.
 
ja nie chce by cos sie stało przy porodzie jak przy pierwszym, że mąż musiał wybierać kogo mają ratować matkę czy dziecko..... na szczeście udało się nas oboje uratować :):-):-) dlatego cc to dla mnie zbawienie.
A i tak mam położenie pośladkowe :)
 
to tak jak z karmieniem piersia :-) sa zwolennicy i przeciwnicy. czasem natura sama decyduje, bo jak sie dziecko nie obroci, albo jest bardzo duze to nie ma wyjscia i musi byc cc, zeby wszystko dobrze sie skonczylo.
znam tez matki, ktory mialy miec cc a urodzily sn, bo na cc bylo juz za pozno.
cc to operacja, ale wydaje sie byc bardziej przewidywalne. czy tak jest nie wiem.
sn boli w trakcie, a cc po. mialam zaszczyt doswiadczyc jednego i drugiego (po kilkunastu godzinach prob naturalnego porodu konieczne bylo nagle ciecie ces.) i gdybym mogla wybierac to teraz od razu wzielabym cc. glownie ze wzgledu na stres, ze dziecku cos sie stanie.
z drugiej strony majac starszaka w domu zdaje sobie sprawe, ze przez jakis czas po cc go nie podniose i bedzie stresujaco, a po naturalnym porodzie od razu jestem "na chodzie".
ale wybierac nie mozna, wiec pozostaje mi zdac sie na lekarzy.


Właśnie o to chodzi.... natura nie wybiera
 
Ja nie chce cc...wole naturalny tylko z bólu wytrzymać nie moge. Poza tym gabrys głowa w gore wiec sie i tak spodziewam cc i tak.
U mnie 36 leci czyli 35.4.
Tez różnie liczą u mnie. Bo wg położonej leci 36 tydzien. A wg szpitala to dopiero 35 bo tyle jest skończone. Wg usg i terminu porodu to położna lepiej liczy.
 
Ostatnia edycja:
Ja rozumiem, wskazania itd... ja chciałam rodzić naturalnie, bo po 1 chciałam żeby był przy mnie mąż, po 2 chciałam to po prostu przeżyć, po 3 chciałam mieć położone dziecko na brzuchu zaraz po, zobaczyć jak mąż przecina pępowinę, przystawić Małego od razu do piersi.... Generalnie w mojej głowie wszystko było poukładane i nastawione na poród SN. Chociaż niewiele brakowało, a skończyłoby się cesarką, ponieważ rozwarcie stanęło mi w miejscu. Lekarka powiedziała, że jeśli nie urodzę do godz.22 to jedziemy na CC, urodziłam o 21.50, chyba ze strachu :-D:-D:-D
 
Julitte, zgadzam sie, ze poród sn bez komplikacji jest lepszy dla dziecka. i matki chyba tez.
ale najwazniejsze, zeby wszystko dobrze sie skonczylo :-)
w niektorych szpitalach maz moze byc przy cieciu, a potem siedziec z zona w sali pooperacyjnej nawet w nocy. w moim nie.
mi po cieciu dali dziecko do pocalowania tylko podczas zszywania. a pierwsze karmienie(czy raczej proba, bo nie mialam od razu pokarmu) bylo dopiero po 8 godzinach, wiec faktycznie roznica postepowania po cc i porodzie sn jest ogromna i na pewno ma wplyw na stan emocjonalny matki.
 
reklama
Do góry