Witam,
dziewczyny -
Majowkaa i
Wesoła Kobietka - gratuluję udanych wizyt i poznania płci.
Moja wczorajsza wizyta - krótko na odpowiednim wątku.
Ras - również gratuluję pierwszych ruchów
Mummy - dla spokojności własnego sumienia - tak jak piszą dziewczyny najlepiej pójść do lekarza.
Podejrzewam, że to od dźwigania - moja koleżanka tak miała. Ale lekarz zawsze uspokoi, upewni, sprawdzi.
A tak na temat infekcji przebiegających bezobjawowo (w kwestii tego co pisały
Cashmere_me i
Siaalala)- to sumie ja właśnie teraz taką mam. Na poprzedniej wizycie w badaniach moczu (4 tyg temu) wyszło, że są jakieś bakterie. Lekarz zlecił posiew (na wszelki wypadek)- i okazało się, że faktycznie jest i trzeba natychmiast wyleczyć. Żeby było ciekawiej to na kolejnym zwykłym badaniu moczu zrobionym tydzień po posiewie (czyli 1 tydzień temu) wszystko jest bardzo dobrze, nie ma żadnych dodatkowych bakterii
Pytałam się lekarza jak to możliwe że ja nic nie czuję, nic mnie nie piecze, nie swędzi, nie boli itd. I on właśnie powiedział że mogłam mieć tą bakterię już od bardzo dawna. Tylko ja mam infekcję bezobjawowo. Nie miałam pojęcia że ją mam - tak jak siostra
Cashmere_me. I w sumie dobrze, że przy tamtym badaniu wyszła.
Oczywiście teraz przeżywam co biorę te leki czy aby na pewno nie zaszkodzą Maleństwu. Wiem, że lekarz wie co robi i ufam mu - ale jest we mnie taki wewnętrzny strach o Maleństwo w środku
Zwłaszcza jak przeczytałam na opakowaniu że w I trymestrze powoduje poronienia, a w III przedwczesny poród. Niby o II nic nie ma ale wyobraźnia działa. Ale cóż trzeba pozbyć się tej bakterii