reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

Wybaczcie ze sie wtrące do dyskusji. Nie chce nikogo oceniać i uważam ze wy rownież nie powinniście aż tak ostro sie krytykować. Żyjemy w takich czasach ze kobiety maja możliwość wyboru i jeśli są jakieś powody dla ktorych decydują sie na cc to nie powinnysmy ich obrażać. Każda z nas ma prawo wybrać swoją drogę. I każda kobieta, zarówno ta która rodzi naturalnie jak i ta, która jest po cc, i nawet ta, która adoptuje dziecko - każda z nich jest 100% kobieta i dokładnie tak ma prawo sie czuć!

A ja wlasnie pocalowalam klamke u lekarza. Okazuje sie ze moja nowa lekarka dzisiaj nie przyjmuje. Ale całe szczescie udało mi sie zarejestrować na najbliższy czwartek. Zatem oby do czwartku! :)
 
reklama
Poród to poród i nie jest ważne czy urodzisz w sposób naturalny czy przez cesarkę. Moim postem chciałam pocieszyć wszystkie mamuśki które przechodzą przez to pierwszy raz.... że nie taki diabeł straszny !Nie martwcie się na zapas:)

 
Witaj Martynka :) ależ tu dziś spory :p jeszcze nam zostało dużo czasu na takie decyzje żadna z nas nie wie jak dalej ciążę się potoczą po co już planować "człowiek planuje Pan Bóg kreśli ", poczekajmy zobaczymy co przyniesie los :)
 
Tycia "rozczaruję" Cię w uk od tego roku wprowadzili zmiany i jest możliwa cesarka na życzenie.
Ja rodziłam naturalnie ale myślę, że każda kobieta powinna mieć wybór. Zanim jeszcze zaszłam w ciąże zapierałam się, że będę rodzić przez cc bo mnie to przerażało a mój Mąż, że absolutnie nie bo to zagrożenie dla mamy i dziecka ( co ciekawe dla pierwszego dziecka poród przez cc bezpieczniejszy ale to zupełnie inna historia;) a jak zbliżał się termin porodu to sam mi powiedział, że jeśli chce cc to on mi to nawet załatwi:-D
Ja zdecydowałam się na naturalny bo chce mieć 3dzieciaczków w niedużym odstępie czasu a po cc dla każdego następnego dziecka trochę więcej zagrożeń ze wzglęgu na blizny na macicy

Z doświadczenia wiem też, że wypowiadanie się zdecydowanie przeciwko jakiemuś rozwiązaniu to nie najlepszy pomysł, jedna z moich znajomych też się zaklinała, że poród absolutnie naturalny, starsznie na mnie naskakiwała a jak sama rodziła przyszedł do niej lekarz i powiedział, że ma wybór może mieć zaraz cesarkę albo rodzić naturalnie ale jak coś się będzie działo to sprowadzenie anestezjologa zajmie im godzine i mimo, że nie miała wskazań zdecydowała się na cc bo bała się ryzykować.
Druga za to błagała mnie bym nie zgodziła się na epidural(poczytała o możliwych komplikacjach), ja nie byłam ani na tak ani na nie stwierdziłam, że zobaczę co będzie, w każdym razie skończyło się na tym, że ja rodziłam bez niczego a ją musieli znieczulać do cc bo inaczej ani ona ani Jej córeczka nie przeżyły by porodu a tak wszystko skończyło się dobrze.

Wybaczcie wywód taki długi ale we mnie ten temat dużo emocji wzbudza;-)
 
Heeej, nie łapcie za słówka. Nie napisałam nic,że kobieta rodząca przez cc nie może czuć się 100 % kobietą. Napisałam,że JA SIĘ CZUJĘ 100 % po porodzie naturalnym ( i mogłam wziąć znieczulenie,ale nie chciałam). Mój Mąż do dziś nazywa mnie bohaterką,a ja czuję się spełniona :-):-) i jeśli Bóg da to tym razem znowu będę rodzić sn.
Ja nie rozumiem osób,które wolą mieć rozcinane mięśnie brzucha ,bo tak wygodniej niż urodzić jak dała natura,ale Wasz wybór i róbcie co tam uważacie. Powtarzam,że nie podoba mi się wybór,a nie zalecenie z góry lekarza czy np. dziecko nie obróci się w dół... i tyle w temacie :-D:-D:-D
P.S Szczebiotka - póki co w Irlandia to nie UK i długo takiego czegoś nie będzie ! i powtarzam ,że chodzi mi o wybór z góry. Jeśli będę musiała mieć cc to życie,ale nie będę wybierała ,bo widzi mi się,bo nie chcę tam popękać... :happy:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam po weekendowo u mnie niestety dalej wymioty nawet wydaje mi się że się pogorszyło. Musze uważać co jem:-(
Co do porodów to u Nas w szpitalu niestety tylko siłami natury chyba że są komplikacje w tedy zostaje cc.
Ja rodziłam sn ale po 8h męczarni w końcu się zlitowali i miałam cc. Teraz chyba bym wolała też cc bo jak sobie wspomne skurcze i masowanie szyjki to ja już dziękuje :szok:

Nanulika mam pytanie co Ci lekarz powiedział na temat wyników moczu?
 
Cześć Dziewczyny :) Jeśli pozwolicie, to dołączę do Was. Kilka słów o mnie w odpowiednim wątku. Czytam to Forum praktycznie od początku. Po dzisiejszym USG zdecydowałam się dopisać do Was :)
To moja druga ciąża. Zupełnie inna od poprzedniej. Czuję się lepiej, słabsze bóle w podbrzuszu, mdłości zdecydowanie mniejsze, uściski z kibelkiem jak do tej pory tylko 2 razy (mam nadzieję, że już tak zostanie:)). Taki sam w obydwu ciążach ból piersi. Tym razem brzuch dużo szybciej widoczny.
 
ja dolacze do zwolenniczek mozliwosci wyboru sposobu urodzenia dziecka. jak widac ten ten temat wzbudza wiele emocji.

jak będzie, tak będzie, obyśmy same bedac zdrowe mogły sie cieszyc zdrowymi maluchami.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Maria2008:8463144 pisze:
Witam po weekendowo u mnie niestety dalej wymioty nawet wydaje mi się że się pogorszyło. Musze uważać co jem:-(
Co do porodów to u Nas w szpitalu niestety tylko siłami natury chyba że są komplikacje w tedy zostaje cc.
Ja rodziłam sn ale po 8h męczarni w końcu się zlitowali i miałam cc. Teraz chyba bym wolała też cc bo jak sobie wspomne skurcze i masowanie szyjki to ja już dziękuje :szok:

Nanulika mam pytanie co Ci lekarz powiedział na temat wyników moczu?

Gin kazala mi sie nie przejmowac bo poza tymi nablonkami byl jakis inny parametr,ktory mowil ze nie ma infekcji. Jak spytalam to potwierdzila ze to moglo byc od zlego pobrania probki. Sugerowala zeby sie podmyc, zalozyc tampon i pobrac srodkowy mocz....
 
Do góry