reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

Dzięki dziewczyny. Chyba podjade do szpitala bo nie mam jeszcze swojego gin. Do tej pory chodzilam do gin-endo ale ona nawet nie ma u siebie usg. Tak teraz patrzę na ta kropke to dosłownie kawa z mlekiem albo nawet mleko z kawa. Nanulika ty chyba tez miałeś taka plamke niewiadoma skąd, prawda?

no była to taka jakby brudna, skrzepła krew..... Mi gin wytłumaczyła że to mogło być jeszcze od zagnieżdzania - na dodatek dzień wcześniej wieczorem się z Moim S. poprzytulaliśmy trochę - nie był we mnie ale moje emocje zdołały sięgnąć zenitu, przez co miałam parę skurczy a na drugi dzień to....
niby późno na pozostałości po zagnieżdżaniu ale mi usg pokazało wtedy chyba jakoś 2 tyg mniej niż suwak więc było to nawet prawdopodobne.....
 
reklama
Cześć Dziewczyny:)
Już od kilku dni zerkam na listopadówki ale strasznie balam sie do Was dolączyc. Nazywam się Magda, mieszkam na Śląsku Cieszyńskim, mam już córcie Lenke i jestem listopadową mama z 2009 roku (ale Nula urodzila sie 03.12) W styczniu tego roku doszlo u mnie do poronienia wczesnego zupelnego. po miesiacu poszlam do lekarza ktory prowadzil moją pierwszą ciążę i stwierdzil że ciąży w ogóle nie bylo ponieważ mam cykle bezowulacyjne i choruję na PCO. Przepisal mi castagnus (niby ziolowy ale dosc mocny) zaczelam zazywac go od razu czyli w 5 dniu cyklu. Była załamana bo strasznie chcielismy miec 2gie dziecko. 07.03 dostalam dziwne brudne plamienie, utrzymalo się 12 dni. 26.03 poszlam do ginekologa ktory przyjmowal mnie przy tym poronieniu bo strasznie bolaly mnie piersi i martwilam sie tymi plamieniami. Bylam pewna ze to przez ten lek a tu przy ogladaniu moich chorych jajników gin mi mowi że to ciąża:D Nie wierzylam w to co slysze. Dla mnie to po prostu ogromny cud!!:) wyznaczyl mi termin na 17 listopada a plamienie bylo faktycznie spowodowane tym lekiem. Mam zdjęcie mojej kruszynki i jestem przeszczęsliwa!!:) czuję się świetnie, nic mnie tym razem nie boli:) Milo mi będzie do Was dołączyć:)
 
ja mam wizyte 19 kwietnia wiec troche jeszcze poczekam. Badan jeszcze mam nie robic. Gin kazal przeczekac ten poczatek z powodu poprzedniego poronienia. Dziwnie troche ale skoro trak ma byc to ok.
 
Magda to jak w końcu było z poronieniem u Ciebie? Jeden lekarz je stwierdził, a drugi powiedział, że go nie było? Dobrze zrozumiałam?
Teraz na pewno wszystko będzie ok. Większość z Nas jest po przejściach, co pewnie zauważysz po naszych panikach :-D, ale wspieramy się nawzajem co baaaaardzo pomaga.
Ps. dziewczynki, takie wsparcie naprawdę trzyma w pionie i wielkie całusy za to dla Was wszystkich:happy:
 
reklama
Magda to jak w końcu było z poronieniem u Ciebie? Jeden lekarz je stwierdził, a drugi powiedział, że go nie było? Dobrze zrozumiałam?
Teraz na pewno wszystko będzie ok. Większość z Nas jest po przejściach, co pewnie zauważysz po naszych panikach :-D, ale wspieramy się nawzajem co baaaaardzo pomaga.
Ps. dziewczynki, takie wsparcie naprawdę trzyma w pionie i wielkie całusy za to dla Was wszystkich:happy:

Moj gin ktory prowadzil pierwsza ciaze wiedzial ze zaczelam nagle krwawic ale mnie zupelnie olal. Dzwonilam do niego bo nie wiedzialam co robic ale powiedzial ze jest na dyzurze w szpitalu i nie ma czasu ze mna rozmawiac. Kolezanka z pracy zobaczyla w jakim jestem stanie i zaraz zadzwonila do swojego ginekologa ktory od razu mnei przyjal. Dwa testy wyszly mi pozytywnie, beta po tym juz jak poronilam wynosila 5,22 wiec byla podwyzszona. Po miesiacu kiedy poszlam do swojego lekarza to on powiedzial ze watpi ze to w ogole byla ciaza bo mam tak "pomieszane hormony" ze testy pokazaly falszywy wynik i beta tez jest tylko nieznacznie powiekszona i po poronieniu powinna byc wyzsza. Zrobil mi USG i zobaczyl ze mam bardzo duzo pecherzykow na jajnikach. Uznal że to wlasnie PCO i nie moglam byc w ciazy bo jak juz pisalam przy PCO sa cykle bezowulacyjne. Strasznie przezylam strate ciazy mimo że byl to 5 tydzien. Myslalam ze zwariuje kiedy on mi powiedzial ze na razie watpi w to ze zajde w ciaze i ze musze to leczyc. Teraz kiedy bylam na wizycie i dowiedzialam sie ze jestem w ciazy lekarz poprostu zaczal sie smiac z opinii tamtego ginekologa. Stwierdzil ze w ogole nie wygladam jak osoba z PCO nie mam zadnych objawow, zawsze miesiaczki byly regularne itd. Powiedzial mi tez ze kazdy jajnik jest tak zbudowany i ze musza byc na nich takie male pecherzyki i że to jest to calkowicie normalne:)
co do klucia to czasem czuje lekkie uklucia po prawej stronie ale to sa takie bardzo delikatne.
Przy poprzedniej ciazy tej co poronilam to bolal mnie krzyz bardzo mocno. Brzuch w ogole.
 
Do góry