reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2012 Pierwsza i czekam na resztę:)

Super chłopaki kuszą to ze jęczy to powiem Ci ze nie jesteś sama u nas to samo wiecznie marudzi o coś próbuje płaczem szantarzowac tyle ze to nie płacz tylko takie wrzasniecie obawiam się ze to z przedszkola przyniósł bo nasz sąsiad tak wrzeszczy a chodzą do jednej grupy :) u nas tez juz zaliczona przerwa w przedszkolu zresztą na 25 os po 7 jest więc widać ze taki czas choroby nastał podaje mu immuline w syropie na uodpornienie i mam wrażenie ze to bardzo fajny syropek
 
reklama
Kruszka ale fajne chłopaki :D

Ostkapa no i jak tam Zo? Mam nadzieję, że na jednej chorobie się skończyło! U nas na szczęście spokój, no ale przedszkole dopiero od lutego. Teraz zaszczepilam B na pneumokoki i zastanawiam się nad meningo. Wy szczepilyscie? No i jeszcze ospa, ale chyba odpuszczę bo to ostatnie szczepienie było traumą dla nas obojga :/

A ja nie wiem co bym zrobiła sama w domu z dwójką.. dobrze , że mam mamę do pomocy.. a i tak w taki dzień jak dziś najchętniej bym uciekła.
Czy wasze dzieci plują, kopią i masakrują kanapy? Czy tylko mój taki nieokrzesany? ;)
 
Multi u nas aż takiej agresji nie ma .Co do szczepień to ja jestem taka bojazliwa i minimum stosuje ale mmr opuściłam juz zupełnie starszy syn miał powikłania po niej i tylko jedna dawkę miał a mały tez po szczepieniach na węzły chłonne powiększone w kilku miejscach wiec juz wystarczy do tego podejrzenie cyst na tarczycy od czego? Nie był narażony na promieniowanie a jedynie rtęć która znajduje się w szczepionka może to spowodować z nią rtecia nie miał do czynienia ale to musze skontrolować za jakiś czas bo mówią ze od płaczu może naczynia się tak dziwnie układają i tworzą coś podobnego w obrazie fo cyst wiec mi już wystarczy problemów.
 
Ulala u nas to nie jest raczej agresywne ze złością. Bardziej chodzi o testowanie naszych reakcji na plucie i kopanie np zabawek. Widać po jego oczach, że czeka co się stanie.
Po kanapach skacze dla zabawy, ale nie zabranialiśmy wcześniej to i teraz nie bronimy, ale niestety skutek jest taki, że poduchy są już zdeformowane.

A cysty na tarczycy pojawiły się po szczepieniu dopiero? Tej rtęci w szczepionkach naprawdę nie jest dużo. Ale rzeczywiście Błażej po MMR tez miał jakieś wysypki, a wcześniej nic. To chyba dlatego, że tyle tych bakcyli na raz.

Ja dzisiaj do szczepienia z Anią. Ehh stresuje mnie to. Ona bardzo płacze przy wkluciach :(
 
kruszka ale fajne chłopaki:-) Faktycznie czas szybko leci. Może Franek ma te jęczenie z okazji zazdrości o brata, może tym sposobem próbuje zwrócić waszą uwagę?

multi co do szczepionek, to my dodatkowo szczepiliśmy tylko na pneumokoki. Na rotę ani meningo nie. Szczepionkę daliśmy Zosi jak miała chyba rok i głównie dlatego że miała kontakt z przedszkolakiem - moim siostrzeńcem.
Co do zdrowia, to od trzech tygodni Zosia ma katar, a po tygodniu pojawił się mokry kaszel, ale osłuchowo czysta. Katar jest cały czas niezmienny, kaszel jednego dnia mniejszy drugiego większy... sama nie wiem co z tym robić. Mieliśmy w piątek iść do lekarki, ale okazało się ze panuje wirusowe zapalenie oskrzeli - więc żeby Małej nie narażać na nowe ustrojstwo to sobie darowaliśmy wizytę. Oczywiście mimo wszystko Zosia chodzi do przedszkola. I bardzo się z tego powodu cieszy:-)

Tak jak Błażej i Franek bywa nieznośna, nieraz nawet próbuje mnie lub męża "pacnąć z liścia" z nerwów. Ach dzieciaczki...
 
Multi i jak Ania po szczepieniu? Mój Franio skacze po kanapie dopiero od niedawna. Tatuś raz drugi pozwolił i ląduje co chwile na poduchach ☺

A co do jeczenia to niestety wyniesione z klubiku, a nie wpływ braciszka. Dzieje się tak od kilku miesięcy. Po rozmowie z koleżanką, u której pojawił się ten sam problem po pojsciu do przedszkola wiem, że to ....hmmm normalne.
Bardzo się staramy zajmować chłopcami tak, by Frankowi nie było przykro. Zdarzają się oczywiście sytuacje nie do wybrniecia, jak np. karmienie Julka, spie u niego w pokoju, bojw sie ulewania. Franio czasami przyjdzie do mnie i chce się położyć, a najczęściej w tej chwili Julek ma cyca w buzi. Czasami zrobi mu się przykro, a mnie serce pęka. Staram się mu to później wynagrodzić, ale czy On to rozumie? Obecnie tez tak jest, bo Frankowi dziś pogorszył się bardzo kaszel i cały czas prosiłam Go by nie kaszlal, nie kichal na Julka, a najlepiej do niego nie podchodził. Po kilku godzinach miał dosyć, ja też. Julek i tak pewnie się zarazi. Przez to, że jest taki sezon jeszcze Go na nic nie zaszczepilam. W piątek mam wizytę na zdrowych i miałam chociaż na zoltaczke szczepić i chyba znowu nic.
 
Tak Ulala, na pewno pediatra nie zaczepi. Ostatnio jak byłam dwa tyg temu, to Franek wstał z katarem i jakby coś się miało rozkręcać. Powiedziałam jej o tym i nie chciała szczepić.
 
Szczepienie nawet ok, płakała tylko przy pneumokokach. Natomiast poszła spać o 19, o 2 przyszedł Błażej do naszego łóżka, więc zaczęłam Ani szukać obok siebie żeby B jej nie przygniotl a tu Ani nie ma... oj, ale się wystraszyłam !
Okazało się że po prostu nie obudzila się jeszcze i spala w koszyku ;) 7h!!!
Wzięłam ja do karmienia bo piersi chciały mi eksplodowac i czuję że Ania gorąca jak piecyk :(
Miała 39 stopni a jeszcze okazało się ze zginęła nam strzykawka do odmierzania leku i musiałam podawać łyżeczką, połowa oczywiście poza buzia ;)
No i teraz dalej jest prawie 38. Walczymy. Ehhh
 
reklama
Do góry