Witam,
Trochę mnie nie było i Was nie nadrobię
, mogę jedynie wyrazić zdanei o krzesełkach...
My mamy krzesełka z baby design- czyli tak jak te z baby ono i fakt zajmują trochę miejsca, ale są rewelacyjne- regulowane oparcie- moje choć już same siedzą to po jedzeniu lubią sobie odpoczywają w pozycji półleżącej, wysokość krzesełka regulowana- fajnie można sobie ustawić do własnych potrzeb, no i pasy- baaaardzo potrzebne jeżeli chodzi o mojego małego ADHD
cwaniak się podciągnie, stanie i już mi wisiał głową w dół
dlatego teraz bez pasów ani rusz.....trochę miejsca zajmują, ale pewnie nie wiele więcej od tych drewnianych- większych a siedziska też są duże, że mam nadzieję przynajmniej na rok wystarczą!!!
A my jak nie goście (teście) to kontrole maluchów- miesiąc prze terminem urodzone to liczą jako wcześniaki i musimy się co jakiś czas pokazać, choć teraz mamy spokój dopóki nie zaczną chodzić, bo póki co rozwijają się bardzo dobrze- mały już raczkuje a Amelia zaczyna łądnie sylabować
, wykorzystujemy też pogodę i praktycznie całymi dniami siedzimy na dworze, emek teraz buduje altanę, więc mu też pomagamy- czasem tylko marudzeniem, ale dajemy radę;-), no i na koniec jeszcze dodam, że mamy problem z MM, mały odkąd na dobre posmakował inne jedzenie to z piersi już nie chciał- za wolno. Bebilon dostawały praktycznie od samego początku jak wraz z ich skokami brakowało mi pokarmu od jakiegoś półtorej mieisąca MM dostawały albo do kaszki, albo na doróbki jak ja miałąm braki, potem doszła niechęć małego do piersi i tak stopniowo przeszliśmy całkowicie na MM i tu pojawił się problem, najpierw krostki u małego- odstawiałam wszystko co nowe a ż w sobotę jak się obudził z czerwonymi plamami odstawiłam MM i uruchomiłam zapasy zamrażarkowe- plamy na drugi dzień już zniknęły, Amelia ich dostała w niedzielę, od wczoraj znów są na MM- dalej bebilon i dzisiaj już mały się obudził z plamami
idziemy dzisiaj do pediatry- trochę mnie to dziwi, bo to MM znają od urodzenia, od półtorej miesiąca dostawały je minimum raz dziennie i dopóki dostawały jeszcze moje było wszystko OK. JAk myślicie może być czegoś za dużo w tym mleku, że do pewnego momentu nie szkodziło?Podejrzewałąm wszystko inne, ale to MM na końcu...