reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

Julianna, Syl nie jesteś sama, mój Artur jedna trochę się zdrzemnął, ale straszna maruda dziś z niegi, ciągle chce na ręce.
Mirelka to straszne, nie wyobrażam sobie przeżywać coś takiego. Ankusch ale was wrobili z tym łóżeczkiem.
Ssabrina fajnie, że mężuś w domku!!!
Helenka leczcie sie szybko i skutecznie z Olusiem!!
Ale Artur włączył syrenę..
 
reklama
mirelka wspolczuje kochana kolezance jest to straszne kiedy dziecko umiera :-(
helenka duzo zdrowka dla Olka oby mu jak najszybciej pomogli z tym uszkiem co by sie dziecko tak nie meczylo.
ankusch ale cyrk z tym lozeczkiem dobrze ze chcecie kase z powrotem a to drugie lozeczko pewnie nie jest w nie lepszym stanie.
Angun,Julianna wspolczuje wam kochane u mnie mlody tez nie jest laskawszy wiecznie mama musi byc w obrazku :eek::confused2:
 
laski, coś chyba jest w powietrzu - bo super grzeczna dotąd Pola odstawiła mi po napisaniu ostatniego posta, taką szopkę, że hej! Darła się jak upiór i nawet ręce nie pomagały - była też bardzo śpiąca...
Teraz na szczęście już wykąpciana i pocysiowana smacznie śpi..
Ankusch- dokładnie zwrot kasy - albo zgłaszajcie do Allegro . Kocham takich uczciwych sprzedającyh:wściekła/y:
 
ankusch kochana co za ćwoki z tych sprzedających... mam nadzieje ze bez problemu oddają kasę...
mirelka straszne.... nie mam słów, ja bym tego nie przeżyła...
angie jak mąż w maratonie??

Przepraszam ale nadrobiłam Was "po łebkach".. i popiszę o sobie trochę...
Kochane a więc lekarka stwierdziła ze Maja złapała jakiegoś wirusa. Dostała znów jakąs nową zawiesinę i do środy ma mieć "dietę". Dzis już młoda ma apetyt i nie wymiotuje (mam nadzieję że tak już zostanie). Robi więcej kupek niż zawsze ale lekarka uprzedzała ze tak może być.
Jak wróciłam z pracy to moje dzieci (czyt. mąż i Maja) robili obiadek- Maja siedziała w foteliku i śpiewała tatusiowi w akompaniamencie WU Tang Clan (o zgrozo) a tata robił obiad.
W przychodni D. był jedynym facetem i powiedział że te wszystkie baby jakoś na niego podejrzliwie patrzały. Pewnie mi zazdrościły dzielnego męża haha ... Generalnie jestem z niego bardzo dumna. Z Mai oczywiście też. Ona tęskniła za mną mniej niż ja za nią- jest tak wpatrzona w tatusia że czasem mu tego zazdroszczę...
W pracy spoko. Miałam mnóstwo roboty. Na jutro już tez mam dużo. Zresztą muszę się rozeznać co tam się dzieje na kontach i robota jak to w księgowości zawsze się znajdzie. Zostałam przywitana ciepłymi słowami i uśmiechem przez prezesa (spotkałam go przypadkiem na korytarzu) więc zrobiło się miło:-D
 
onanana - dokładnie pozazdrościć takiego faceta!
Czyli jednak wirus - teraz już będzie lepiej! Pogratuluj Twojemu, super z Niego tata:tak: Moja mama robi w księgowości i tak samo zawsze mówi ;) Najważniejsze, że pierwszy dzień już za Tobą - a wiadomo ten pierwszy najgorszy! Teraz będzie już łatwiej :) Ciekawe jak katarek i martttika
 
hej melduję się i ja :-)
niestety czasu to ja nie mam żeby Wam poodpisywać, troche poczytałam i lecę zaraz spać:rofl2:

P.S. Wszystko da sie przeżyć:-)
 
Gola wspolczuje Ci kochana,moj mi odstawil szopke w momencie kiedy mial isc spac oj zlosnik jeden taki zmeczony a walczyl ze spaniem no ale zasnal po 16 i wstal kolo 18 :sorry:mam nadzieje ze u Poli to taki jednorazowy wyskok ;-)
onanana super wiesci ze Majunia sie lepiej czuje oby jej ten wirus szybko odpuscil ;-) fajnie ze w pracy Ci czas szybko zlecial i ze bylo fajnie,atmosfera w pracy jest wazne ;-)
martttika super ze i Ty dajesz znac,fajnie ze i u was spoko po pracy ;-)

Moja marudna od momentu jak wstala chce byc tylko na rekach,nawet do WC musialabym go zabierac ze soba :eek::no: ide go kapac bo zaraz osiwieje normalnie a ojciec hmm kilka dni w domu i wytrzymac juz nie moze i uciekl na te swoje nauki sztuk walk :tak: ale bylo fajnie jak byl w domciu bo juz dawno nie spedzilismy wiecej czasu ze soba :-)
 
onanana dobrze że z małą się wyjaśniło...a twój jak już pisałam wcześniej dzielny tylko pozazdrościć i pewnie baby zazdrościły :-)
Mój na bank jeśli trzeba by było poszedłby z Martyną też w mojej zakochany...kurde jestem zazdrosna jak ją np.jakoś ubiorę w kieckę czy coś to mówi "" niunia jakaś ty ładna,piękna itp" a ja nie pamiętam kiedy mi coś takiego powiedział:wściekła/y:
Albo jak mnie wkurza jak trzyma małą na rękach a ona popłakuje i mówi "mama szykuj bufet "
gola może pola była już zmęczona i domagała się kąpieli i spanka ;-)
I jak z tym polem bo jestem ciekawa ????

Mój odesłał łóżeczko i mają kasę oddać ufff

Aaaa zapomniałam wam napisać dziś Martyna miała pierwsze cięcie podciełam jej grzywkę i włoski za uszami miała strasznie długie hehhe teraz troszkę jest inna muszę się przyzwyczaić :-p
 
Ostatnia edycja:
marttika- super, że się odzywasz, czyli aż tak źle nie było ;)
Ssabrinaa - i ja mam nadzieję, że to jednorazowy wyskok panny Poli. Sami mam nadzieje, "padł" po kąpieli. Pewno, że fajnie jak się pobędzie więcej czasu razem :)
Doczyatne-----> Ankusch - no bo u nas (na Śląsku) nie mówi się np idę z dzieckiem, czy np z psem na dwór, tylko na pole hehe. Wiesz chyba masz rację, bo nasza bździągwa padła od razu po kąpieli - a jadła 20 minut. Najważniejsze, że zwrócą kaskę, a wysyłkę też pokryją? Jak tylko Pola płacze, to mój się dre z pokoju "mama daj nam jeść" wg Niego Pola też zawsze głodna:-D Kochana u nas nie ma co ciąć, bo włochale króciutkie! Czekam z niecierpliwością na foto wylaszczonej Martynki ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
gola postaram się jutro foto zrobić...;-)
A na pole to jak mówicie??? skoro dwór u nas to u was pole jest jak???:-)
a za wysyłkę to nie wiem kto pokryje stary jeszcze w robocie i on to w trakcie pracy załatwiał ;-)
 
Do góry