reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2011

Hej dziewczyny,

Wpadłam tylko na chwilę, jakiś niezorganizowany dzien dziś miałam. Przepraszam, że nie odpiszę Wam na posty, chcialam tylko napisać, że z ciekawości looknęłam na forum Listopad2012 i Październik 2012... aż mi się łezka w oku zakręciła... ja rok temu nie wiedziałam jeszcze, że jestem w ciąży... test zrobiłam o 4nad ranem 1 marca... jak by to było wczoraj. Jak ten czas szybko leci... my już tulimy nasze bąble a tamte dziewczyny rozmawiają o pierwszych mdłościach.... Tak jakby zatęskniło mi się za... byciem w ciąży (chociaż fizycznie to był najgorszy okrs w moim życiu). Wam też się tęskni za brzuszkiem?

Ja chciałabym być w drugiej ciąży kiedyś, ale już w planowanej. To wyczekiwanie ze strachu na kreskę na teście mnie dobijało, dopiero po paru tygodniach zaczęłam się cieszyć z bycia mamą, najpierw było przerażenie. Ciężko mi to sobie teraz wyobrazić :-D Ale muszę przyznać, że ciąża to był jeden z najpiękniejszych okresów w moim życiu, czułam się taka spełniona i cieszyłam się, że coś się zmienia w moim życiu... Chciałabym jeszcze raz przejść przez ciążę, chociaż nie koniecznie chciałabym przechodzić przez poród :-D

dziewczyny jak myślicie czy dzieciaczki nasze odróżniają, dzień od nocy.bo Zośka to w dzień robi sobie dosłownie drzemki do 30 minut, nie licząc spaceru bo potrafi dłużej pospać, a w nocy jakby wiedziała że to czas na spanie i śpi tak góra do 12 godzin, oczywiście z przerwami na jedzenie ale to już przez sen jest karmiona bo jak słyszę,że zaczyna się wierci to hops do cyca

Filip śpi tak jak opisujesz. W nocy 9-12 godzin z przerwami na jedzenie ale je przez sen. W ciągu dnia śpi czasem po 3 godziny, ale to raczej jak miewa dni pełne wrażeń. Przeważnie śpi 1h-1,5.

mój alan tylko nie lubi ubierania tak grubo w trakcie, a jak już go włożę w tym do wózka to cisza i idzie spać, ale fakt dzieci czapek nie lubią, ja muszę dziś iść, bo patrzyłam na twojapogoda i dzisiaj w miarę, a później znów śnieg deszcz dopiero w sobotę znów ładnie

U nas też jest krzyk na ubieranie na dwór. Filip straaaasznie płacze na kombinezon a czapka to jeszcze gorzej. Nie mogę doczekać się lata. Nie będzie ubierania przez parę miesięcy, Filip zapomni o tym i później na jesień nie będzie krzyku, mam nadzieję :-)

Wrzucam zaraz zdjęcia na wątek o chrztach. Mieliśmy koleżankę-fotografa, porobiła nam przepiękne zdjęcia, jestem w szoku, że aż tak ładne wyszły :tak: Tylko do ramki i na ścianę :-)
 
reklama
hej Mamuski:-) wiosna idzie hurrraaa!!!! Ja juz tez nie mogę się doczekac jak nie będziemy musiały zakładać tych grubych kombinezonów naszym dzieciaczkom no i tej czapy nieszczęsnej:baffled: My byliśmy w sobote na spaceru bo było całkiem przyjemniej ale wczoraj za to wiało na maksa i nici ze spaceru. Dzisiaj pędzimy do szczepienia mam nadzieje ze Zuzia dzielnie to zniesie.
Anek82 ja czasami tęsknie za brzuszkiem ale początek ciąży był ciężki bo mnie męczyło dlatego jak sobie przypomnę to brrr ciarki mnie przechodzą,później już rewelacyjnie. Szkoda ze ciąża trwa az 9 m-cy bo dla mnie to 9m-cy oczekiwania i radości ale i tez duuzo strachu czy wszystko z dzidzią ok. Tak z 5m-cy byłoby ok:-)
 
Szybciutko się z Wami witam i biegnę na pocztę z Patrycją
jest piękne słońce, termometr pokazuje tylko +3 stopnie ale wisi od północnej strony :tak:

nie śpię od 6 rano bo się królewna już wyspała
a ja od kilku dni co wieczór nie mogę zasnąć bo porodowe wspomnienia mnie męczą, chociaż wydawało mi się że dobrze to wszystko zniosłam i nie mam żadnej traumy, ale jak co wieczór mam przed oczami sceny z porodówki to nie ma opcji o spaniu, wczoraj cały dzień się stresowałam że znowu te obrazki mnie będą męczyły i próbowałam sobie zaplanować o czym będę myśleć przed zaśnięciem, ale tak się nie da
żeby było ciekawiej to po karmieniu o 3 w nocy (tak jak synek Ssabriny, Patrycja ma stoper w brzuszku i je co 3 godziny: 21, 0:00, 3 i 6) też nie mogłam ponad godzine zasnąć :-(
Nie jestem jakaś strasznie tym zmęczona, ale to pewnie popołudniu do mojego samopoczucia dotrze.

No i pełni "szczęścia" dodaje to że wczoraj wróciła migrena nie odwiedzająca mnie od roku-tyle że chociaż w ciąży miałam spokój-koszmarny ból głowy, irytujący każdy zapach, powodujący mdłości i irytacja od światła... przy wieczornym przewijaniu prawie zwymiotowalam na zapach kupki z pieluszki(sorki za szczegóły )
najpierw "zagryzłam" dwa apapy, po godzinie nic się nie zmieniło to wypiłam 20 ml syropu kupionego dla patrycji z ibuprofenem, dalej nic... troszkę się poprawiło po kąpieli i o 21 razem z małą położyłam się do spania (żeby nie było-każda w swoim łóżeczku) ;-)

Miłego dnia!!!
jeśli macie słońce i bez wiatru to siooo na spacery!!!
 
ja chcę iść tak o 12 , ale coś to słońce zaszło i buro ciekawe, czy padać nie będzie, u nas troszkę wieje, ale nie mocno w budzie i tak nie poczuje tego mały :-)
 
Dzień dobry!!!
My dziś wstaliśmy o 8 i już byłam z Tymkiem na lotnisku meża odebrać.
Będę teraz zajadała pyszne polskie wędlinki i torcik wedlowski....
W PL podrożały ostatnio artykuły: 2 miesiące temu torcik wedl.-12,99 a teraz 16 zł!!!!w tym samym sklepie!!!:szok::szok::szok:


Andrzelika ja oglądałam film "Świnki" bo go tu też polecałam, dla mnie nie było w nim nic śmiesznego-to obraz polskiej rzeczywistości przygranicznej!!! Tak się dzieje naprawdę i to jest przerażające!Film dobry jak ktoś lubi dramaty.
 
andrzelika u nas słoneczko, troszku wieje, śniegu już od wczoraj nie ma bo całą noc padało.ja jeszcze małą na macie przeciągam i zaraz na dwór, my cały czas wychodzimy na dwór nawet jak były mrozy ale wtedy spacerki to tak góra do godziny były a mała była tak opatulona, że hoho to tylko mi dupa marzła:-D no nic trzeba dzieciaczki hartować
katerinka współczuje migreny, ja przy lekkim bólu głowy jestem jakaś nie do życia


dziś dopatrzyłam się, zę mi druga ósemka wyłazi, jakbym nie miała teraz na co kasy wydawać, mąż się śmieje że teraz to jestem bardzo mądra...hmm ale ja nie jestem przekonana czym by ta moja mądrość miała się objawiać:-D
 
Ostatnia edycja:
Anna- film ogółem fajny trochę obrzydliwe rzeczy, mój mąż zawsze coś dopowie do filmu więc u mnie nawet horror kończy się komedią cóż zrobić taki jest. W sumie dobrze, bo się śmieje co trochu, bo mnie rozbawia, ja oglądałam ten film na cyfra vod. Fakt takie rzeczy się dzieją to przerażające...

Aneczka pewnie,że trzeba hartować ja do 12 czekam, bo mały zje i pojedziemy na dwór, pewnie teściowa jak zobaczy przez okno to zawału dostanie ona ciągle krytykuje wszystkich którzy w takie temp wychodzą z dziećmi na dwór , a co dopiero w mróz, jakaś ona dziwna jest mnie to wkurza. Idę na dwór i mam to w d... mój mąż na początku jej słuchał i się bał żebym z małym szła, ale i tak poszłam tyle,że później trochę chłodniej było to mnie błagał żebym nie chodziła, ja powiedziałam oki, ale jak mały będzie w domu chorował to będzie na niego, bo odporności nie będzie miał, i miałam racje dwa razy miał kaszel i katar, a to przez to,że do chłodu nie nauczony drzwi się otwarło i chłód wleciał i po klapa, dlatego przy nim specjalnie u lekarza gadałam na temat tego i pediatra powiedział,że trzeba chodzić na dwór i on w końcu zrozumiał, że nie ma co się bać, ale oczywiście jak mały się przeziębi na dworze to będzie,że od spaceru i to moja wina pewnie teściowa zaraz powie " a mówiłam pewnie przez to , że na dworze był jest chory"....ehhhhhhhhhhh mam to gdzieś,

Wy nakładacie dziećią pieluchy na twarz jak chodzicie na spacer?


Kurde śnieg sypie :wściekła/y:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Andzelika ja wychodzę też cały czas, do -6 jak było,pieluchy nie nakładam na twarz, jak był mrozek to smarowałam twarz Tymcia dermobazą(do kupienia w aptece mniej niż 10zł a na zimę świetna). U mnie często wieją silne wiatry.

Mąz przywióżł chustę, którą zamówiłam-właśnie się pierze i jutro będę się uczyć wiązać:tak:
 
U nas noc w miarę spokojna, chociaż koło 23 mały nagle się obudził, ale zjadł i poszedł spać dalej. Słońce przepiękne i zaraz wychodzimy.

Katerinka - z tym porodem to mam to samo, już czasami sobie wyrzucam, ze rozpatruję to po sto razy i też nie dlatego, ze mam jakąś traumę, właśnie zupełnie nie mam. Sama nie wiem, ale i tak na początku to aż spać nie mogłam a teraz zazwyczaj wieczorami, nawet cięzko to wytłumaczyć, ja mam wrażenie, ze to dlatego, ze mieliśmy trochę przedłużony pobyt w szpitalu bo mały był na antybiotyku ( nic poważnego ), ale jednak ja tam prawie dwa tyg, spędziłam, a z drugiej storny to tylko Bogu dziękować, ze wszystko ok i tylko dwa tyg. sama nie wiem czemu tak jest.

andrzelika - nigdy nie używam pieluszki na spacerach na wózek czy jak tam, no po to wychodzi żeby się wietrzył jednak, jak cała reszta zakryta, to chociaż niech go trochę to zimno w policzki poszczypie, nic mu nie będzie.
 
reklama
My chodzimy na spacery niezależnie od pogody. W mrozy też chodziliśmy, chyba, że było więcej niż -10. Chodzimy też jak jest lekki deszcz, pada śnieg i jest wiatr-w przypadku dużego wiatru wychodzę w chuście i kurtce dla dwojga. Przez cały czas mrozów opuściliśmy może ze 3-4 spacery. Ja wierzę w hartowanie i nie przegrzewanie. Nigdy nie kładłam pieluszki na twarz. Po prostu odpowiednio ubieram, uważając, żeby nie było za grubo. Podobnie jak Anna smarowałam w mrozy Dermobazą, a teraz Emolium.
 
Do góry