reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2011

Tez tak myslalam ze moglabym sie starac ale jesli wszystko jest wporzadku i nie mam zadnych plamien i innych dolegliwosci to chyba wlasnie poczekam na to pierwsze USG w 12tc :tak: Jestem dobrej mysli i wierze ze tym razem sie uda :-) A w tych wczesnych USG roznie bywa czasem bobas jest mniejszy itd i w tedy bym juz zaczela wariowac nie wiadomo co bym se wmawiala,wiec raczej wole poczekac :-)
Powinlam isc sprzatac,dopiero co skonczylam pic herbatke ale jakos nie umiem sie zebrac do kupy i isc cos robic :oo2::-D
 
reklama
Ja to już o 5 rano jem kanapkę, bo odrazu duphaston biorę, ale poranki mam ciężkie na maksa, teraz zjadłam sobie kanapkę ze swojską kiełbasą na chlebie, ja teraz tak jakoś lubię chleb, gdzie nigdy nie przepadałam, kupuje ten słonecznikowy jest dobry mniej mnie mdli, no i zrobiłam sobie taki koktail bananowy, czyli banany z mlekiem i troszkę cukru, trochę wariackie tak po kiełbasie to wypić, ale jakoś ochota mnie naszła zresztą witaminki :) Idę na kawę inkę do teściowej i bratowej :p A wy jak tam żyjecie ze swoimi teściami?? Ja mieszkam w tym samym podwórku, ale osobnym budynku także mieszkanko swoje, nie narzekam na teściów mam bardzo dobrych nigdy się przez te dwa lata nie wtrącili chociaż mieszkałam wcześniej też u nich w domu, są bardzo spokojni i raczej słuchają dzieci też jest mi tu bardzo dobrze, jestem ciekawa jak przyjdzie dziecko, bo w końcu to może wtedy być kłótnią pierwszą, w końcu ja to jestem taka, że nie lubię jak mi ktoś rządzi, a teściowa na pewno będzie wtedy przychodzić często mi pomagać, ale ja tam wolę sama sobie radzić w końcu ona też wychowała pierwsze dziecko w wieku 17 lat i nikt jej nie pomógł. Myśle, że fajnie jest otrzymać poradę, ale jak ktoś już za bardzo chcę rządzić twoim dzieckiem to już zaczyna to denerwować.
 
andrzelika porady i jakies tam rady sa zawsze dobre i czasem moga byc nawet pomocne ale wtracanie sie w czyjes zycie i wychowywanie dzieci moim zdaniem jest juz nie na miejscu :oo2: Ja z moimi tesciami nie mam wogole kontaktu zbyt wielka odleglosc nas dzieli nawet bym sobie z nimi nie pogadala bo oni nie mowia po polsku a Ja po ich tez nie gadam,przez telefon jak gadamy to moj zawsze jest jako tlumacz wiec rozmowy sa zawsze smieszne i ciekawe :-) a po angielsku to jedynie tylko jego siostra mowi i to tylko troszke bo dopiero sie uczy wiec Ja nie moge na nikogo narzekac :-)
 
ja mam w porządku Teściów, nie mówie do nich Mamo, Tato, bo Mame i Tatę mam :-) ale każdy ma swoje zdanie na ten temat.
z Teściowa żyje jak z koleżanka, zawsze mnie nakrzyczy kiedy trzeba i służy pomocą, bo mieszka w tym samym mieście co my. Nie wtracają sie w nasze życie małżeńskie. Czasem w wychowywanie Dziecka, to normalne,ja często korzystam z rad Mamy i Teściowej, bo kto jak kto,ale one sie na tym znają. Więc absolutnie nie mogę narzekać. Naprawdę!!!!

Andrzelika1989 współczuje mdłości,ale to minie !!! no z drugiej strony ciekawa ta kanapka z tymi bananami :-) grunt, że Ci smakowało.
no naprawde trzeba sie wziąść do roboty. Idę robić śniadanko dla Mężusia
 
Ja bardzo lubię moją teściową, jest strasznie sympatyczna, z tym, że czasem za bardzo się wtrąca. Jest pedagogiem, pracuje na uczelni i jak poszłam na pedagogikę znała cały mój plan i potrafiła mnie przepytywać na którym wykładzie byłam. Albo zaproponować, że podwiezie, bo słyszała, ze zaspałam i bez jej pomocy nie zdążę (z tym, że się źle się wtedy czułam i na nieobowiązkowy wykład nie muszę iść, ale ona tego nie rozumie i musi podjechać pod dom i mnie zabrać, bo przecież to źle, że nie pójdę raz na zajęcia, a gorączka nikogo nie usprawiedliwia). W sesji była jeszcze bardziej upierdliwa, ale właściwie oprócz tego wtrącania się do studiów jest spoko (też dlatego mam dość tego kierunku :zawstydzona/y:).
Mam nadzieję, że jakoś nam się uda wychować dziecko bez jej wtrącania się, bo przecież jest ekspertem od wychowania i edukacji a my nic nie wiemy, żółtodzioby.

Płaci nam za mieszkanie, więc na razie się nie odzywam, ale jak będziemy na swoim to się porządnie odgryzę ;-)
A teść jest sympatyczny, bardzo spokojny, o wszystkim można z nim pogadać. Ogólnie traktują mnie jak swoje drugie dziecko, tylko czase teściowa nieźle z tym przesadza ;-)
 
No to widzę, że fajnie wam się udało :) No, bo ja tak ze słyszenia i widzenia nieraz widzę, że problem zaczyna się pomiędzy teściową, gdy jest dziecko. Mam nadzieje, że moja teściowa dalej będzie taka kochana jak teraz.
 
Witam wszystkie dziewczyny
U mnie za oknem dzis dosyc ponuro ale moze jeszcze sloneczko sie pokaze. Najwazniejsze ze ja dzis czuje sie lepiej, nawet nie mam mdlosci wiec jest super. Moze nie jestem w 100% w formie ale nie bede narzekac bo w tygodniu nudnosci tak mi daly popalic ze obecne samopoczucie jest wrecz cudowne.

Co do tesciow to nie moge narzekac, moze tez dlatego ze sa daleko ale nawet jak mieszkalismy jeszcze w Polsce to sie nigdy nie wtracali, moze dlatego ze zawsze bylismy niezalezni. Tesciowa wiem ze mnie bardzo lubi i stosunki miedzy nami sa ok.
 
hello
moi panowie ucinają sobie razem drzemkę więc mam chwilkę żeby posiedzieć na kompie :)
pogoda u mnie taka sobie tzn jest ciepło ale raz świeci słoneczko a za chwilkę chowa się za chmurką , musimy jechać na jakieś zakupy a potem jeszcze małe sprzątanko , zdąrzyłam już dzisiaj zrobić pranie ,powiesić ,zmienić pościel ,sprzątnąć Kubie w szafie

z teściami mieszkałam ponad 4 lata w jednym domu i teściowa nigdy sie nie wtrącała w nasze życie , a czasem jak chciałam jakiś pomysł przeforsować to mi pomagała mojego D przekonać , najgorzej między nami było jak się urodził Kuba bo ona doświadczona kobieta (ma 5 dzieci i pracowała w domu dziecka) dawała mi rady no a ja sie do nich nie stosowałam ,no i było kilka spięć między nami ale już jest dobrze ona zrozumiała że ja chcę wychować swoje dziecko po swojemu i kiedy mam problem lub potrzebuje pomocy to po prostu o nią proszę , dla mnie to jest logiczne że skoro nie proszę o pomoc to znaczy że jej nie potrzebuję
teraz teściowa jak przyjeżdża do teścia (mój teść ,mąż i jego bracia pracują razem w jednej firmie w Norwegii) to nas odwiedza,jak zajdzie taka potrzeba to zajmuje się małym i wiem że jak urodzi się druga dzidzia to mogę liczyć na nią jakbym sobie nie dawała rady
 
U nas moi rodzice się nigdy nie wtrącali, moja teściowa próbowała, ale szybko rozumiała, że nie tędy droga i jest spokój. Ogólnie stosunki są bardzo dobre, ale moi teściowie nam nie pomagają, zabierają syna raz w tygodniu na 3 godziny i to jest wszystko. Podejrzewam więc, że teraz będzie tak samo. My zresztą nigdy nie oczekiwaliśmy pomocy, zawsze próbujemy sobie dać sami radę i jakoś do tej pory się udaje :) Kosztuje to trochę wyrzeczeń, ale to nasze dzieci i nasze życie :)
 
reklama
dziękuję dziewczyny za gratki. Już nie mogę się doczekać 'wicia gniazdka' :-D
Co do teściów to ja mam super. Teściowa się nie czepia, jej partner też jest niczego sobie a teścia widziałam 3 razy więc też nie narzekam. Pomimo że dajemy sobie rady całkiem nieźle to zawsze jak ich odwiedzamy sypną coś dla małego, jest to dla nich bardzo pocieszające bo chcieliby być częściej w jego życiu no ale niestety za daleko. Jak mamy większe wydatki to też nam pomagają ale to już inna sprawa o której nie chce mi się pisać.
My też nie oczekujemy że oni nam będą pomagać ale skoro chcą i stać ich na to to czemu nie, bo jakby mieli się zaporzyczyć żeby nam pomóc to już na pewno byśmy odmówili.
 
Do góry