reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

No to nasza Gola i Cocca tulą już swoje słodkie dzieciorki.
A mnie jakoś nawiedza to pobolewanie podbrzusza jak na miesiączkę + twardnieniebrzucha (w tym samym czasie), mniej więcej co 20 min. Wzięłam kąpiel, w trakcie był 1. No nic, obserwujemy co będzie dalej.
Mam nadzieję, że to tylko ćwiczenia a nie wielki finał :sorry2:
 
reklama
Angun, nie znasz dnia ani godziny ;-)

laski Gola mi podesłała zdjęcie jej z mężem i Polą, której mogę podesłać żeby wstawiła na forum? no chyba, że jeszcze komuś wysłała, to może wstawi
 
Ostatnia edycja:
Od rana nikogo na forum? :sorry2:


A ja dzis wstalam w nieco lepszym nastroju, o dziwo :blink:

Choc ok 3 w nocy mialam kryzys emocjonalny i zaczelam prosic, zeby urodzic juz, juz, bo nie mam siły dłuzej tak - kazdego dnia liczac skurcze, czekajac na odejsce wód i angazując cała rodzine w pomoc czy opieke :-( Czuje sie tak jakbym dla nich wszystkich stanowila problem - ja i Maciek, ktorym musza sie zajmowac. I to tak sie ciągnie już 2-3 tygodnie, a konca nie widac.

Co by nie narzekac na razie, bo to mi nastroj zepsuje, zapytam tylko jak Wy sie czujecie? ;-)

A ja zmykam do macka, póki siły mam i ochote na zabawe :blink:




sziszka
ja rodzilam z mezem Macka i teraz tez bierzemy pod uwage ta opcje -po to min opieke dla Macka ciagle w zasiegu reki jest ;-)
Dla mnie obecnosc meza przy porodzie byla cenniejsza niz cokolwiek innego - byl po prostu niezastapiony :tak:
 
Nimfii wiem co czujesz :) mam te same rozterki, z jednej strony chiałabym mieć meza przy sobie,a z drugiej wiem, że Syneczek tez go bedzie mocno potrzebował, a ja nie mam komu go podrzucić.

Od wczoraj jestem kłebkiem nerwów, wszystko mnie irytuje, a do terminu zostały mi jeszcze tylko dwa tygodnie.

Dziewczyny ile Wy piszecie, podziwiam i zazdroszczę, że sie tak fajnie zżyłyście :)

Mi ostatnio zaczeło dokuczac swędzenie całej skóry, oczywiście tutaj w Anglii to normalne,wczoraj byłam u położnej i myślałam, że mnie chociaż skieruje na badanie krwi,ale nic cisza, usłyszałam, że to skaczące hormony, ale jak czytam w necie to nie jest takie normalne :-( bo może to byc cholestaza ciążowa. No nic udam sie chyba dzisiaj jeszcze raz do przychodni...a jak nie to zaatakuje po poludniu izbe przyjec w szpitalu. Ta ciąża tak sie różni od poprzedniej, ze jedyne o czym marzę to urodzić nawet w tym 38 stym tygodniu żeby tylko sie przekonać, że z Dzidzią wszystko jest dobrze, bo wieczorami wariuje.

Pozdrawiamy i życzymy Wszystkim Mamo udanego dzionka, dobrego humorka :-)
 
Dla mnie juz każda noc jest ciężka. Gdy mam sie przewrócić z boku na bok to musze przeanalizować jak to zrobić. Tragedia!!!
Kręgosłup boli, pachwiny a teraz to juz nawet cięzko mi siedzieć. Od kilku dni mała sie mniej rusza. Czuje jej ruchy ale tak bardzo delikatnie. Chyba ma mało miejsca.
Trzymajcie kciuki dziś o 14, żeby gin pozwolił mi jeszcze sie doturlać do poniedziałku i dopiero wtedy szpital. Licze na to, ze mała zechce sama wyjść do niedzieli.
 
Kasiek2511 no ja też czuje mniej ruchów,i właśnie to mnie najbardziej stresuje, oczywiście w Anglii to też normalne brrrrrrrrrr. Ale u Ciebie to już Dzidzia pewnie do porodu sie ustawia i dlatego jest mniej aktywna. Trzymamy kciuki
 
Witajcie maminki,
U mnie noc raczej spokojna, jakieś tam skurcze są, wieczorem były regularne a w nocy dawały mi spać, więc to raczej manewry :-) Podbrzusze jednak pobolewa i jestem jwyczulona na najmniejszy skurcz.
Kachutka a jak tam twoje pobolewania, przeszły w coś mocniejszego?
Kasiek ja też przewracam się w nocy na raty z boku na bok :-) Trzymam &&&&&&& za Twoją wizytę!
Nimfii, Anus współczuję Wam tego dodatkowego stresu związanego ze zorganizowaniem opieki nad starszymi dzieciaczkami, myślę jednak że będzie trochę czasu, żeby je zostawić pod opieką np.waszych rodziców, myślicie że poród tak się szybko rozwinie??
 
Termin mam na 11.11 według USG, a ustalony przez mojego gina 13.11, ale jak narazie żadnych objawów no i mały szaleje jakby ADHD miał. W czwartek KTG na 10 i może będę wiedzieć coś konkretnego...

Ile z was planuje poród rodzinny i co o nim myślicie?

Mój mały też jest bardzo aktywny ostatnio, normalnie czuje go wszędzie :-)
A co do porodu rodzinnego to ja bym chciała, ale wiem, że tatuś się boi, a nie chcę go zmuszać, bo efekt będzie odwrotny od zamierzonego. W razie czego będzie przy mnie tyle ile da radę.


A mnie jakoś nawiedza to pobolewanie podbrzusza jak na miesiączkę + twardnieniebrzucha (w tym samym czasie), mniej więcej co 20 min. Wzięłam kąpiel, w trakcie był 1. No nic, obserwujemy co będzie dalej.
Mam nadzieję, że to tylko ćwiczenia a nie wielki finał :sorry2:

Ja mam tak samo i to już od jakiegoś czasu, ale nic więcej się nie rozkręca, chociaż już by mogło...

Dla mnie juz każda noc jest ciężka. Gdy mam sie przewrócić z boku na bok to musze przeanalizować jak to zrobić. Tragedia!!!

Rozumiem Cię doskonale! Mnie pachwiny jak pachwiny, ale tyłek i plecy tak dają o sobie znać, że w zasadzie mogę się już jedynie przeturlać, bo normalnie przewrócić się nie daję poprostu rady :-( Umówiłam się dzisiaj na wizytę do rodzinnego (do ginka ide w poniedziałek, a poza tym sama bym tam nawet nie dojechała :-( ) i zobaczymy co powie na te moje plecy, bo na dzień dzisiejszy to sobie nie wyobrażam jak ja będę rodzić:baffled::szok: A wolę jednak zapobiegawczo się przejść, bo przed nami długi weekend, a znając moje szczęście to zaraz będą jakieś akcje. Dodam jeszcze tylko, że robiłam dzisiaj z rana badania to ledwo się doczłapałam do domu, aż ludzie dziwnie sie na mnie patrzyli:baffled: wszyscy mi się dziwią jak może być mi ciężko przy mojej wadze (60 kg), ale to zrozumie tylko kobieta, która jest w podobnym stanie :-)
 
Hej! No to kolejne dzidziusie na świecie, Gola i Cocca już mają dzieciaczki w ramionach:tak:
Ja spałam bardzo dobrze, tylko dwa razy siii byłam..
Angun Wczoraj wzięłam nospę na te bóle i trochę przeszło, ale dzisiaj znowu ćmi...Ja nie chcę żeby się w coś większego przekształciły bo w poniedziałek mam planowane CC i chcę do niego dotrwać...:szok:

julieet Wiedzę, że jeszcze nikt nie wrzucił zdjęć Goli, więc jakby co to do mnie możesz je wysłać, to je wkleję na forum:tak:
 
reklama
Hej babeczki!

Ja wpadłam życzyć Wam miłego dnia. Zmykamy zaraz do szpitala na kontrolę... :zawstydzona/y: Proszę o kciuki, bo jakoś skurczowo u mnie ostatnio, a chciałabym, by niunia poczekała do CC...


Ile z was planuje poród rodzinny i co o nim myślicie?
Pytam, bo widze, że mój mąż bardzo się tym przejmuje. Boi się, że gdy zaczne rodzić to on w pracy będzie (dojazd z pracy do domu trwa 30 min.) i nie zdąży przyjechać, bo mnie zabiorą do szpitala (moja mama lub znajomi)...

Sziszka - ja będę rodzić z moim M. - nie wyobrażam sobie inaczej. Po porodzie M. będzie z nami cały czas łącznie z nocowaniem - u nas są pokoje prywatne i ojciec dzidzi ma pełne prawo być cały czas przy matce i dziecku. :happy2::happy2: Nie martw się, mąż na pewno zdąży dojechać. Poród jednak troszkę trwa. ;-)


Miłego dnia wszystkim!
 
Do góry