anus nasze chlopaki sa w podobnym wieku z tego co widze ;-) Wiec pewnie podobnie przezyja rozłakę z mamą
Moj Maciek mial w poniedzialek taka akcje, jak sie obudzil z drzemki i mnie nie bylo (bylam u lekarza) ze sie obrazil na caly świat, chcial sie ubierac i wyjsc z domu mnie szukac
jak sobie poradza w nocy bezemnie, to już naprawde nie umiem sobie wyobrazic :-
baffled:
kasiek a juz myslalam ze jestes na porodowce ;-) akurat dzis rano o tobie myslalam, a tak mi jakos wychodzilo w ostatnim czasie, ze ta mama o ktorej intensywniej myslalam okazywalo sie ze już sie rozpakowuje ;-) A ty masz juz uzgodniony pobyt w szpitalu od poniedzialku? Ja sie zastanawiam jak to bedzie ze mna jesli nie urodze do poniedzialku - wtedy mam KTG. Juz bym nawet mogla w szpitalu zostac na wywolaniu, byleby sie maluch urodzil.
angun jesli chodzi o sam porod to nie bedzie problemu z opieka nad Mackiem ;-) Przynajmniej do 14.11 mamy stale kogos pod reka, dopiero pozniej zaczna sie "schody", bo moj tata zaczyna nowa prace, mojej mamy wspolpracownica idzie na urlop, a maz bedzie mial coraz wiecej pracy z kazdym kolejnym dniem/ tygodniem.... Wiec stad ta presja dla mnie aby urodzic wczesniej niz pozniej.... Myslalam ze do terminu urodze a wtedy nie byloby problemow organizacyjnych.
No a druga strona medalu to to, że Maciek niechetyny jest do zostawania gdzies bezemnie, wiec sie mlody nameczy i nastresuje przez moj pobyt w szpitalu. To takze meczy mnie psychicznie.