reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2011

Margana No biedna jesteś że się tak męczysz...Wiem jak się czujesz, bo ja do 5 miesiąca ciąży wymiotowałam codziennie i myślałam, że to się już nigdy nie skończy...A próbowałaś na zgagę brać rennie? Bo dziewczyny tu pisały że bardzo pomaga...

A co do głupich telefonów i pytań, to ja mam wrażenie, że wokół mnie jest grono ludzi lekko niedorozwiniętych a stare sąsiadki wiodą prym! Bo prawie codziennie mnie pytają: Coo? Jeszcze pani nie urodziła??? Albo : OOO jeszcze Pani chodzi? (a co mam niby robić?) A już najlepsza była jedna pani, która mnie zapytała na kiedy mam termin i jak powiedziałam, że na 14 listopada to ona na to: No to już gorszego miesiąca nie mogła sobie Pani wybrać? Pod jakim względem-pytam...A ona: No bo święto zmarłych, jesień, zimno i smutno...No i jak tu lubić sąsiadów:szok: Oczywiście nie wszyscy są tacy, ale pytania irytują:baffled::angry:
 
reklama
Margana bidulko, teraz nic cisza, a za chwilę któraś z nas sms-a dostanie, że już rodzisz! A dziewczyny mają rację, nasze bobaski wyjątkowo sobie weekend przypodobały ;-)
 
Zjadłabym coś dobrego na kolacje tylko sama nie wiem co...hmmm....mam smaka na coś a`la McDonald albo KFC ale najbliżesz jest 30 km ode mnie.
Czy orientujecie się może jaka waga dziecka kwalifikuje do porodu przez cc? Bo mój synek waży 3200 a to dopiero 35 tydzień.
za mną ostatnio tak kebab chodził i też nie zjadłam :-( ale za to jutro pierogi z kapustą sobie zrobię :tak:
jeśli chodzi o cc to nie tylko biorą wagę dziecka pod uwagę ale też budowe ciała rodzącej bo możesz mieć szeroką miednicę i dzidzia się spokojnie przeciśnie ;-)

Margana współczuje ci męczarni , mnie ostatnio zaczeło mdlić i mi koleżanka powiedziała że ona na kilka dni przed porodem wymiotowała

a u mnie dzisiaj jakieś dziwne bóle krzyżowe ,że na nogach ledwo stoję :szok::-:)-:)-(
 
kachutka juz tyle rennie zjadłam, ze nawet od niego mnie mdli:sorry2:
A ludzie to na prawdę są dziwni. I na prawdę czasem nie myślą, ze człowieka mogą zdenerwować!

Ale najlepszy był dzis kolega meża. Wiedział, ze jedziemy na kontrole do szpitala i być moze tam zostanę. Dzwoni i się pyta jak tam. Mój maż na to, ze w domu jestem, a on: " Co, urodziła?":confused: No tak, urodziłam i od razu do domu pojechałam:-D


Albo szef męża (bo musiał wcześniej wyjść zeby ze mną pojechać) ledwo godzina minęła jak w szpitalu jesteśmy, a on czy już urodziłam?:dry:No załamać sie idzie.

AniaSm, Mikado ja też od wszystkich słyszę, ze tak miały na 1-2 dni przed porodem. Ale ja tak mam juz od zeszłej soboty!
Mi na prawdę nie zależy na tym zeby juz urodzić, spokojnie mogłabym czekać do terminu. Już nawet te bóle zniosę, ale te mdłosci i zgaga powodują, ze wszystkiego mi się odechciewa i wszystko mnie wnerwia:baffled:
 
Ostatnia edycja:
WIDZĘ że wszystkie już jesteśmy nerwowe i niecierpliwe mnie też ''nosi'' ale kochane zobaczcie ile już przetrwałyśmy niedawno był 12 tydzień ciązy .... lada chwilka będzie nam lżej jak urodzimy DAME RADĘ LASECZKI WSZYSTKIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PS.JA TEZ jestem nietolerancyjna dla ludzi i łatwo mnie zdenerwować :angry:
 
margana nie wiem co ci napisac ;-) po prostu liczylam ze rozpakowanie w koncu ci sie zacznie... a tu klops :dry:


katerinka
a ty jak sie czujesz? Nie zbierasz sie czasem na Ujastek?
Bo ja sie wlasnie zastanawiama co robic....

Po wczorajszej wizycie u lekarza (info w watku wizyt) lekarz nie pozostawil mi złudzen ze do konca miesiaca bedzie po wszystkim.
No a te nieregularne skurcze przez noc dały mi w tyłek - doslownie.
Bo o ile wczoraj moglam sie pochwalic brakiem bolu kregoslupa to teraz juz mam nacisk na kosc ogonowa.

W zasadzie od 4 juz mi sie nie chcialo spac, jak przyszla mi kolejna dawka skurczow :dry: Oczywiscie wyciszyla sie, i teraz raz sa a raz ich nie ma....

Polecenie dostalam aby jechac na KTG wiec mysle ze dzis bym sie wybrala na Ujastek do szpitala to zbadac.
Moze juz mnie zostawia?

Obserwuje czy mi wody nie wyciekaja bo mam mokro, ale to moze byc tez od Natamycyny, bo znow ja biore - jak to gin uznal, ile zdaze to wybiore tych tabsow :shocked2:
 
Hejjj, ja mam od rana biegunkę:-( Nie wiem po czym, bo nic takiego nie jadłam, ale brzusio boli i czuję się średnio...Czy mogę coś wziąć np. smectę???

nimfii Skoro i tak musisz jechać na ktg to jedź do szpitala, jak ktg coś wykaże to pewnie Cię zostawią, może podadzą lek na skurcze i ...będzie po wszystkim:tak: Myślę, że skoro lekarz powiedział, że to kwestia tych 2-3 dni, to spokojnie możesz jechać. Trzymam za Ciebie mocno &&&&&!!!
 
kachutka śniłaś mi się dziś, że rodzisz.

nimfii jedź dzisiaj na ktg to może coś Ci wykaże i akurat zostaniesz, a do nas już wrócisz z synusiem

ja noc kiepska, wczoraj pierwszy raz poryczałam się z bezradności, że mi tak ciężko w nocy spać, przewracać się na boki itp. ale powiedziałam sobie szybciutko,że jeszcze się przemęczę dla dobra córuni.
a rano śniło mi się, że miałam mieć cc, ale szybciutko się wybudziłam bo nie chciałam dalej tego kontynuować. napewno przed tym całym zabiebiem zajadałam się chlebem z pasztetem:-D
 
reklama
Cześć i czołem:)

Margana bidulko trzymam kciuki żeby już cię wzięło porządnie, ja do tej pory mam wymioty i okropną zgagę praktycznie non stop, jest to bardzo wykańczające. ALe u mnie nie ma jeszcze skurczy ani innych objawów, ciekawe kiedy się pojawią.
U mnie nocka minęła nawet znośnie, ale obudziłam się o 2.40 i nie mogłam zasnąć przez godzinę:wściekła/y:A teraz walczę ze sławną szarlotką z budyniem, właśnie włożyłam ciasto do lodówki, tylko mam pytanie do osób które je już robiły: czy musze mieć papier do pieczenia ciasta czy mogę blaszkę nasmarować tłuszczem i posypać bułką tartą?? Nie mam papieru i nie chce mi się jechać specjalnie do sklepu. Taki mały leniwiec mnie dopadł:-)
 
Do góry