Hej laseczki ciężaróweczki!
Ja mam tez ciężka noc za soba,bo m wrócił ze szpitala i jakoś mi niewygodnie z nim się śpi
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
samej o dziwo było wygodniej.Tzn biodra mnie bardzo bolą,a na plecach nie da rady spać w ogóle.Jak spałam sama to mnie jakos biodra nie bolały.Może dlatego,ze jak on leży z boku to robi wiekszy dół w materacu
![Zadziwiona(y) :confused: :confused:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/confused.gif)
Poza tym pobudka do wc i mały wstał o 5.45
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
no więc już po spaniu było.
Dzien się w ogóle słabo zaczął,bo juz się zdążyłam pokłócić z m i sie popłakać :-(
Dzięki za odpowiedzi co do kąpieli.widac co szpital to inaczej,zaraz zerknę na strone naszego,moze coś jest napisane w tym temacie.
3 lata temu jak rodziłam Maciusia w UK to na drugi dzień spytali się czy chcę aby go wykapac i pokazać mi jak to sie robi.Oczywiście chciałam!!!
No i wtedy ze szpitala wyszliśmy dokładnie 18 godzin po porodzie.W domu małego codziennie kąpaliśmy,chocby z racji rutyny,która jest ważna dla takiego maluszka.
Agutek ja ci poelcałam ?;-) moze ,ale chyba już dawno,bo nie pamiętam ;-) ale sama używam ariela lub vanisha.W każdym bądź razie super,ze plamy zeszły :-)
Kati a dlaczego cc?
Cocca co u was?
z tymi tc to ja uważam ,tak jak juz pisałam,ze jest sie w tym który akurat leci,a nie który jest skończony.Tak jak z miesiącami ciąży.Mój gin w karcie ciązy i tak zawsze wpisuje tygodnie ukończone.
Jeszcze co do znajomości w czasie ciązy i po,to chciałam dodać,ze np ja wiem,ze sama zrezygnowałam z niektórych znajomości,tzn nie tyle ze znajomości co ze spotkań i tym samym niektórzy juz się nie odezwali więcej.Ale jak mały miał czy ma np.porę spania to nikt mnie z domu nie wyciągnie,jeśli nie mam go z kim zostawić.Nie ma,ze póniej będzie spał albo wcale.Dla mnie rutyna i plan dani dziecka sa najwazniejsze i ja jestem w 100% do tego dostosowana.Nie uważam tego za przesadę. Robię to dla dobra dziecka i swojego i to się dla mnie liczy,jak ktoś nie umie tego uszanować to sorry.Maluch jest spokojniejszy jak wie,co po czym następuje,jest rutyna,wyśpi się czy zje o określonej porze to tez nie jest marudny potem.Ja również mogę sobie wszystko poukładać i zaplanować.Oczywiście zdażały sie wyjątki,ale rzadko.Do teraz czy pogoda czy nie to my od 12 do 15 siedzimy w domu,bo jest czas drzemki i obiadu ;-)