reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2011

ponko powodzenia na uczelni, dasz rade

niuniunia widze ze absolutnie nie masz ochoty pojawiac sie na tym weselu, wiec chyba lepiej zebys sobie odpuscila a przyjaciolce wytlumaczyla czemu, na pewno zrozumie.

Ja sie dzis wybralam pochodzic po sklepach, kupilam tylko koszule na porodowke ale lazilam ponad 2 godziny i zmeczylam sie tym. Mowie mojemu ze zmeczyly mnie te sklepy a on do mnie ze mam wiecej chodzic, spacerowac bo sie zasiedzialam, myslalam ze mnie krew zaleje jak to uslyszalam:wściekła/y: Caly zeszly weekend spedzilam z jego babcia ktora nas odwiedzila i jest bardzo absorbujaca osoba i usta sie jej sie nie zamykaja ani na minute, wiekszosc czasu poza domem, zwiedzanie, jazda samochodem, potem jeszcze ja robilam za kierowce, od poniedzialku prosto do pracy i chyba mam prawo byc dzis zmeczona a ten mi wyjezdza z haslem ze mam wiecej spacerowac:angry: Dzis nawet moj szef sie mnie pytal czy na pewno wszystko u mnie ok bo wygladam na smutna:sorry2:
masz prawo być zmęczona -jak my wszystkie fakt że jesteśmy w ciąży na ostatnich nogach jest dostatecznym powodem , ja też nie mam siły i chęci na chodzenie po sklepach chodzę po to co muszę teraz kombinuje jak poszukać sklep w którym kupie wszystkie braki dla córci i dla mnie bez przepłacania ,bo nie mam przyjemności z tego . Też pracuje wiec doskonale Cię rozumiem cieszę się żę mogę wyjść ''do ludzi'' ale niemniej jednak jak wracam to padam do tego 2 x w tyg. chodzę na basen ze względu na te moje okropne żyły . nie ma dnia kiedy bym miała czas na lenistwo , dobrze choć żę romont pokoiku dla córci dobiegł końca tylko, meble ,lampę i roletki brakują ale mam już koncepcję wiec nie jest źle . GŁOWA DO GÓRY ZRÓB SOBIE JUTRO ''LABE'' DZIEŃ DLA SIEBIE JAKIŚ PEELING NA BUŹKĘ MASECZKĘ COŚ PYSZNEGO DO JEDZENIA I DO ŁÓŻECZKA . mnie mój mąż też czasem dobija myśli że nic nie robie itp raz wyjdę do sklepu to marudzi że znowu gdzieś chodzę , ale nie mam siły na sprzeczki - limit wyczerpany w zeszłym mc :))))
pozdrawiam
 
reklama
Dzień dobry dziewczyny:*
Ja już lepiej, tylko raz wymiotowałam wczoraj wieczorem, ale była poprawa bo już zjadłam w ciągu dnia dwie malutkie kajzerki z masłem i serem.
Dziś czuję się prawie normalnie, no może jeszcze ciut osłabiona jestem, ale nie jest źle ;)
Niuniunia ja także uważam, że jeśli nie chcesz iść - to nie powinnaś. Myślę, że przyjaciółka zrozumie, w końcu jesteś już w zaawansowanej ciąży i różnie możesz się czuć, tak jak piszą dziewczyny, już po całym weselu odwiedźcie ją w domu z jakimś upominkiem - to też miły gest.
ponko już pewnie jesteś na uczelni, powodzenia i trzymam kciuki &&& :)
U nas pięknie, ciepło i słonecznie - tak więc mobilizuję się i wstawiam pierwsze pranie dla maleństwa :)
miłego dnia laseczki:*
 
Dzień dobry brzuchatki :)

Gola84 super że lepiej się czujesz !!! dzisiaj juz ci całkiem przejdzie-trzymam kciukasy

pierwszy raz od "niepamiętam kiedy" mam wolny weekend :) w zeszłym tyg zastrajkowałam i oświadczyłam mężowi że już nie będę z nim jeździć do pracy :tak: no ale zamiast tego muszę iść do sklepu i zrobić obiad, chyba jeszcze umyję okno drugie w sypialni (wczoraj poszło pierwsze na odstrzał) i ogarnę... Więc pewnie wyjdzie na to samo, ale przynajmniej w domu bedzie porządek, samo by się nie zrobiło...
Wstałam jak zwykle koło 8, noc dzisiaj nawet minęła bez żadnych przykrości :)) , włączam facebooka i dziwię się że nikt nie jest aktywny, tylko forum takich jak ja ciężarówek już tętni życiem od świtu.

angie80 nie przejmuj się, mój mąż też potrafi powiedzieć że nic nie robię bo siedzę w domu, ale już mam otwartą furtkę między uszami, żeby jednym wpadło a drugim wypadło... Wczoraj jak wychodził rano też tak usłyszałam, więc popołudniu obiad był ale tylko dla mnie. Pozatym nie miał kto zostawić pieniążka na zakupy to jedzonka nie ma... Wróżką nie jestem, a że w zamrażalniku była tylko jedna porcja pierogów... życie! dzisiaj się zreflektował i będzie jedzenie z tej okazji.

W ogóle tak sobie pomyślałam że jak nie byłam w ciąży to byłam okropna dla ciężarnych :) w lipcu spotkalismy znajomego z żoną, ja jej wcześniej nie spotkałam, tylko znałam z opowiadań,miała termin porodu za 3 dni. Do dzisiaj pamiętam jak w domu mówiłam mężowi że w sumie to jestem rozczarowana bo na zdjęciach i w opowiadaniach to super laska a tu buzia taka pełna i ogólnie "nie bardzo"... Ale swoją drogą miała wtedy mniejszy brzuch niż ja teraz-dzieciątko też małe urodziła (donoszone i w terminie) jakieś 2400g
A teraz sama mam twarz jak księżyc w pełni , palce jak serdelki a kostek u stóp dawno nie widziałam-taka "fajna" opuchlizna. No ale nikt poza mną nie wie że to nie zwały tłuszczu na mnie osiadły tylko ciążowa opuchlizna :tak:
No i za trzy tygodnie jesteśmy zaproszeni do kolegi na urodziny :-D czyli jak już skończę 37 tydzień. pewnie jeszcze lepiej będę wyglądała niż teraz.
Zobaczymy

A właściwie to jak jest z tymi tygodniami? Pewnie proste i logiczne ale coś się zawiesiłam... Jeżeli np dzisiaj jestem w 35 tyg i 3 dniu to znaczy że zaczęłam 36 - tak? A dziewiąty miesiąc jest od ukończenia 36 tygodnia? zamotałam sie
 
Ostatnia edycja:
Hej Mamuśki!
Spałam całkiem nieźle, jak zwykle siku co 2,5 h. Wczoraj 2-h drzemka z mężem po południu, dziś spanko do 9, chyba nie mogę narzekać na brak snu :-)
Gola cieszę się, że już Ci lepiej. Nie szalej za bardzo, bo musisz powolutku odzyskiwać siły.
Ja też mam już wstawione jedno Arturowe pranie, szybko wyschnie na słoneczku.

Katerinka widzę, że jesteś w 35 tc. i 3 dniu, także jest to 36 tydz. Czasem niektórzy pytają o ukończone tyg., czasem o już rozpoczęte, także jesteś jakby w połowie 36tc. a miesiące?- są też różne podziały (wiadomo, w tym przypadku miesiąc nie trwa 4 tyg.jak kalendarzowy, wydaje mi się, że jak zaczniesz 37tc.to będziesz w 9 miesiącu ciąży. Jesli się mylę, niech ktoś mnie poprawi :-)
 
Witajcie mamuśki:-) U mnie dzisiaj ponuro więc tym bardziej zazdroszczę tym co mają słoneczko:-)

A właściwie to jak jest z tymi tygodniami? Pewnie proste i logiczne ale coś się zawiesiłam... Jeżeli np dzisiaj jestem w 35 tyg i 3 dniu to znaczy że zaczęłam 36 - tak? A dziewiąty miesiąc jest od ukończenia 36 tygodnia? zamotałam sie

Mi się wydaje, że jak 35 tydzień i 3 dzień to jest poprostu 35 tydzień, a tłumaczę sobie to tak, że donoszona ciąża prawidłowo rozwiązuje się w 40 tygodniu, czyli 40 tydzień i 0 dni, a nie 39 i np. 3 dni (bo wtedy to jeszcze 39 tydzień). Nie wiem, może się mylę, ale taki jest mój sposób rozumowania, z resztą nie wiem czy dobrze to wytłumaczyłam :-) A 9 miesiąc zaczyna się w 36 tygodniu ciąży, czyli po skończonym 35 tygodniu.

Gola84
dobrze, że już lepiej, bo wiem jak takie akcje potrafią wymęczyć normalnego człowieka, a co dopiero w ciąży...

ponko
Nie zazdroszczę Ci tylu godzin na uczelni, bo ja czasami już w czerwcu miałam dosyć siedzenia, a poza tym siedziałam z bardziej zaawansowaną ciężarówką i wiem jak jej było ciężko:-( Ale pocieszające jest to, że dopiero początek roku, więc napewno nie będzie tak źle :-) Do sesji zimowej już będziesz w formie i to może lepszej niż kiedykolwiek, bo mamy z natury są bardziej zorganizowane:-)

Niuniunia
my sobie tez odpuściliśmy wesele na początku września i między innymi z tych samych powodów co Ty nie chciałam iść, bo czułam się brzydka i nieatrakcyjna w porównaniu do tych wszystkich strojniś, a druga kwestia to oczywiście finansowa :-( I mimo tego, że to było wesele w bliskiej rodzinie to wszyscy zrozumieli


A ja dzisiaj dziewczyny przeżyłam szok. Tak się z samego rana pożarłam z matką jak nigdy w życiu:-( I co Wam powiem to naprawdę więcej szacunku co do swojego stanu dostaję od obcych ludzi niż od własnej rodziny, bo żeby tak się wydzierać na ciężarną i doprowadzać ją do takiego stanu to od najgorszego wroga bym się nie spodziewała. Nawet usłyszałam od niej dzisiaj, że powinnam być jej wdzięczna, że się ode mnie nie odwrócili z tego faktu, że jestem w nieślubnej ciąży i że pozwalają mi mieszkać w swoim domu, chociaż kto jak kto, ale ona ma najmniej do niego praw, bo to jest dom po babci (mamie taty). Nie dość, że i tak jest mi ciężko to jeszcze własna rodzina funduje takie atrakcje, że aż brak słów. Tylko jak być mądrą i nie denerwować się, żeby nie szkodzić dziecku skoro się chyba nie da .... :-(
 
Hej mamunie ja po wczorajszej nieobecności melduję się z rana.. u mnie mgła jak w Londynie ;D
Wczoraj byłam u lekarza co opisałam w odpowiednim wątku.
i nalatała m się po mieście za stanikiem do karmienia niestety w swoim rozmiarze nic nie znalazłam a byłam nawet w tych drogich sklepach z bielizną w akcie desperacji,... i doopa nie ma.
O ile w domu to ja sobie poradzę bez owego biustonosza to w szpitalu bedzie mi zapewne głupio że czegoś tam nie mam ;(
Poza tym doku[piła wkładki laktacyjne i podkłady parę drobiazgów dla małego, nożyczki smoczek itp nie mam juz tylko kosmetyków ale to zakupi Ł jak ja będe w szpitalu lub po wyjściu bo chcę zobaczyć co tam będą stosować. No i mam pełno próbek np sudocremu, oilatum soft do kąpieli więc na pierwsze dni starczy.
 
Ja dziś kolejna noc nie przespana, łapały mnie takie ogromnie mocne bóle całego brzucha ale to chyba żołądek był zgniatany przez małą (o ile to możliwe?) i mnie tak dziwnie bolało. Jeszcze w nocy moja ta przyjaciółka co dziś ma ślub pisała co i jak, jej teściowie (anioły, mega kochani) okazali się bardzo niemili i kompletnie nie zainteresowani tym weselem. Wcale się nie martwili czy czegoś na sali brak, czy coś pomóc w przygotowaniach dosłownie nic. aż mi przykro było jak to słyszałam...

A ja dziś jestem w złym nastroju tzn jest mi mega smutno i to chyba z tego powodu, że nie idę na to wesele. Ale nie idę tam zarówno z tego powodu że czuję się jak mega słonik, brzydka i już w ogóle nieatrakcyjna no i zarówno z powodów finansowych bo hamują mnie długi i to, że w to miejsce prezentu mogę kupić coś mojej córeczce bo przecież prawie nic nie mam dla niej:/ prócz smoczka i ubranek starych po siostrzenicach, które są już sporo zniszczone... Kupiłam na to wesele ręczniki w pudełku i takiego dużego krasnala/pajaca bo chcieli maskotki zamiast kwiatków...
 
i ja się melduję z rana, już drugie pranko puszczone ale nasze, ale małej też coś puszczę

niuniunia przykro mi, że Ci smutno z powodu tego wesela,

angie80 nie przejmuj się mężem, mój też się czasem dziwi że ja zmęczona jestem, może nie może przywyknąć, że prze 8 mc byłam taka obrotna a teraz wszystko po mału. przykład z wczorajszego dnia: wracamy po pracy, i ja się tak człapie a on zmęczona? ja tak, on po czym po leżeniu? ja mówię że akurat dziś nie leżałam tylko pracowałam, on: to nie pracuj już, a ja: ale jak nie pracuje tylko sobie w domku odpoczywam to też narzekasz że ja zmęczona, więc gdzie mam środek znaleźć:-D
 
A tak zmieniając temat wczoraj wieczorem dostałam telefon od szwagierki, która ma miesięcznego synka i tam gada ze mną itd i nagle mi mówi, że u nich teraz wieczna bieganina po szpitalach z małym bo on ma krwiaka na główce. Rzekomo uderzył się o szczebelki w łóżeczku. Jestem w szoku... Dziecko które leży plackiem uderzyło się o szczebelki? Szok! Przecież mają ochraniacz to jakim cudem? Mama ostatnio czytała o czymś takim, że jak dziecko ma np kolki i rodzice próbują uspokoić dziecko i tak je jakby powiedzieć potrząsają delikatnie w górę no nie wiem jak to nazwać, że można w ten sposób dziecku krwiaka też zrobić bo dziecku wtedy główka lata do przodu i do tyłu i to się jakoś tam ma do siebie... Nie wiem skąd tak małe dziecko mogłoby mieć krwiaka... Dla mnie to jest czarna magia bo moja siostra ma 6-cio miesięczną córę, która już raczkuje i o własnych siłach wstaje w łóżeczku na nóżkach (sama jestem w szoku jak to widzę) i ona nigdy nic nie miała na główce, a tyle razy się uderzyła jak się bawiła i to nawet o podłogę i nigdy nic jej nie jest. A mały bobo leżący tylko w łóżeczku i jeszcze się nie przekręcający ani nic nagle ma krwiaka jestem w szoku... Dla mnie to nie do wytłumaczenia jest
 
reklama
Niuniunia ten krwiak może być "pamiatką" po porodzie, bo często jak główka przechodzi przez kanał rodny, to robi się duży zastój krwi, tworzy podciśnienie i krew się wynaczynia. Mój brat miał właśnie takiego krwiaczka. Szwagierka nie miała zakładanego próżniociągu czy kleszczy? Na pewno nie można zrobić krwiaka dziecko potrząsając nim, chyba, że uderzy o coś główką.
 
Do góry