Dziewczyny, ja też Wam się pożalę... strasznie się nakręcam psychicznie, wiem, że źle robię, ale jest to ode mnie silniejsze, chodzę i truję, żeby tylko doczekać z dzidziusiem jeszcze tych 5 tygodni, byle do października. Kiedy zaczynam coś robić w domu, albo chodzić, to mam wrażenie, że zaraz wszystko puści i urodzę. Robię sobie jazdy psychiczne i ciągle z tego powodu struta jestem. Wszystko jest w porządku, nic mnie nie boli, Maluszek sobie ładnie kopie, ale jak tylko coś mnie ukuje, zrobi się twardy brzuszek to popadam w histerię. Wczoraj doszłam do wniosku, że zamiast do SR powinnam iść do psychoterapeuty.
Buu...
.
I ja czuje identycznie
Psychicznie kiepsko ze mna. Choć fizycznie nie czuje sie jakoś tragicznie, to każdy najdrobniejszy objaw sobie wkrecam jako oznak przedporodowy.
Rozumiem ciebie doskonale, no i twoj smutek.
Ja nieraz mam wrazenie, ze jesli pozwole sobie na zbyt duzy wysilek to zaraz odejda mi wody. Przy Macku wlasnie tak mialam, ze porod zaczol mi sie w dzien w ktorym bylam bardzo wykonczona psychicznie i fizycznie, a wiec pewnie dlatego podświadomosc teraz karze mi więcej odpoczywać.
A teraz... nie dosc ze mam wiekszy brzuch niz w pierwszej ciazy, to ruchy czuje duzo wyraźniej, a nawet boleśniej
Nieraz mam wrazenie jakby maluch mnie drapal po szyjce macicy, albo mocno na nia naciskal.
W nastepnym tygodniu ide do gina i licze uslyszec ze wszystko okej i ze maluch nie spieszy sie na świat.
Paradoks taki, ze w pierwszej ciazy nie mialam takich schizów jak teraz. Wtedy spokojnie sobie czekalalam i bylam przekonana ze urodze po terminie. A teraz... Intuicja mowi mi ze urodze wczesniej.
cocca wspolczuje napietej atmosfery w domu, no i mam nadzieje ze leczenie pomorze. Wypadki nieraz sie zdarzaja, ciezko mowic tutaj o winie. Najlepiej jest spojrzec na to z pozytwnej strony, czyli na to, że męzowi udalo sie jakos pomoc
ponko na szczescie wlasnie twoja ciaza moze wiele pomoc mamie w jej trudnej sytuacji
A bardziej ten fakt ze jestes tam zameldowana i nie przebywasz w zwiazku malzenskim, bo to tak jakbys prowadzila gospodarstwo domowe z mama. Zycze Wam powodzenia!
aneczka bardzo fajnie Wam sie uklada ze ty i brat macie dzieciaczki w tym samym wieku
U nas tez poodbna sytuacja w rodzinie, bo szwagierki blizniaki maja teraz 3 msc, a wiec moje chłopaki (Maciek i mlodszy) beda mieli sie z kim bawic w przyszlosci