Hej kochane, ja wczoraj nie mogłam do 4 zasnać, burza się zapowiadała i tak bardzo bolała mnie głowa, że ledwo siedziałam, aż mnie ćmiło
Z resztą wciąż mnie boli
Młody w dodatku wczoraj zafundował sobie 20minutową czkawkę, odczuwałam ją bardzo niziutko przy lewym jajniku.
Pogoda skrajnie różna od wczorajszej- wczoraj z rana popadało, a reszta dnia była duszna, słoneczna i bezwietrzna, dzisiaj natomiast ponurawo, wiaterek powieje i chłodniej. Ale też ciśnienie dziwne, głowa mi pulsuje i co jakiś czas w uszach piszczy ( a jestem niskociśnieniowcem).
Mycie głowy zaczęło być problemem, brzuszek w czasie mycia i suszenia postawił mi się 2 razy i zaczęło mnie kłuć w prawym boku :/ Więc szybciutko łyknęłam nospę i walnelam się do łózka. Ech, byle do Listopada. Ale już zapowiedziałam wszystkim dookoła, że choćbym miała na rzęsach stanąć to donosze go do terminu. I kropka.
Z resztą wciąż mnie boli
Młody w dodatku wczoraj zafundował sobie 20minutową czkawkę, odczuwałam ją bardzo niziutko przy lewym jajniku.
Pogoda skrajnie różna od wczorajszej- wczoraj z rana popadało, a reszta dnia była duszna, słoneczna i bezwietrzna, dzisiaj natomiast ponurawo, wiaterek powieje i chłodniej. Ale też ciśnienie dziwne, głowa mi pulsuje i co jakiś czas w uszach piszczy ( a jestem niskociśnieniowcem).
Mycie głowy zaczęło być problemem, brzuszek w czasie mycia i suszenia postawił mi się 2 razy i zaczęło mnie kłuć w prawym boku :/ Więc szybciutko łyknęłam nospę i walnelam się do łózka. Ech, byle do Listopada. Ale już zapowiedziałam wszystkim dookoła, że choćbym miała na rzęsach stanąć to donosze go do terminu. I kropka.