reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2011

ponko jestem w szoku, co za gbur a nie wet i jakie bzdury opowiada, no baran jeden, od kiedy to koty niekastrowane żyją krótko???? jedynie co to na krótkość ich życia może wpływać to, że lubią się bardziej włóczyć i czycha na nie więcej niebezpieczeństw w postaci samochodu czy groźnego psa...a po za tym o jakim zapuszczeniu on mówi?? Mój Rudzielec ma ok. 10 lat i w przeliczeniu na ludzkie jest to ok. 55 lat przeciez to kot w sile wieku, koty potrafia życ i ponad 20 lat...Często kot ma jakieś schorzenia, np niewydolnośc nerek, której właściwie nie da się wyleczyć i też dosyć długo nie daje objawów i wiele podobnych, więc czasem chociaż jak właściciel bardzo chce to nie można zwierzęciu pomóc..wiesz co na przyszłość, jeżeli mama będzie miała jakiegos nowego futrzaka radziłabym zmienić tego weta koniecznie i jednak wykastrować lub wysterylizować kolejne zwierzę, ten zabieg ma tylko plusy!!
onanana 19 lat to piekny wiek dla psiaka, szkoda tej łapki starsznie, gdzie ona ja złamała??? jeżeli serducho i inne organy w normie pracują ( wątroba, nerki ) to operacje pies może przeżyć, wszystko oczywiście jest decyzją weta, chyba, że ona z powodu tej łapki nie cierpi i jakoś sobie radzi to nie ma co ruszać....
 
reklama
laski, ja to Was musze nadrobic a ciagle jestem w rozjazdach:/ wczoraj mnie jakas jelitowka wirus czy inne swinstwo zlapalo i przytulalam kibelek.

Ale tez mialam wizyte wczoraj i opisze ja w odpowiednim watku, no i z malym wszystko jest super i urosl znow duzo:)
 
Dzięki dziewczyny za słowa pocieszenia :) Co do weterynarza to chyba ten był na zastępstwie bo my znałyśmy tamtego dość dobrze i pewnie takich bzdur by nie opowiadał... no ale racja, do zwierzaków też się przyzwyczajamy i gdy odchodzą to się tęskni. No, ale ten kot miał bardzo udane kocie życie ;) Zawsze ktoś go nakarmił, kleszcza wyjął, lekarstwo dał i nawet moja siostra mu miejsca na krześle ustępowała jak chciał usiąść (to mnie zawsze bawiło) a mimo wszystko mógł sobie po drzewach skakać i żyć niemal jak dziki. No ale, że wychodził to równie dobrze mogliby go gdzieś otruć, czy coś... W sumie tego się już nie dowiemy, szkoda mi tylko, że to tak nagle było i nikt nic nie podejrzewał.
 
Ponko współczuję :-( Już się nie denerwuj wterynarzem,bo i po co.
Mycha gratulacje!!! wszystkiego najlepszego!
Lilly ja dzisiaj jak gotowała leczo to non stop sobie kuchenkę brzuchem wyłączałam :-) a mam przyciski na płycie.
Julianna raczej się pokrywa to co jest tam napisane.Co do badań i szczepień to sama nie wiem jak to do końca tu wygląda.Syna rodziłam w UK i tam trochę inaczej było,bo na drugi dzień wyszliśmy do domu,ale generalnie podobnie.
Onanana wszystkiego najlpeszego dla męza.Super niespodzianka.Ja się staram zawsze dla wszytskich kupić chociaż malutkiego torta,jakos tak przyjemniej wtedy jest i przynajmniej nie musze sie prezentem stresować np dla taty,bo nigdy nie wiem co kupić.

Zrobiłam leczo,ale jakieś ciapowate wyszło i cukinii nie obrałam za namową koleżanki i skórka jest twarda:baffled:
Idę się trochę polożyć i moze coś na VOD pooglądam.Ostatnio męczę "Cud narodzin" :-),ale to dla chętnych,zeby nikogo nie zrazić porodem ;-)
 
Majuśka no godziwy wiek jak na pieska:-) I wiecie co, ona u doktora była moze 3 razy w życiu, teraz dopiero na starość więcej i jaki wiek, a też by można było nam zarzucić że nie dbaliśmy o nią:-( A ten pies miał w życiu więcej miłości niż niestety niejedno dziecko:tak: tat mój jak jadł np. na kolację kiełbasę to Perełce dawał środek a sam jadł skóry tłumacząc że ona nie pogryzie;-) A jak nei chciała kiełbaski to jej kurczaka grzał hehe a my z braćmi nie moglismy wybrzydzać:-D Łapkę nie wiemy gdzie złamała, bo to nagle zaczęła utykać ale podejrzewam że jak schodziła po schodach u rodziców (mają balkon z zejściem na podwórko i ona sobie tam sama schodzi) to chyba spadła. Ostatnio jak byłam u rodziców to własnie spadła wchodząc- bardzo dużo mnie kosztowało niepopłakanie się:-(
kasiente mam nadzieje ze juz Ci przeszło to dziadostwo:wściekła/y:
Madzia, dokładnie mała rzecz a cieszy:-) Ode mnie mężuś dostał ejszcze fajną karteczkę i pieniążka, bo zbiera na nowe buty do grania a ja nie miałam pomysła na prezent w tym roku. Ale myślę że nawet jak akse wyda to zapamięta tego torcika ze świeczką;-)
 
Ostatnia edycja:
2Mycha1 wielkie gratulacje wygladaliscie bajkowo...
Sara zdjecie bardzo ładne głos oddany;-)

onanana dobrze miec taka zone,,wszystkiego najlepszego dla meza!!!

Ponko tak bardzo mi przykro wiem co przezywacie bo tez musiałam sama isc i uspic mojego psa...kocham zwierzeta bardzo teraz mam kochana znajde suczke ktora kocham nad zycie...Co za człowiek z tego weterynarza nie dosc ze pewnie mama załamana to taki jeszcze dobije gwozdz do trumny...to dobrze ze pojedziesz do mamy napewno czuje pustke..
 
Ostatnia edycja:
Mi się dzisiaj przytrafił mały "wypadek"... niechcący uderzyłam się brzuchem o szafkę.. tak ok 5-10 cm pod pępkiem, i trochę zabolało, ale po chwili przestało i dzidzia nadal się rusza. Ale oczywiście ja nadal się martwie i mam wyrzuty sumienia :/
Czy Wam też się zdarza uderzyć w brzuszek?


Jesli delikatne zderzenie to nie ma sie czym martwic ;-) Przyznam ze nam zdarzaja sie takie wypadki w czasie zabawy, ze Maciek mocniej nacisnie na brzuszek. Jednak staramy sie uwazac jak tylko sie da.
Porownojac to, przyznam, ze lekarz badajac tętno plodu duzo mocniej przykładał urządzenie do brzuszka i czulam potem bol przez jeden dzien. Wiec skoro gin moze tak mocniej naciskac na brzuszek to mysle ze delikatne zderzenie nic zlego nie zrobi ;-)


Kochane znalazłam na internecie ciekawy artykuł dotyczący obcowania z noworodkiem w jego 1 miesiącu życia.
Podaje link i od razu kieruje pytanie do mam już mających pociechy- czy ten artykuł pokrywa się z rzeczywistością :)??

Niezwykły 1. miesiąc z maluszkiem



Pokrywa sie :tak:
Co moge dodac ze swoich przemyslen to min ze sam standard poporodowy zmienil sie w tym roku. Gdy rodzilam jeszcze Macka to dzieci od razu zabierali na badanie od rodzicow, a teraz maluszek powienien te 2h godziny polezec z mama i od razu zostac nakarmiony po porodzie. Wg mnie to super :-)
No i ten kikut pepowinowy to chyba jednak dluzej sie trzyma - tak do 2 tyg.
Porady bardzo praktyczne, jednak warto je traktowac z przymrózeniem oka ;) Najlepiej zdac sie na intiucje.
"Mama w nowej roli" i "tata w nowej roli" - ot i cala prawda ;) Jednak noworodek moze zblizac do siebie rodzicow, jednak trzeba dzielic sie obowiazkami.
 
Ostatnia edycja:
ponko wspolczuje przezyc z kotkiem. U Nas w rodzinie tez przez to przechodzilismy, tylko ze nasz kotek meczyl sie dużo dłużej niz tydzien :-( Staralismy sie wierzyc w to ze uda sie go uratowac, wyleczyc, jednak kazda wizyta u weterynarza zdawala sie byc tylko wyrzuceniem pieniedzye, bo nie dalo sie go uratowac. Z badan wynikalo ze mial chora watrobe, albo nawet raka. Juz nie dociekalismy dalej, tylko zdecydowalismy sie go uspic, zeby sie nie meczyl.
Moze dla ciebie lepiej ze tam nie poszlas? To nic by nie pomoglo, a byloby ci przykro. Naszego kota zabral dziadek do weterynarza. Ja bym nie miala sily tam isc. Bylam wtedy nastolatka a pamietam ze plakalam po nim kilka dni bez przerwy. Rodzice nie chcieli nowego kota. Zostal mi "tylko" królik ktory niedługo potem zdechł u mnie na rękach, jak mi sie wydaje tez z tesknoty za kotem, bo spedzali duzo czasu razem.
Nie moglam dluzej wytrzymac bez zwierzakow i wzielam sobie innego kotla, ktorym obiecalam sie opiekowac. Jednak zycie ulozylo sie tak, ze zachodzac w ciaze musialam podjac trudna decyzje - oddac drugiego kota, bo u nas nie ma warunkow na kota i niemowlaczka. Dokladnie w dniu porodu odwiozlam kotke do mojego taty. Od tych emocji i stresu rozpoczela mi sie akcja porodowa...
Ech swoje zwierzaki zawsze traktowalam jak dzieci, a jak dzieci odchodza to zawsze jest przykro.
 
mycha - wyglądaliście pięknie, jeszcze raz wszystkiego dobrego :)

onanana
- miałaś świetny pomysł, wspaniałe urodziny dla męża :)

ponko - przykro mi z powodu kotka, wyobrażam sobie jak jest ci ciężko :(

laski, ja to Was musze nadrobic a ciagle jestem w rozjazdach:/ wczoraj mnie jakas jelitowka wirus czy inne swinstwo zlapalo i przytulalam kibelek.

Ale tez mialam wizyte wczoraj i opisze ja w odpowiednim watku, no i z malym wszystko jest super i urosl znow duzo:)

przykro mi z powodu jelitówki, latem trzeba bardzo uważać, choć do nas, ciężarnych, wszystko się lubi "przyklejać".

Najważniejsze, że synuś ma się dobrze :)
 
reklama
Dziękuję Wam dziewczyny za odpowiedzi :) już dzisiaj jestem dużo spokojniejsza :) mała rusza się bez zmian, nic mnie nie boli, a to było w sumie takie mocniejsze przyciśnięcie to kantu szafki gdy odruchowo próbowałam ratować komórkę przed upadkiem... Na szczęście mam dużo tłuszczyku i łożysko na przedniej ścianie przez co pewnie dzidzia nawet zbytnio tego nie odczuła :) tak sobie to przynajmniej tłumaczę :p
Ale ogólnie często zapominam się, że mam taki duży brzuszek i mam problemy z wymierzeniem przestrzeni :p

A mi się dzisiaj trochę nudzi, więc wzięłam się za oglądanie "mamo to ja" na VOD, całkiem sporo tam tych odcinków i różnych ciekawostek się można dowiedzieć :)
 
Do góry