Madzia - ja mam z mamą tak samo...kapa na całego, kiedy powiedziałam jej miesiąc temu, że muszę leżeć to wyraziła ubolewanie jak sobie poradzimy i tyle ją widziałam i słyszałam. Nic ją nie interesuje. Też jest mi przykro. Ale dobrze, że mądrego i dobrego męża i syna mam. Damy sobie radę.
reklama
B
Bryszka
Gość
Witam wszystkie mamuśki ...
Pusto tu dziś
U mnie pogoda okropna duszno że umrzeć można , wolę jednak chłodniejsze klimaty tego lata
Ssabrinaa jeszcze mnie i mojego synka tam na liście brak
Pozdrawiam i zyczę miłej niedzieli
Pusto tu dziś
U mnie pogoda okropna duszno że umrzeć można , wolę jednak chłodniejsze klimaty tego lata
Ssabrinaa jeszcze mnie i mojego synka tam na liście brak
Pozdrawiam i zyczę miłej niedzieli
Witam mamusie, pogoda zapowiada się słoneczna na pewno każdy spędzi ja w gronie najbliższych osób a więc odpoczywajmy, korzystajmy ile się da :-);-)
ja wczoraj miałam natchnienie i zrobiłam 17 słoiczków ogórków w musztardzie na zimę przymierzam się jeszcze do zakiszenia kapusty w beczce będzie jak znalazł a czy ktoś może ma przepis na przechowanie ogórków na mizerię na zimę kiedyś mroziłam w woreczkach ale po odmrożeniu dziwnie smakowały macie inny sposób to skorzystam.
MIŁEJ NIEDZIELI.:-);-)
ja wczoraj miałam natchnienie i zrobiłam 17 słoiczków ogórków w musztardzie na zimę przymierzam się jeszcze do zakiszenia kapusty w beczce będzie jak znalazł a czy ktoś może ma przepis na przechowanie ogórków na mizerię na zimę kiedyś mroziłam w woreczkach ale po odmrożeniu dziwnie smakowały macie inny sposób to skorzystam.
MIŁEJ NIEDZIELI.:-);-)
B
Bryszka
Gość
Oj ja to nie pomogę bo zupełnie leżę jeśli chodzi o przetwory ale nie pogardzę też przepisem na te ogórki w musztardzie na naszym kulinarnym wątku...Witam mamusie, pogoda zapowiada się słoneczna na pewno każdy spędzi ja w gronie najbliższych osób a więc odpoczywajmy, korzystajmy ile się da :-);-)
ja wczoraj miałam natchnienie i zrobiłam 17 słoiczków ogórków w musztardzie na zimę przymierzam się jeszcze do zakiszenia kapusty w beczce będzie jak znalazł a czy ktoś może ma przepis na przechowanie ogórków na mizerię na zimę kiedyś mroziłam w woreczkach ale po odmrożeniu dziwnie smakowały macie inny sposób to skorzystam.
MIŁEJ NIEDZIELI.:-);-)
Milej niedzieli
ankusch
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Marzec 2011
- Postów
- 1 315
Dziewczyny dzisiaj w nocy wyjeżdżamy ze znajomymi nad morze do Władysławowa na 10 dni więc chciałam się z wami pożegnać teraz gdyż do wieczora będę miała robotę pakowanie itp. :-)Jak wrócę to pewnie nie dam rady was nadrobić tak drukujecie non stop ..życzę wam słonecznej pogody i wszystkiego dobrego mamuśki:-)
Witam mamusie
Pogoda piękna....nogi już spuchnięte .
W temacie przetworów jestem zielona, nigdy nie robiłam. Zazdroszczę umiejętności.
Miłego wypoczynku. Baw się dobrze.
Pogoda piękna....nogi już spuchnięte .
W temacie przetworów jestem zielona, nigdy nie robiłam. Zazdroszczę umiejętności.
Dziewczyny dzisiaj w nocy wyjeżdżamy ze znajomymi nad morze do Władysławowa na 10 dni więc chciałam się z wami pożegnać teraz gdyż do wieczora będę miała robotę pakowanie itp. :-)Jak wrócę to pewnie nie dam rady was nadrobić tak drukujecie non stop ..życzę wam słonecznej pogody i wszystkiego dobrego mamuśki:-)
Miłego wypoczynku. Baw się dobrze.
B
Bryszka
Gość
Polecam! ja sikałam ze śmiechu dziś, aż mnie normalnie brzuch rozbolał
https://www.babyboom.pl/forum/ciaza-porod-polog-f14/porod-na-wesolo-7030/
https://www.babyboom.pl/forum/ciaza-porod-polog-f14/porod-na-wesolo-7030/
Hej dziewczyny, widzę, że każda zajęta swoimi sprawami w weekend i mało która na BB ma czas Ja mam tylko momencik )
Wczoraj razem z A. mieliśmy romantyczny wieczór we dwoje. Fondue, film, sok w kieliszkach od wina (hehe kiedyś piliśmy wino )... dawniej mieliśmy taką tradycję co tydzień we wtorek, ale odkąd zaczęliśmy się kłócić jakoś nam zniknęło. I po paru miesiącach, kiedy jest lepiej wracamy do cudownego zwyczaju spędzania wieczorków tylko we dwoje...
Co do mam... moja się nie wtrąca. To nie tak, że się nie interesuje, ale jest pewna, że damy sobie radę, bo przecież my tacy zaradni jesteśmy Finansowo nas nie wesprze, bo nie da rady, jak się mały urodzi pewnie za dużo nie pomoże, bo ma wyczerpującą pracę. Ale jednak zawsze mogę na nią liczyć.
Inaczej jest z mamą A, która co chwilę musi dzwonić, mówić co przeczytała i co musimy wiedzieć. Nieco męczące. Już chyba wolę niewtrącanie się niż ciągłe pokazywanie mi, że sama jestem nieudolna i nie dam rady. Nigdy mi tego co prawda nie powiedziała, ale nie umiem inaczej tego odebrać...
Miłej niedzieli Wam życzę, ja zaraz lecę na zakupki bo A. mi obiecał kupić sukienkę D
Wczoraj razem z A. mieliśmy romantyczny wieczór we dwoje. Fondue, film, sok w kieliszkach od wina (hehe kiedyś piliśmy wino )... dawniej mieliśmy taką tradycję co tydzień we wtorek, ale odkąd zaczęliśmy się kłócić jakoś nam zniknęło. I po paru miesiącach, kiedy jest lepiej wracamy do cudownego zwyczaju spędzania wieczorków tylko we dwoje...
Co do mam... moja się nie wtrąca. To nie tak, że się nie interesuje, ale jest pewna, że damy sobie radę, bo przecież my tacy zaradni jesteśmy Finansowo nas nie wesprze, bo nie da rady, jak się mały urodzi pewnie za dużo nie pomoże, bo ma wyczerpującą pracę. Ale jednak zawsze mogę na nią liczyć.
Inaczej jest z mamą A, która co chwilę musi dzwonić, mówić co przeczytała i co musimy wiedzieć. Nieco męczące. Już chyba wolę niewtrącanie się niż ciągłe pokazywanie mi, że sama jestem nieudolna i nie dam rady. Nigdy mi tego co prawda nie powiedziała, ale nie umiem inaczej tego odebrać...
Miłej niedzieli Wam życzę, ja zaraz lecę na zakupki bo A. mi obiecał kupić sukienkę D
Czesc Dziewczyny, jakos ostatnio nie mam czasu na BB ale przez to ze jestem tak zajeta to czas leci mi niesamowicie szybko i bardzo dobrze bo przynajmniej nie mam czasu na niepotrzebne myslenie i wyszukiwaniu sobie niepotrzebnych problemow Zakupow narazie zadnych i tak nie planuje, obiecalam mojemu ze poczekam do wrzesnia a konkrety dopiero w pazdzierniku wiec przynajmniej szybciej mija mi teraz czas.
U mnie za to pogoda fatalna, caly weekend leje, nawet nie ma jak wyjsc z domu. Teraz jest takie oberwanie chmury ze az sygnal w tv mi zanika. Nienawidze irlandzkiej pogody, lata nie bylo i juz nie bedzie, tylko coraz gorzej. Hormony daja mi tak popalic ze naprawde dziwie sie mojemu mezowi ze ma jeszcze do mnie tyle cierpliwosci. Z byle powodu wpadam w placz, chodze naburbuszona, sama ze soba nie umie wytrzymac a on potrafi kazdy taki moj atak obrocic w zart. Mam nadzieje ze wytrzymie jeszcze te 3 miesiace.
Ankusch zycze udanego wypoczynku nad morzem.
ponko nam wlasnie brakuje takich naszych wieczorow we dwoje, kiedys w weekendy potrafilismy siedziec do 5 nad ranem i gadac, gadac i gadac przy szklaneczce whisky. Teraz ja padam zaraz po polnocy i nie jestem zbyt towarzyska.
U mnie za to pogoda fatalna, caly weekend leje, nawet nie ma jak wyjsc z domu. Teraz jest takie oberwanie chmury ze az sygnal w tv mi zanika. Nienawidze irlandzkiej pogody, lata nie bylo i juz nie bedzie, tylko coraz gorzej. Hormony daja mi tak popalic ze naprawde dziwie sie mojemu mezowi ze ma jeszcze do mnie tyle cierpliwosci. Z byle powodu wpadam w placz, chodze naburbuszona, sama ze soba nie umie wytrzymac a on potrafi kazdy taki moj atak obrocic w zart. Mam nadzieje ze wytrzymie jeszcze te 3 miesiace.
Ankusch zycze udanego wypoczynku nad morzem.
ponko nam wlasnie brakuje takich naszych wieczorow we dwoje, kiedys w weekendy potrafilismy siedziec do 5 nad ranem i gadac, gadac i gadac przy szklaneczce whisky. Teraz ja padam zaraz po polnocy i nie jestem zbyt towarzyska.
reklama
Bryszka ja takze wybieram sie rodzic do prywatnego szpitala posiadajacego umowe z NFZ tylko ze ja mam tam wszytsko bezplatnie, a takze pewnosc porodu rodzinnego, znieczulenie, porod w wannie i wszystkie "bajery" za free, sale 2 osobowe po porodzie z lazienka. No i maja tam rozbudowany oddzial intensywnej terapi noworodkowej tak w razie czego ;-) Jedyny minus to taki ze maja tam zatrzesienie chetnych do porodu - no i nieraz musza odeslac do innego szpitala. Tak czy inaczej sprobuje tam na pewno.
A jesli chodzi o moje zdanie to na pewno najwazniejsze byloby dla mnie to aby maz mogl byc przy mnie przy porodzie. Znieczulenie jest juz wartoscia drugorzedną Nawet jesli nie chcesz wydac tych 400zl to poradzisz sobie bez znieczulenia A obecnosc ukochanego na pewno lepiej wplynie niz jakiekolwiek znieczulenie i rodzenie w samotnosci...
kasiek no tak, aj tez wlasnie slyszalam ze zdejmowanie szwow i gojenie sie jest gorsze niz samo naciecie. W szpitalu widzialam takie mamy co po porodzie nie daly rady chodzic bez pomocy drugiej osoby (wlasnie przez te szwy) a juz nie wspomne o zajmowaniu sie dzieckiem. To jest strasznie przykre w moim odczuciu, bo odbiera mozliwosc z cieszenia sie w pelni macierzynstwem, gdy dolegliwosci sa az tak dokuczliwe.
Ssabrinaa wypad zaliczam do udanych -w koncu babskie spotkanie ;-) Czas mi zlecial tak szybko ze wracalam do domu przed 23 pelna strachu, bo u nas na osiedlu nie jest zbyt bezpiecznie Ale zdazylam wrocic do domu przed szturmem pseudokibicow wiec jest okej
Z tym ze nie bede sie wybierac zbyt czesto na takie wyjscia, bo to jednak musialam odreagowac dzien pozniej niewyspaniem. No a teraz jeszcze mi maciek choruje wiec wybudzam sie w nocy czesciej Dzis chwila oddechu bo chlopaki poszli sami na spacer.
A jesli chodzi o moje zdanie to na pewno najwazniejsze byloby dla mnie to aby maz mogl byc przy mnie przy porodzie. Znieczulenie jest juz wartoscia drugorzedną Nawet jesli nie chcesz wydac tych 400zl to poradzisz sobie bez znieczulenia A obecnosc ukochanego na pewno lepiej wplynie niz jakiekolwiek znieczulenie i rodzenie w samotnosci...
kasiek no tak, aj tez wlasnie slyszalam ze zdejmowanie szwow i gojenie sie jest gorsze niz samo naciecie. W szpitalu widzialam takie mamy co po porodzie nie daly rady chodzic bez pomocy drugiej osoby (wlasnie przez te szwy) a juz nie wspomne o zajmowaniu sie dzieckiem. To jest strasznie przykre w moim odczuciu, bo odbiera mozliwosc z cieszenia sie w pelni macierzynstwem, gdy dolegliwosci sa az tak dokuczliwe.
Ssabrinaa wypad zaliczam do udanych -w koncu babskie spotkanie ;-) Czas mi zlecial tak szybko ze wracalam do domu przed 23 pelna strachu, bo u nas na osiedlu nie jest zbyt bezpiecznie Ale zdazylam wrocic do domu przed szturmem pseudokibicow wiec jest okej
Z tym ze nie bede sie wybierac zbyt czesto na takie wyjscia, bo to jednak musialam odreagowac dzien pozniej niewyspaniem. No a teraz jeszcze mi maciek choruje wiec wybudzam sie w nocy czesciej Dzis chwila oddechu bo chlopaki poszli sami na spacer.
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 408
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: