kasiente
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2009
- Postów
- 804
kochanie, jestes w ciazy i jestes najpiekniejsza wiem ze latwo sie mwi ze masz olewac, ale powiedz sobie ze Twoja siostra taka dziwna jest a Twoj maz cie kocha nad zycie wlasnie taka jaka jestes Teraz macie siebie i czekacie na maluszka i o tym mysl glowa do gory:****Dziewczyny moja siostra jest mężatką i ma 2 dzieci. Ale ja zawsze byłam z grubej kości a ona z drobnej więc się różnimy. Ja zawsze miałam większy biust ale przed ciążą jeszcze miałam taki normalny, a ona malutki ma biust, że musi używać staników z push-up więc zawsze mi i mojej drugiej siostrze zazdrościła biustu. No ale wiadomo, że to jest moja siostra rodzona i chyba tak nie powinna chodzić i podgadywać. Ona jest tragiczna, chodzi i tylko zadaje nóż w plecy jak nie mi to mojej mamie. Bo my mieszkamy w jednym domu tylko ona na górze, a ja z mamą na dole. Całe życie moja mama jej poświęcała (bo wpadli jak miała 17lat), pilnowała tej małej bo siostra chciała ją usunąć i wcale się nią nie przejmowała po urodzeniu... Ale moja siostra jej nie docenia, chodzi i tylko uważa, że sami nie wiadomo jak zdziałali cuda żeby sobie zrobić mieszkania u nas na górze i żeby stanąć na nogi. Ale ona taka jest, czasami mam ochotę jej dać dosłownie w łeb i powiedzieć żeby się ogarnęła bo mnie dobija nerwowo. Rozumiem jakby się mogła mnie czepiać jakbym była gruba sama z siebie, gdybym nie była w ciąży ale chyba ciąża jest takim stanem, że nie mogę w niej ciągle chudnąc, jak moje maleństwo ma się dobrze rozwijać jakbym nic nie przytyła i bym brzuszka nie miała? Mój mąż stwierdził, że one obydwie mi wchodzą na psychikę, bo ja ciągle siedzę załamana swoim wyglądem. W sumie nie powinnam zwracać uwagi teraz na swój wygląd (wiadomo, że ubrać się powinnam ładnie), nie powinnam się wkurzać, że z boku powoli przypominam torpedę bo brzusio rośnie coraz bardziej ale jakoś przy nich nie potrafię tak pomyśleć o sobie pozytywnie...
Przepraszam Was, że tu zaśmiecam miejsce swoimi smutkami ale tylko Wam mogę się na spokojnie wygadać bo nie chcę mężowi płakać, że jak ja wyglądam bo nie chcę żeby mnie zaczął tak postrzegać... ((
Kati moja znajoma nie wiem czy zylaka miala czy co to bylo ale tez ja krocze wlasnie bolalo i ona jest mniej wiecej na tym samym etapie ciazy co my, wiec moze sprawdz to? Moze da sie cos zrobic? Moze jakas masc pomoze albo cos? Bidulo wspolczuje ci.KASIENT masz racje też myślałam by pogadać z innym lekarzem ale jak patrzę na krocze to ewidentnie widzę żylaka jest wielki grubość długopisu i idzie przez cała warge większą ,wiec nie wiem jakby to nacieli teraz w ciąży czym by się to zakończyło dostałam tylko lek przeciwzakrzepowy acesan nie jest to rodzaj krwiaka tylko żyła a boli mnie jakby miejsce gdzie ten żylak się zaczyna bynajmniej tak mi się wydaje- kurde sama nie wiem tylko logicznie myśląc czy ktośby podjoł sie tam mi coś robić w zaawansowanej ciąży ?? sama nie wiem ale jeszcze pomyśle bo życie z bólem to nic fajnego (ale dla córci wszystko )
niuniunia- powiedz mezowi ze chcialabys zeby w takich sytuacjach stawal po twojej stronie. Wowczas bedziecie razem w tych trudnych dosc dla ciebie momentach. I glowa do gory z rodzenstwem roznie bywa