reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

reklama
My z powrotem - zaliczylysmy 2 h spacerku z sasiadka i jej synkiem! :happy: Goraczki na szczescie nie ma, wiec dlatego zdecydowalam sie, ze wywietrze mala. :tak: Teraz mam nadzieje, ze sobie usnie troszke. Dzis miala tylko jedna drzemke, a nadal jeszcze potrzebne sa jej dwie.


Niuniunia
- powodzenia u lekarza!



Zmykam robic dla M. kalendarz swiateczny (tu mamy taka tradycje, ze bliskim robi sie takie kalendarze i od 1 do 24 grudnia kazdego dnia otwiera sie paczuszke z malym prezencikiem). W zeszlym roku on zrobil dla mnie, w tym roku znow moja kolej! :happy: Uwielbiam to! Kiedy siedze nad tym kalendarzem dla M., to wiem juz, ze zaraz beda Swieta! :tak:
 
MARY BETH to takie kalendarze adwentowe :-) maciek ma taki z czekoladkami. Juz sie nie moze doczekac jutra zeby otworzyc nr 1. Pamietam ze ja jak bylam mala to mi pozwalali zjadac caly taki naraz a potem mama wyjmowala z srodka te plastikowe foremki w ktorych byly czekoladki i topila czekolade, nalewala do foremek i robila mi kalendarz od nowa :-D taaak swieta bardzo kojarza mi sie z tym kalendarzem adwentowym :-D i jeszcze z cukierkami z galaretka i mandarynkami! To zawsze mielismy w grudniu w domu ;-)
 
Właśnie wróciłam od lekarza.

Najpierw pytałam jednej lekarki czy nas przyjmie - "niestety nie bo mam ostatniego pacjenta już i nie dam rady" no kurde bo to tak ciężko jest przyjąć jedno dziecko które ma wysoką gorączkę. Poszłam do punktu szczepień i tam akurat była moja pani doktor. Powiedziałam że mała miała szczepionkę w poniedziałek, gorączkuje od 2 doby po szczepionce, z dnia na dzień coraz większa ta gorączka, dziś 39,5 i wcale jej nie można zbić więc pani doktor zgodziła się przyjąć mała między pacjentami. Posiedziałyśmy i przeczekałyśmy 4 osoby aż pani doktor sama po nas wyszła i powiedziała że my mamy teraz wejść i koniec. Okazało się, że Wika ma nawrót choroby po szpitalu znowu gardło chore, ucho spuchnięte w środku, oczy jak zwykle zaropniałe i spuchnięte no i ta gorączka... Więc znowu mamy antybiotyk tym razem ZINNAT bardzo ochydny ale skuteczny, kropelki do oczu, syropek, tantum verde, no i przeciw gorączkowe... za tydzień kontrola...


p.s. jak czekałąm na wizytę do pani doktor to przyszła mama z dzieckiem trochę młodszym od naszych, może miało z 7-8 miesięcy max. Pytała czy pani doktor ją przyjmie z czego ta odmówiła bo jedno dziecko już ma dodatkowo do przyjęcia a ona ma czas tylko do 18 żeby wszystkich przyjąć. Matka wyleciała z płaczem, założyła tylko w locie małemu kurtkę (nie zapinając jej) i wybiegła z nim na dwór. A czapka? Jakaś nienormalna baba, jak można wyjść z dzieckiem z gołą główką na dwór na takie zimno?

No i pani doktor powiedziała jasno że gorączka po szczepionce MMR występuje między 7 a 12 dobą po szczepionce.
 
Witajcie dziewczynki!

Dziś na szczęście lepsza pogoda, juz nie leje, tylko się ochłodziło.
Czekam na J.bo muszę jechać do banku wypłacić kasę, zapomniała PINu do karty (długo jej nie używałam i dooopa, nie mogę wybrać pieniędzy).
Artik juz lepiej, choć pooopka nadal zaczerwieniona (ale już nie żywo).
Filipkowa mama- opiekunka zmienia częsot, nawet mówi, że jeśli chcę, to mogę obejrzeć w pieluszce jaką koopkę Mały walnął (leżą w śmietniku oczywiście :-)) Dupcia czerwona od biegunki (zawsze tak jest, bo skórę drażni nieprzetrawiony dobrze pokarm z enzymami, dodatkowo nie służyło mu to mleko i też te stolce drażniły. Sorry za dosłowność :-) Zdrówka dla Zuzki, mam nadzieję, że to nie krup.
Maggipka ja też myślę, że afera z MMRem była sztucznie rozdmuchana. Dobrze, że nie dajesz Amelce słodyczy, my narazie też nie próbowaliśmy nic kakaowego, bo może mieć na to alergię.
Odstawianie- hmmm, Artik bardzo chętnie przeszedl na butlę, najadał się do syta, teraz tylko jak go karmię (nawet tata) czy jak zasypia, to "miesza" mi łapkami pod bluzką, także pamięta o co kaman :-)
Niuniunia współczuję ci stresów, dobrze, że lekarz ją obejrzał. To szczepienie ją osłabiło (tym bardziej, że pisałaś, że miała wcześniej katar) i choróbsko wróciło... szkoda, że nie zostało odroczone.
Mary- zdrówka dla Mii, spacerek na pewno jej pomoże, bo powdycha wilgotniejsze powietrze. Fajny pomysł z tym kalendarzem!
Onanana nie obwiniaj się biedna, jak piszą Maggipka, Filipkowa mama, Mary, Majunia łapie te przeziębienia i zapalenia oskrzeli, bo to normalne w takim skupisku dzieci. Jeśli poszłaby do przedszkola, to też by łapała infekcje. Myślę, że przyda się wam ten nawilżacz powietrza, bo suche śłuzówki niestety sprzyjają łapaniu wirusów, wietrz jej pokoik przed spaniem i zaraz dobrze ogrzej, potem skręcaj kaloryfer. Jak pisze Mary, może spróbuje też tego tranu. Ja planuję dawać Młodemu.
Angie zdrówka dla rekonwalescentki! A próbowałaś do jogurciku, który lubi wkruszać biszkopty? może to jej zasmakuje? ja tak robię Artikowi z bananem czy deserkiem.
Ankusch ja też planowałam Artiemu dawać wodę na zmianę z mlekiem i domagał się płaczem mleczka, może dlatego, że nie je go wciągu dnia w innych produktach.
Mikado- nie dziwię się, że serducha wam stanęły, dobrze, że tak się to skończyło, a macie wykładzinę na schodach?
Nimfii a wychodzisz z chlopakami na spacery? Zdrówka dla was!!!!
Cocca marzy mi się taki fittness, sama chodzisz? Ja narazie nie mam mobilizacji i trochę szkoda mi ponad stówy na karnet. Poza tym jakoś nie potrafię się odnaleźć w tych szybkich synchronicznych układach :-( Tez miałam próbkę tej Musteli, dzięki, że mi o niej powiedziałaś, rzeczywiście była dobra, może kupię??
Gola ja takie sanki zamawiałam dla Artura od chrzestnego, ile u was kosztują jak mogę spytać? Pewnie jesteś zmęczona, jak prawie cały dzień spędzasz z mała, wyskocz gdzieś sobie w weekend na ploty i kawkę z koleżanką, należy ci się!

Jutro po południu wyjeżdżamy do znajomych pod Wawę, nasz przyjaciel ma 30-tkę i żóna robi mu paty niespodziankę :-) Dziwny tylko zwyczaj, bo robi na tydz.przed (urodziny ma 8.12), kiedyś słyszałam, że lepiej przedwcześnie nie wyprawiać urodzin, ale to jakiś zabobon raczej.
 
Ostatnia edycja:
Nimfi - u nas to sie nazywa kalendarz swiateczny, ale dziala na tej samej zasadzie. Sa tez takie gotowce jak piszesz z czekoladkami na kazdy dzien grudnia, ale bardzo duzo osob woli cos uszyc czy przygotowac samemu i tam wkladac prezenciki. :-) Moje znajome np. szyja takie spore kalendarze z kieszonkami na prezenty. :tak: Fajnie to wyglada! :tak:

Angun - pewnie, podawaj tran, bo warto. :tak: U nas to tak naprawde pierwszy katar, a Mia ma juz ponad rok! :tak:


Niuniunia - zdroweczka dla malutkiej! Dobrze, ze poszlas! A tak na marginesie chyba ciezko byloby mi odmowic przyjecia pacjenta. Wiadomo, ze sa hipochondrycy, ktorzy biegaja z byle czym do lekarza i probuja sie wcisnac miedzy pacjentow, no ale dziecka nie dalabym rady nie przyjac chocby i polnoc byla!


Skonczylam kalendarz! :-) M. niedlugo bedzie w domku, to sie ucieszy! :-D
Dzis obiad mam z glowy, bo M. robi pizze. :-D

Milego popoludnia!
 
niuniunia zdrowka dla was bidulki :-( nic was nie oszczedza to chorowanie...

angun tak teraz normalnie spacerujemy :tak: Ostatnio byla nawet fajna pogoda :-)

mary beth widzialam tez podobne kalendarze jak mowisz ;-) Moja mama pracuje w Lotto i tam tez maja jakas wersje kalendarza adwentowego - mowi ze schodzi jak świerze buleczki :-D Mnie sie mega pozytywnie kojarza :tak: Sama bym sobie kupila :sorry2:
Ooo my takze mamy pizze ale z pizzeri... czekaz az maz przyniesie ;)
 
angun - no ale jak tak z dnia na dzień odstawiłaś i on to zaakceptował?? A piersi, jak zastopowałaś laktację??

mary-beth - a jaki tran dajesz?? Też chcę zacząć dawać

niuniunia - to super, że lekarka was przyjęła. Tak jak mary pisze, jakbym była lekarzem, to nie umiałabym odmówić matce z dzieckiem
 
cześć dziewczyny, wpadam na szybko bo jak już przeczytam posty z danego dnia to muszę się czumś (kimś :-D) zająć i kolejny dzień nie odpisuję :)

U mnie wszyscy zdrowi, patrycja biega i psoci ile wlezie, ściąga mi już rzeczy z biurka (a jakieś 2 tyg temu nie sięgała :dry:) wyciąga rzeczy z górnej szuflady (w kuchni łyżki do sosów, nabierki, w pokoju kluczyki i dokumenty) roznosi moje szczotki i sprzęty do makijażu z łazienki (do dzisiaj nie wiem gdzie pędzel do różu :wściekła/y:) normalnie rozpierdziel wieczorem jest taki że pół godziny zbieram na kolanach a kolejne pół roznoszę wszystko na miejsce. Doszła nowa zabawa-wywalanie z pudła klocków duplo (do góry dnem przechyla pudło i SYYYYPIE) i chodzenie po tych lkockach żeby był hałas :szok:

maggipka u nas odstawienie od piersi było gwałtowne i dla mnie smutne strasznie.
Patrycja natychmiast zaakceptowała butlę, teraz już w nocy nie płacze tylko podskakuje w łóżeczku i krzyczy na tatę że ma się pośpieszyć :laugh2::laugh2:
Na początku ustaliłam z mężem że ja przestaję się z małą kąpać (żeby cyca nie widziała) a on do niej w nocy wstaje-bo po 1 miałam leżeć i inkubować juniora a po 2 mała odemnie domagała się cyca a od taty już nie.
Jak już kiedyś pisałam to początki były trudne też dla mnie bo w nocy mała się budziła i rzewnie płakała bo była przyzwyczajona że natychmiast dostawała cyca i zasypiała a teraz musi poczekać minimum półtorej minuty :tak:
Pokarm mam nawet do teraz (odstawiłam 15 października) ale minimalnie, jak nacisnę pierś to są gęste krople. Na początku położna zaufana poradziła żeby po 1 ciepły prysznic i nieco odciągać, po 2 zawiązać ciasno bandażem elastycznym a po 3 posmarowac pod bandażem altacetem żeby zapobiec zapaleniu.
nie miałam bandaża nosiłam ciasny sportowy stanik, smarowałam się 2 dni bo potem mnie uczuliło, odciągałam coraz rzadziej jakies 2-3 tygodnie


Mała wstała, potem moze pozostałym mamuniom odpiszę :confused:
Buziaki!!!
 
reklama
Dziewczęta jeszcze nie pora na odpisanie, nei mam czasu teraz. tylko na szybko napiszę.

Angun dziękuje kochana za Twoją opinię. Myślę że z tym nawilżaczem masz rację. Nie wiem tylko jaki kupić, kompletnie się na tym nie znam. Może możesz coś polecić?? Albo któraś z Was kochane??
Maggipka myślę że trzeba wlasnie powoli odstawiać, zeby i dziecko i piersi na tym nie ucierpiały zbytnio. Zrezygnować z jednego karmienia na rzecz butli, potem z kolejnego i z kolejnego a jak mała nie będzie się zbytnio domagać to przystawiać ją tylko do uczucia ulgi.
 
Do góry