reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • 15.04.2025 o 12:00 zapraszamy Cię serdecznie na live, który poprowadzi psycholożka i psychoterapeutka Agnieszka Dąbrowska (@zdrowo_i_purpurowo), a jej gościnią będzie Anna Ślusarczyk (@kawa_z_uwaznoscia) – dziennikarka, psycholożka zdrowia i jakości życia, trenerka umiejętności DBT, liderka Family Connections i redaktorka naczelna portalu @babyboom_pl. Porozmawiamy o tym: czym tak naprawdę jest uważność w codziennym życiu mamy, jak wspierać dziecko swoją obecnością, nie tylko działaniem, jak zatrzymać się choć na chwilę, nawet jeśli wszystko dookoła pędzi, i dlaczego uważność może być jednym z najpiękniejszych prezentów, jakie dajemy dziecku i sobie. To będzie ciepła, wspierająca rozmowa – bez oceniania, za to z dużą dawką otwartości i akceptacji. Zrób sobie kubek herbaty, usiądź wygodnie i bądź z nami 💛 Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Listopad 2011

dziewczyny moje kochane, przepraszam ale nie dałam rady od kilku dni do Was popisać. W pracy zajob przed urlopem a w domu też dużo roboty.
Doszły nam jeszcze straszne stresy bo Emilkę (córę brata) od poniedziałku bardzo bolał brzuch. W czwartek jej trochę przeszło, odetchnęliśmy z ulgą, wyniki wszystkich badan miała dobre (bratowa zaraz z nią do lekarza poszła). Wczoraj znow mega ból, znów posżła do lekarza i skierowanie na Ligotę (do szpitala dziecięcego) no i były obawy ze ją tam zatrzymią (dziś rano mieli zaplanowany wyjazd- my dojeżdżamy do nich dziś w nocy) a w ogóle od poczatku stawiano ze to wyrostek. Na Ligocie ją pobadali, 2 lekarzy stwierdziło zerzeczywiście jelito podrażnione, może sie z tego zroić zapalene wyrostka ale nie musi. Operacyjne to w ogóle nie jest. Także kamien z serca, pojechała dziś na wczasy a ja wczoraj aż się poryczałam z tych nerwów.
Powoli się pakujemy i powiem Wam że to masakra!! Nie wiem z czego rezygnować żeby było mniej tych tobołów. Wieziemy ze sobą jeszcze wózek- implasta bo spacerówka do lasu nie bardzo.. Poza tym krzesełko na rower, łóżeczko turystyczne i to nam zajmie prawie caly bagażnik. Ja już nie wspominam o zabawkach, przyrządach do gotowania, kosmetykach itp.itd. No i naszych rzeczy też sporo. Załadowani będziemy jak nie wiem..
Ja muszę się jeszcze popołudniu kimnąć bo kawalek drogi przede mną i to w nocy...
Także wybaczcie ale chyba już Was nie podczytam.
Życzę Wam kochane miłego dnia, weekendu i tygodnia (lub dwóch). Buziaki dla wszystkich maluszków!!!
 
reklama
Bardzo was przepraszam za moja nieobecnosc ale dopadl mnie wirus grypy zoladkowej i 3 dni sie meczylam. Musze was koniecznie nadrobic. Jutro mam wolne wreszcie! A ja zastanawiam sie nad zmiana calkowita zawodu bo ten jest chyba dla mnie zbyt ciezki.
Współczuję wirusa :baffled:

Witam się :tak::-)

u nas dziś deszczowo, nocka taka sobie Liwii wybudziła się 2 razy z płaczem ale szybko zasnęła, łapka jeszcze trochę spuchnięta piję wapno i smaruję altacetem:tak:ja dziś mam strasznego lenie :szok: chyba zaraz strzelę sobie 2 kawkę a jak nie pomoże to kopnę się w dupkę na opamiętanie :rofl2::nerd:
Oby opuchlizna szybko zeszła :tak:
Na mnie kawa to już nie działa, a potrafię czasem i 4 wypić ;-)

hejka:-)
Melduję się że was podczytuję ale nie mam siły odpisywać..moje małe zaczeło wstwać w wtorek i szał tak szaleje w tępie szybkim że strach ;-)(Czytałam ostatnio że jak dziecko zaczyna wstawać,siadać to może tak się skupić nad tym że jedzonko i spanie w odstawkę idzie) I słuchajcie od wtorku też zbuntowała się z jedzeniem czego innego niż cyc no może na malinki tylko się kusi a tak kasza,obiadki niet ale zauważyłam że idą jej 3 ząbki na raz dwójki na dole i górna prawa mam trochę wyjca i słabo sypia w nocy kręci się teraz dałam ibum i wtuliła się do mnie pochlipala i zasneła..moja kochana biedulka.
Biedne te dzieciaki podczas ząbkowania :-(
potworek witaj tutaj ;-)miałam cię z fejsa jakiś czas temu pogonić do nas ale dałam sobie spokój :-p
Sama się pogoniłam w końcu :-D
Ale śpiochy jesteście szok :baffled: Mój też stary śpiocha a ja i młoda to nie bardzo..po ciężkiej nocy ale bym nad ranem pospała a tu duupa :wściekła/y:
Korzystam póki jeszcze mogę, od września Oliwka idzie do szkoły i będę musiała wstawać o świcie, czyli o 6:30 :szok:

aaa i odpisała mi wtedy ta pani rehabiliantka tak:

"JEST RÓŻNICA między wstawaniem a chodzeniem!!!!! Najpierw musi postać przy meblach i wyciszyć odruch chwytny stóp (stawanie na paluszkach), potem pochodzić krokiem dostawnym, potem maluchy puszczają się mebli i próbują pokonywać krótkie dystanse samodzielnie. Prowadzanie od razu po wstaniu na nogi za rączki, pod paszki zaburza rozwój reakcji obronnych i równoważnych, a poza tym może mieć wpływ na pojawienie się w przyszłości koślawości stóp. Proszę delikatnie poprosić babcię żeby nie trenowała jeszcze chodzenia. Rozwój ruchowy to nie olimpiada, tu szybkość i rekordy nie mają znaczenia, każde dziecko rozwija się indywidualnie, przyspieszanie nie jest konieczne. "
Dlatego ja jestem wielką przeciwniczką chodzików, skoczków i innych tego typu wynalazków :sorry: Jedne dzieci zaczynają chodzić, jak mają 9 miesięcy, inne jak mają 14 miesięcy i to jest normalne. Tak samo jak z siadaniem, raczkowaniem, zębami... Na wszystko przychodzi odpowiedni czas :tak:

A ja jak zwykle - dzień zaczynam od odkurzania... Czasem mam ochotę tego psa ogolić na łyso :angry:

onanana - udanego wyjazdu. Faktycznie, nerwowo trochę, ale dobrze, że małej nie zatrzymali w szpitalu :tak: Ja też mam zawsze taki problem - co spakować, co zostawić :-p Ostatnio jechaliśmy na ślub mojego brata, na 4 dni, a wyglądaliśmy jakbyśmy jechali na miesiąc :-D Ale jak to mawia mój G. - "Kto się nosi, ten się nie prosi" ;-)
 
Ostatnia edycja:
czesc dziewczyny,
u nas znow dwa karmienia w nocy ale przynajmniej pobudka dopiero o 7:40. Niestety zebole dalej dokuczaja, kaszka dzis byla bee a to sie raczej nie zdarza, w koncu nie zjadla nic tylko przytulona do mnie z raczkami w buzi zasnela. Ale sie meczy biedaczka.

niuniunia wspolczuje wirusa, mam nadzieje ze juz lepiej sie czujesz.

ankusch biedna Martynka, tez mam malego wyjca w domu, Kinga tak samo sie meczy, zeby te zeby juz powychodzily

onanana spokojnej drogi i udanego wypoczynku zycze, wspolczuje pakowania, ja jak pomysle o podrozy do Pl i zorganizowaniu wszystkiego co tam potrzebujemy to juz slabo mi sie robi.
 
julianna kuruj się kochana
niuniunia Tobie tez współczuje, przekichane mieć grypę żołądkową, a co byś chciała robić innego ewentualnie?
onanana oj kochana ile Ty tego się napakujesz a pewnie i tak czegoś zapomnisz, miłego wypoczynku, no i żeby Emilce przeszło, żeby nic się z tego nie wykluło
ankusch najważniejsze aby Martynka dużo piła jak niechce jeść, u nas są dni że nic nie je a są że nagle pochłania wszystko.wogóle zauważyłam że ona nie zabardzo chcę MM (pije ale bardzo mało) woli bułki czy coś w tym stylu, dobrze że jeszcze ten cyc jest to chociaż tyle tego mleczka

my dziś od 6 buszuje tzn, Zoska, a poszliśmy-mąż spać grubo po 1 bo oglądaliśmy jakiś film i nas wciągnęło.a tu glizdeczka tak rano pobudka jeszcze w sobotę.teraz drzema:-D
 
Mikado - czytałam, że szarpanie się za uszy ma ścisły związek z ząbkowaniem, więc może łapanie się za gardło również :confused:

Tezbym tak pomyslala bo bol od zabowania promieniuje wlasnie na te okolice ;)


potworek podziwiam za to odkurzanie ;) Mnie sie tak czesto nie chce choc wiem ze powinnam :/ Ale dzis od rana sprzatanie mieszkania na błysk - odkurzacz, mop, łazienka i kuchnia - bo troche zaleglosci bylo. Na codzien brak na to czasu :/




Teraz mam chwile dla siebie nim mąż wroci ze sklepu. Zacnzie sie gotowanie obiadu.
I tak zawsze sobota mija błyskawicznie. Pozornie dzien wolny od pracy a tak naprawde roboty jest 2 razy tyle :p


a dziewczyny jeszcze Wam napisze ze tesciowa w czwartek zaczyna hemioterapie. Ech obawiam sie ze to ją wykonczy calkiem, w sensie ze oslabi. No ale nie ma innego wyjscia. Poki jest szansa trzeba ratowac. A my staramy sie pomoc jak mozemy, bo teraz moze liczyc tylko na najmłodsza córke, albo syna (czyt. moj mąż).

Urlop męża minoł prawie tak jakgdyby go nie bylo, bo mąż wiecej u mamy byl niz w domu. Można powiedzieć że en jego urlop mnie wykonczyl :p bo wieszosc rzeczy musialam robic sama.

A i jeszcze jedno...

Ktos ma do polecenia parowar za przystepna cene?
Chetnie poczytam ;)
Bo na dniach zakupimy na Allegro.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
czesc dziewczyny,
u nas znow dwa karmienia w nocy ale przynajmniej pobudka dopiero o 7:40. Niestety zebole dalej dokuczaja, kaszka dzis byla bee a to sie raczej nie zdarza, w koncu nie zjadla nic tylko przytulona do mnie z raczkami w buzi zasnela. Ale sie meczy biedaczka.
A smarujesz czymś dziąsła? U nas jak już naprawdę jest źle i gryzaczki nie pomagają, to aplikujemy Dentinox i przynosi ulgę :tak:

my dziś od 6 buszuje tzn, Zoska, a poszliśmy-mąż spać grubo po 1 bo oglądaliśmy jakiś film i nas wciągnęło.a tu glizdeczka tak rano pobudka jeszcze w sobotę.teraz drzema:-D
Ja mam czasem wrażenie, że dzieci mają jakieś czujniki wbudowane i im później rodzice pójdą spać, tym szybciej są budzeni :-D

potworek podziwiam za to odkurzanie ;) Mnie sie tak czesto nie chce choc wiem ze powinnam :/ Ale dzis od rana sprzatanie mieszkania na błysk - odkurzacz, mop, łazienka i kuchnia - bo troche zaleglosci bylo. Na codzien brak na to czasu :/
Uwierz mi, że nie mam wyjścia - codziennie odkurzanie i mycie podłóg + ostatnio gratisowe odkurzania w ciągu dnia ;-) Myślę, że jak Mati będzie już dwunożny to chociaż mycie podłóg będzie odbywać się co drugi dzień :sorry:

nimfii - dużo sił dla teściowej :tak: Te choroby są straszne...
 
Ostatnia edycja:
potworek raczej tak :)
Z Mackiem wcale nie mialam problemu jesli chodzi o czystosc bo on od razu chodzil, bez pelzania i raczkowania. Takze odkurzanie standardowo raz w tygodniu bylo.
No a Kuba teraz jak mi przepłynie przez pokoj to od razu ma kurz na koszulce, nawet godzine po mopowaniu! U nas jest strasznie duze zakurzenie w mieszkaniu bo mieszkamy przy ruchliwej ulicy. No i tak nawet "pronto przeciw kurzowi" nie daje rady usunac kurzu z szafek tak zeby po godzinie nie bylo go znowu :p

Na zabkowanie stosuje żel Calgel, zamiast Dentinox bo jest tanszy, ale bez niego ani rusz. Bywaja momenty ze bez żelu nie zasnie, a po nim momentalnie sie uspokaja.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dziewczyny chyba się u nas wreszcie coś zaczyna:szok: Wypatrzyłam dziś u Natalki zaczerwienione dziąsła na dole i tak jakby dwie białe kreseczki:-) Ciekawe kiedy sie cos wykluje, bo to też chyba moze długo potrwać, co?


Julianna życzę żeby choróbsko szybko przeminęło!

helenko współczuje gorączki i wymiotów! Oby to było od zębów i szybko przeszło.

Niuniunia współczuje grypy żołądkowej. Mam nadzieje, ze juz dobrze. A w jakim zawodzie się widzisz?
Ja to podziwiam osoby zmieniajace zupełnie zawód, bo ja to siebie w zadnym innym nie widzę, a lekko nie jest:confused2:

Ankusch wiesz, z tym gorszym jedzeniem to moze być połączenie zdobywania nowych umiejetkosci z ząbkowaniem. Każda z tych rzeczy moze pogorszyć apetyt, a co dopiero jak są na raz;-) W kazdym razie oby szybko przeszło!

onanana nie martw sie, mój mąż jak nas zapakował do combiaka to stwierdził, ze trzeba busa kupić:-D Spokojnej podróży i miłego wypoczynku!

nimfii współczuję choroby teściowej. Oby chemia pomogła. Mój teść tez dostaje chemię, ale fatalnie sie po niej czuje i ma od niej ogromne obrzęki. Powinien ja dostawać w tabletkach, bo wtedy były by mniejsze skutki uboczne, ale to są te tabletki, których w Polsce od jakiegoś czasu nie ma:wściekła/y:Niby mają sie pojawić niebawem. Oby.
 
Ostatnia edycja:
Margana, w naszym przypadku od białych kreseczek do wystających zęboli jest raptem 2-3 dni :) 2 dni temu Oluś miał tylko 3 ząbki a dzisiaj już dumą wystaje ostatnia jedynecka ;)
 
reklama
u nas dzien minal jako tako, dopoludnia bylysmy na 2h spacerze, ciesze sie ze udalo nam sie wyjsc bo i ja sie troche ruszylam i Kinga byla spokojniejsza, miala tez dluzsza drzemke niz zwykle a po poludniu juz co chwile padalo wiec juz nie szlo nigdzie sie wybrac. U nas zabkowania bez zebow ciag dalszy, caly dzien prawie tylko na mleku, nic innego nie chciala jesc. Goraczki nie ma wiec nie podaje jej zadnych lekow tylko zel chlodzacy na dziaselka, chociaz odrobine pomaga.

Aneczka u nas tez standard ze jak zdarzy mi sie posiedziec dluzej z mezem to Kinga na drugi dzien budzi sie o 6.00.

nimfii trzymam kciuki zeby chemioterapia zadzialala i nie wymeczyla tesciowej za bardzo. Z parowarem nie pomoge, ja mam tylko nakladke na garnek do gotowania na parze.

potworek smaruje dziaselka, nie ma cudow ale zawsze troche pomaga.

margana no to zycze by Natalce szybko i bezbolesnie sie przebily zabki, bo u nas to juz trwa dosyc dlugo. Kreski pojawily sie jakies 3 miesiace temu i od tego czasu co jakis czas sie to uaktywnia ale jeszcze bez rezultatow, choc ostatnio jest coraz gorzej.
 
Do góry