Witajcie kochane!
Przepraszam, że ja do was jak po ogień, ale też nam dzień zleciał,popołudnie spędziliśmy u rodziców w ogrodzie, jutro jadą na krótkie wakacje i chcieli nacieszyć się Arturkiem.
Muszę wam się wyżalić, że mam dość poważne podejrzenia, że moja niania nie chodzi z Artim na spacery. Niestety nie mam możliwości nagrania jej, bo zamówiłam ponad tydz.temu na Allegro dyktafon cyfrowy i nie doczytałam, że Sprzedawca ma do 44 dni roboczych na przysłanie go...
Ale pomyślałam, że specyficznie ustawie coś w wózku, poza tym zapięłam kurteczkę na suwak i zawiesiłam ją na wózku, po powrocie i rzekomym spacerze kurtka była zapięta- kto zapina z powrotem kutrkę po zdjęciu?? Poza tym nie mam śladów na kaflach w korytarzu, a niezależnie od pogody wózek je zawsze pozostawiał.
Także chyba, sorry za określenie, ale mną wstrząsa, ooowniara siedzi z dzieckiem w domu, ogląda Tv (widzę po kanale na satelicie) i dostaje za to całkiem ładną kasę...
Chyba jutro wyślę męża do sklepu po ten dyktafon, będę miała sytuację czarno na białym. i będziemy mogli z nią porozmawiać.
Przepraszam kochane, że ja tylko tak o sobie, postaram się nadrobić może dziś wieczorem, jak uśpię Artura.
Weekend i urodziny kuzynki Artika były udane. Nocki trochę gorsze, bo Artur coś ostatnio gorzej śpi i być może to właśnie efekt tego siedzenia w domku (choć ja z nim właściwie codziennie po pracy wychodziłam na spacer):-(
Mary-beth- super, że wróciłaś do nas, mam nadzieję, że teraz będziesz zaglądać częściej! &&&& za starania o syneczka!!!
Miłego wieczoru kochane!!!!!