angun witaj z powrotem, przykra sprawa z Arturkiem (wiem co czujesz bo nam Zośka jak była mała spadła z łóżka, dosłownie ulamek sekundy, choler.nica od małego ruchliwa), ale dziewczyny mają rację, najgorsze jeszcze przed nami
onanana miłego wypoczynku jutro,
niuniunia praktyka czyni mistrza, nie zawsze każdego uszczęśliwisz ale warto próbować wkońcu po to szkołe kończyłaś..współczuje że w niedziele musisz pracować
asia333 witaj z powrotem
Gola dorosły się w taki dzień umorduje a co dopiero takie małe baby.u nas z rana padało, potem upały, i teraz próbuje sobie padać ale nie wychodzi to za bardzo
no to od wczoraj upały, zmiana temperatury i bęc efekt taki że Zośka dziś wstała z katarem, biedna, tak jej leci.dziś spędziła pół dnia z mamą tzn. ze mną na raczkowaniu, jak miała dobrą motywację to jak potłuczona do przodu hycała co mnie cieszy bo zaczyna jej to po mału jakoś wychodzić, choć bardziej jej się podoba wstawanie, wykorzysta każdą okazję i każdego i wszytko.potem pół dnia z tata u drugiej babci a ja porządki.jutro mamy wychodne umówilismy się z bratową że wpadną oni do nas.pierwsze pół dnia przypilnują swoje dzieci plus naszą a my wychodzimy i potem na odwrót.to się brat zdziwi bo on nic nie wie, to nasz spisek, mój się śmieje że obcym dziecka nie zostawi tak więc pól dnia przyjemności, a potem bieganina za Zośka i 10mc bratankiem( który za suwa że hoho), 5-letni chrześniak jest bardzo prosty w "obsłudze" wystarczy bajki włączyć i dziecka nie ma, ale to już ostateczność
onanana miłego wypoczynku jutro,
niuniunia praktyka czyni mistrza, nie zawsze każdego uszczęśliwisz ale warto próbować wkońcu po to szkołe kończyłaś..współczuje że w niedziele musisz pracować
asia333 witaj z powrotem
Gola dorosły się w taki dzień umorduje a co dopiero takie małe baby.u nas z rana padało, potem upały, i teraz próbuje sobie padać ale nie wychodzi to za bardzo
no to od wczoraj upały, zmiana temperatury i bęc efekt taki że Zośka dziś wstała z katarem, biedna, tak jej leci.dziś spędziła pół dnia z mamą tzn. ze mną na raczkowaniu, jak miała dobrą motywację to jak potłuczona do przodu hycała co mnie cieszy bo zaczyna jej to po mału jakoś wychodzić, choć bardziej jej się podoba wstawanie, wykorzysta każdą okazję i każdego i wszytko.potem pół dnia z tata u drugiej babci a ja porządki.jutro mamy wychodne umówilismy się z bratową że wpadną oni do nas.pierwsze pół dnia przypilnują swoje dzieci plus naszą a my wychodzimy i potem na odwrót.to się brat zdziwi bo on nic nie wie, to nasz spisek, mój się śmieje że obcym dziecka nie zostawi tak więc pól dnia przyjemności, a potem bieganina za Zośka i 10mc bratankiem( który za suwa że hoho), 5-letni chrześniak jest bardzo prosty w "obsłudze" wystarczy bajki włączyć i dziecka nie ma, ale to już ostateczność