reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

angun witaj z powrotem, przykra sprawa z Arturkiem (wiem co czujesz bo nam Zośka jak była mała spadła z łóżka, dosłownie ulamek sekundy, choler.nica od małego ruchliwa:crazy:), ale dziewczyny mają rację, najgorsze jeszcze przed nami
onanana miłego wypoczynku jutro,
niuniunia praktyka czyni mistrza, nie zawsze każdego uszczęśliwisz ale warto próbować wkońcu po to szkołe kończyłaś..współczuje że w niedziele musisz pracować
asia333 witaj z powrotem
Gola dorosły się w taki dzień umorduje a co dopiero takie małe baby.u nas z rana padało, potem upały, i teraz próbuje sobie padać ale nie wychodzi to za bardzo

no to od wczoraj upały, zmiana temperatury i bęc efekt taki że Zośka dziś wstała z katarem, biedna, tak jej leci.dziś spędziła pół dnia z mamą tzn. ze mną na raczkowaniu, jak miała dobrą motywację to jak potłuczona do przodu hycała co mnie cieszy bo zaczyna jej to po mału jakoś wychodzić, choć bardziej jej się podoba wstawanie, wykorzysta każdą okazję i każdego i wszytko.potem pół dnia z tata u drugiej babci a ja porządki.jutro mamy wychodne umówilismy się z bratową że wpadną oni do nas.pierwsze pół dnia przypilnują swoje dzieci plus naszą a my wychodzimy i potem na odwrót.to się brat zdziwi bo on nic nie wie, to nasz spisek, mój się śmieje że obcym dziecka nie zostawi:-D tak więc pól dnia przyjemności, a potem bieganina za Zośka i 10mc bratankiem( który za suwa że hoho), 5-letni chrześniak jest bardzo prosty w "obsłudze" wystarczy bajki włączyć i dziecka nie ma, ale to już ostateczność:-D
 
reklama
witam kochane.

Ja tez wróciłam dziś z moich mini wakakjkow.
Zostawiliśmy Olinka u mojej mamy i wbiliśmy do Warszawki na 3 dni. Mam tam znajomych u których spaliśmy. Kurcze ,Warszawa jest mega fajna. Ile tam się dzieje.
Ciągle jakieś wystawy ,targi .pokazy, wernisaże,premiery. Moi znajomkowie to mega luzacy i pomimo ze (kilka par) maja wszyscy po 30 to zero ślubów ,dzieci ani nic z tych rzeczy. Generalnie w dzień robota a potem życie nocne. Kurcze czułam się jak na studiach. Masa wina, sushi , siedzenie w klubie "cud nad Wisłą" nad sama rzeka aż do brzasku. Superowo. innej nocy kupa czasu w świetnym pubie "warszawa Powiśle" zrobionym pod mostem z kasy biletowej . Normalnie jakbym miała 20 lat.
I do tego odkryłam ,ze mój mąż jest jednak super fajowy.
do tego meczyk obejrzany jak należy na stadionie i cudowna przegrana popieprzonych ,butnych i zarozumiałych Niemców.
Dziś niestety było gorzej .Petrek wrócił do Szwecji z Warszawy a ja się tłukłam 4 godziny najbardziej zatłoczonym pociągiem na świecie. W weekendy nie jeżdżą fajne pociągi ( tylko mega rano )wiec jechałam TLK i już nigdy tego nie zrobię. Bylo 200 C. W przedziale na 8 osób było 8 osób w tym siostra zakonna odmawiająca polglosem różaniec, pan śpiący bez butów i rodzina z dwojka bachorząt które non stop kursowały miedzy siedzeniami ( pod oknem) a korytarzem na którym stal wujek. Jak Oli taki będzie w wieku kolo 6 lat to nigdzie go nie będę brała ze sobą.
Pierwszy raz zostawiłam Olka na 2 noce samego i szczerze mowac tęskniłam dość mocno chwilami.(znów to zrobię niebawem bo wbijam z koleżaneczkami w przyszły weekend nad morze)
Ucieszył się na maxa jak mnie zobaczył i było to mega mile. Podczas mojej nieobecności wykluł mu się drugi ząbek a wiec mamy już 2 jedynki:-) dolne.
Sorry ,ze dziś tylko o sobie ,jutro was nadrabiam. Tutaj w Pl nie mam w kom. internetu i czuje się jak bez reki.
Aha, męża mego spotkam dopiero kolo 10 sierpnia. Trochę dziwne, nigdy na tyle się nie rozstawaliśmy. :baffled:

Idę spać.Dobranoc kobiety
 
Dzień dooobry :D
Uffffff UPAŁÓW ciąg dalszy!!! O 9 w cieniu 28 stopni!!!!!!
Nocka u nas z karmieniem, teraz Polcia pojadła cycusia i śpi od około godziny.
Angun - witaj kochana!!!!!!! Ale wypodróżowaliście się:) Fajnie, że tak dużo zwiedziliście, dzielny podróżnik z Arturka:) Na bank się wystraszyłaś, ale wszystko jest dobrze , tak jak laski piszą - wszytskie sińce i zadrapania przed nami! Pamiętam jak Pola miała tydzień, a D. ją brał z przeiajka na łóżeczku i zahaczył główką o szafę i ją walnął! Wystartowałam jak lwica z sofy z okrzykiem "coś Ty zrobił idioto"! A Pola nawet nie poisnęła, na główce śladu nie było, za to tatuś podsumował " Nie denerwuj się, dopiero 1szy raz mi się takie coś zdarzyło" - Kuźwa , dopiero??? Nasze dziecko miało 7 dni!!!
onanana - kochana może na d rzeką będzie ciut chłodniej, bo u nas wczoraj meksyk nad łowiskiem, cień nic nie dawał, ani chłodu od wody nie czuć było. Doskonale Cię rozumiem, ja bym moją teściową chyba w tej rzece nauczyła pływać, z takim obciążem w postaci 20 kg kamienia u nogi ;-)
winki - jesteś jedyna!!!! Echh, czasem też bym gdzieś wyszła z kumpelami - kocham być z Polą, ale jestem z Nią 24/24 i jak przedwczoraj pojchałam sama do marketu na zakuoopki grillowe to się bez młodej czułam okropnie - a to był głupi wypad do sklepu, muszę częśćiej gdzieś sama wybywać , bo potem wariuję - a to już nie jest zdrowe...Widzę, że na serio zajebiśćie się wybawiłaś i czytając Twojego posta, aż mi się czasy LO przypoimniały ( studiów jakoś z sentymentem niestety nie wspominam) i MUSZĘ też gdzieś wybyć wieczorem, potrzebuję się odchamić i na chwilę zapomnieć o tym wszystkim co mi zaprząta mysli na codzień
Niuniunia - Majuska ma rację, może na tym mozna byloby nieźle zarobić? Ale przede wszystkim próbuj , człowiek jak nie spóbuje to się nie przekona, nie nauczy. Ato prawda możesz iść do zajebistego fryzjera gwiazd zapłacić mu 5 stów za strzyżenie i płakać w domu, bo ciulato obciął. Także maleńka głowa do góry, nożyce do łapki i tnij ostro kochana!!!!!
onanana - raczej na 100% będę z samego rana w Mikołowie w tym komisie, bo później mój ma załatwienia z ZUSAMI i innymi przyjaznymi instytucjami, a musi podjechać jeszcze do głównego ZUS do S-wca, więc zabierzemy się z nim. Zadzwonię do Ciebie jutro ok 9 ok??
mirelko - dziś ma być jeszcze gorzej, dobrze, że macie ogód, wyciągaj małej wanienkę i niech się syrenka popluska na polku :) Ja Polę wsadzę na balkonie;)
Majuska, powiedz mi kcohana, jak się rozwiąała ta sprawa z tą pseudo nianią ???
PS Fajnie, że masz możliwość robienia tego co lubisz i jeszcze zarabiania na tym :)
Aneczka - zdolna ta Wasza Zosia, ale ja ją pamiętam jako taką maleńką , jak leżałą i tak wysoko główkę trzymała, silna kobitka:) I jak katarek?? Mam nadzieję, że jest lepiej
 
heheh i czas dla siebie dzieci poszły na dwór, ja mojego musze z wyra wyciągnąć.bratowa się śmieje, że bratowi się marzy wychodne choć na godzinkę tak bez dzieci, nadal chłop żyje w nie świadomości że to dziś nastąpi:-D
Gola z katarkiem lepiej to chyba przez pogodę bo bratanek tez się przedwczoraj nabawił, dobrze chociaż że jej wylatuje a nie musi jeść.ale noce od paru dni ma do doopy budzi się co 20 minut i chce smoczka, za chwilę go wypluje i tak w kółko.

dziś poszłam spac po 4 była mega burza a raczej jakaś nawałnica normalnie lało,jasno jak cholera, z nudów krzyżówki w łóżku rozwiązywałam.a o 8 Zosia nas czyli tylko i wyłącznie mnie obudziła
 
a więc ..sprawa z niania to sie jeszcze wlaściwie nie zakończyła..bo ta mama wciąż mysli jak można się temu babsztylowi "odwdzięczyć"...filmik obejrzał i znajomy prawnik i znajomy policjant i co? pomimo, że osobiście nie kryli słów oburzenia, to wg nich nie ma szans żeby cos z tym zrobić bo materiał jest "za słaby" , taki prokurator np. to wogóle nie wchodzi w grę ,no i wogóle doopa bo niania była zatrudniona na czarno...ładna kicha nie? Ale tak to jest u nas w kraju, dopiero jak dochodzi do jakiś wiekszych nieszczęść, zaczyna być o sprawie głosńo, a tu rzucanie dzieckiem na łóżko, wyzwiska, no i jeszcze tam było zamykanie płaczącego malucha samego w pokoju i trzymanie w samym bodziaku w chłodny dzień przy oknie...niestety za słabe:no: Póki co uskuteczniają "marketing szeptany" , a sam babol został zawezwany na dywanik, dostał megaopierd...l , ale wydusił z siebie tylko nędzne "przepraszam" i tyle ją widzieli:no:
 
Witajcie, u nas kolejny upalny dzień aż nic się nie chce. Ja właśnie posprzątałam i móżdżę co na obiad. Igor zaliczył już spacer z tatą, więc mogłam zając się porządkami. Ostatnio w nocy mamy tylko jedno kamrienie, co mnie niezmiernie cieszy, tfu, tfu. Dzięki temu jestem w stanie trochę chociaż pospac dłużej niż dotychczas, a to sie przydaje niezmiernie, bo dziekco mam tak ruchliwe że w dzień można oszaleć. Natomiast przez upały trochę więcej śpi również w dzień, więc mam też czas, zeby kawę spić.

Mieliśmy na weekend nad morze jechać, ale musieli,smy przełożyć wyjazd i dopiero w czwartek wybieramy się na kilka dni, może to i dobrze, może chłodniej będzie to więcej skorzystamy. Jak ja nie cierpię upałów, za to wyjazdu nie mogę się doczekać. A dziś wieczorem spotykam się ze znajomymi na sushi, ja oczywiście wegetariańskie, ale to nie o sushi przecież chodzi a o spotkanie. Szkoda że nie z mężem, ale on zostaje z małym, na razie nie zostawiamy go obcym, zresztą zbyt wielu chętnych nie ma.

angun - no super że już jesteś. Absolutnie nie przejmuj się upadkiem małego, dzieci są odporniejsze niż nam się wydaje, na wszelki wypadek obserwuj, i tyle, nie mozesz mieć do siebie pretensji o takie rzeczy bo zwariujesz. Nie zdarza się tylko tym co nie mają dzieci. Brakowało mi ciebie:)

majuska - no paskudna sprawa z tą nianią, ale w takim razie dziwię się znajomym, ze wzywali ją na dywanik, bo pewnie nic sobie z tego nie zrobiła, nie wierzę w słowne karcenie w takich sytuacjach niestety. W ogóle rozmowa to chyba za słabo, ale zdaję sobie sprawę z tego, ze w tej sytuacji cięzko znaleźć odpowiednią karę...
 
Widać, ze weekend i ładna pogoda. Wszyscy na grillach albo w ogródkach. My jak zwykle same, ale juz w piątek jedziemy, a mąż ostatni raz idzie do pracy we wtorek:-)

Angun super, ze wyjazd udany! Całe szczęście, ze Artiemu nic się nie stało. No i jak dziewczyny piszą, takich sytuacji niestety nie unikniemy.

Aneczka mam nadzieje, ze Zosieńce katarek szybko przejdzie!

winki Ty to jesteś niesamowita i niezniszczalna! Super, ze tak się Wam wypad udał. Szkoda, ze z mężem na tak długo musicie sie rozstać, ale pewnie szybko zleci. Gratuluje drugiego ząbka!
 
Majuska - tak jest u nas w PL, musi chyba dojść do tragedii , żeby władze zaczęły reagować! Ja wszystko rozumiem, praca na czarnp itp itd, ale babsztyl powinien zostać ukarany!!! Przecież, za chwilę pójdzie "bawić" inne dziecko i sytuacja się powtórzy!
Margana - i my mieliśmy ok 18 wybyć nad stawik na soczek ze znajomymi, ale Pola zaczęła się robić senna, no i nadal upał! Więc odpuściliśmy
 
Gola -dlaczego studiownie wspominasz z sentymentem? Ty chyba studiowalas pedagogike no nie? Ja studiowalam kulturoznawstwo wiec wydzial ten sam ,i raczej luzacko bylo na calego.Szkoda ,ze bylo nie za fajnie u ciebie bo u mnie studia byly mega mega fajne.
I racja ze czas wrocic do bycia piekna laska Golą a nie tylko mamusią Golą. Czas czasem starego za szamty i na romantik piwko wypad. Alebo z kolezaneczkami ,ale bez Polci.

Majuska -czytalam ta całą historie u was na 40 ( fascynuje mnie tam jedna pani i troszke sledze jej wpisy) i normalnie az strach zostwiac daziecko z kimkolwiek. Kurcze nie chce sprawdzac tak mojej niani ,a jak Oli czaly czas ryczy jak nas nie ma ,a ona olewa:crazy:
Ale fajnie ,ze jesteś panią psia fryzjerka. Myślę ze to wcale nie łatwe ,ale super ,ze robisz to co lubisz.
No i jak dzisiejszy grill?
Angun
-fajnie ze superowe wakajki ,az pozazdroscic. A upadki .. coz pewnie nie jednej z nas sie przytrafia i to nie raz. Mojej kolezanki corcia (2 mies mlodzsza od naszych) spadla z ich łóżka i śmiala sie jak szalona.

Niuniunia- miejmy nadzieje ,ze dalas rade w tym koszmarnie gorącym dniu. Tyle godzin i to sama pierwszy raz. rozumiem stres ,ale pomysle ,ze klient zazwyczaj nie wie jak to w 100 % powinno wyjsc ( no moze wi jak by chcial ,ale i tak nidy nie wychodzi) a poza tym jestem pewna ,ze napewno jestes dobrą fryzjerką.

Aneczkaa- mam nadzieje ,ze zośka mniej smarkata. Te raczki i wstawanie mnie wykańczają. wiecznie o coś walniecie głową i wiecznie ryk i od nowa to samo.

Syl -ja tez jade na weekend nad morze ,wiec mam nadzieje ,ze beda upały ( jade bez Olka). wiec prosze mi to żadnej chodniejszej pogody nie przywoływac. zazdroszczesushi. Jestem maniaczka. Wegetarian podziwiam ,ale to absolutnie nie dla mnie. dobre jedzenie to w moim zyciu mega wazny element. Milego wieczoru.

Margana- damy rade bez meza ,choc Oli pewnie go nie pozna po miesiącu ,a to troche smutne.
Gdzie jedziecie bo nie doczytałam?

U nas dziś upał był nieziemski wiec wybyłyśmy z Olim nad poznańskie jeziorko ,(gdzie swoją droga cały Poznań wypoczywal). Ułożyłyśmy się z boczku i pierwszy raz sie kapaliśmy. Łącznie z Olim choć woda jak dla niego dość chłodna. Ale dal chłopak rade, kąpielówy miał ,wiec musiał korzystać. Kilka minut ,ale z uśmiechem na buzi. Wsadziłam plażowicza do galerii.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Angun współczuję upadku, mam nadzieję że z Artim ok.

Niuniunia dasz radę w pracy, trochę pewności siebie i za nożyce!!!Klienci będą zadowoleni!

Winki cieszę się że Ci się podobała Warszawa, ja za nią bardzo tęsknię-choć przez wiele osób nie jest lubiana.

U nas pogoda w miarę dobra, tzn 24 stopnie:sorry:... ale dziś wiatr chlodny był...Więc może upałów nie zazdroszczę ale przydaloby się z 26 i bezchmurne niebo i bez wiatru!!!
Jutro do nas pierwszy raz opiekunka przychodzi-na 3 godzinki-zobaczymy jak będzie.
Miłej nocki.
 
Do góry