Witam Was słonecznie,
my od czwartku byliśmy u moich rodziców, myślałam ze trochę odpocznę ale niestety Nadia ma albo jakiś skok albo to zębole albo nie wiem co :/
w nocy się rzuca po łóżeczku, wierzga nóżkami cały czas, niby śpi ale ja się budzę :/ od czwartku nie robiła kupki i wczoraj już miała tak twardy brzuszek, wstała o 5 i aż płakała przy stękaniu bo tak ją dupka bolała, a ja razem z nią oczywiście, stękała pól godziny a z dupki wychodził jej jeden mały (jak my to nazywamy) eskalopek... tak mi było jej strasznie szkoda, bidulka mała, wczoraj wróciliśmy do łodzi i dzisiaj w nocy już trochę mniej się kręciła no i rano w końcu ją ruszyło i bez bólu się udało zrobić mega kupsztolka (ale Wam to ładnie opisałam hehe) no i usnęła i śpi już 2 godzinki
nie wiem od czego to zatwardzenie ja nic nie jadłam nowego, ona też ... wyczytałam że od kaszki manny może być (ja dodaje łyżkę do obiadku jako gluten), no ale przecież nie mogę z tego zrezygnować bo musi dostawać ten gluten, no i dostaje już miesiąc więc dziwne że dopiero teraz ją zatwardziło :/
no i wyczytałam też że przy ząbkowaniu może wystąpić zatwardzenie, a u nas d tygodnia chyba idą więc może to to :/
ehh.. nie wiem już sama :/
a tak to Nadia dalej jest cały czas uśmiechnięta (pomijając chwile kiedy stęka) na brzuszku już ładnie podnosi się do raczkowania tylko jest małym leniuchem i nie chce jej się dźwigać na rękach i myśli że same kolanka wystarczą
jest mega gadułą, cały czas nawija, w autobusie jak jedziemy to zawsze jesteśmy w centrum uwagi, bo Nadia nadaje na cały autobus lub tramwaj
no to tyle o sobie teraz trochę o Was
helenka współczuję Wam przeogromnie tych szpitalnych wizyt, mam nadzieję że szybko sie wszystko wyjaśni i już nie będziecie musieli się tam pojawiać
niuniunia nie dziwie Ci się że nie mogłaś patrzeć na tego świniaczka, ja nie mogę patrzeć nawet na kurczaka takiego całego a co dopiero na taką dużą świnkę
sabrina spełnienia marzeń jeszcze raz i pociechy z Samiego
jeśli chodzi o mrówki to trzeba posypać solą tam gdzie wchodzą czyli pewnie przy oknie albo przy balkonie możesz przy rogach blatów też sypnąć
ponko ale się rozszalał z tymi zębami, nieźle, a moja Nadula jeszcze bezzębna, i męczy się strasznie z dwoma dolnymi jedynkami już tydzień :/
idę Was podczytać troch bo mam zaległości straszne
miłego dzionka
ach... składam Was jeszcze najlepsze życzenia z okazji dnia mamy
my od czwartku byliśmy u moich rodziców, myślałam ze trochę odpocznę ale niestety Nadia ma albo jakiś skok albo to zębole albo nie wiem co :/
w nocy się rzuca po łóżeczku, wierzga nóżkami cały czas, niby śpi ale ja się budzę :/ od czwartku nie robiła kupki i wczoraj już miała tak twardy brzuszek, wstała o 5 i aż płakała przy stękaniu bo tak ją dupka bolała, a ja razem z nią oczywiście, stękała pól godziny a z dupki wychodził jej jeden mały (jak my to nazywamy) eskalopek... tak mi było jej strasznie szkoda, bidulka mała, wczoraj wróciliśmy do łodzi i dzisiaj w nocy już trochę mniej się kręciła no i rano w końcu ją ruszyło i bez bólu się udało zrobić mega kupsztolka (ale Wam to ładnie opisałam hehe) no i usnęła i śpi już 2 godzinki
nie wiem od czego to zatwardzenie ja nic nie jadłam nowego, ona też ... wyczytałam że od kaszki manny może być (ja dodaje łyżkę do obiadku jako gluten), no ale przecież nie mogę z tego zrezygnować bo musi dostawać ten gluten, no i dostaje już miesiąc więc dziwne że dopiero teraz ją zatwardziło :/
no i wyczytałam też że przy ząbkowaniu może wystąpić zatwardzenie, a u nas d tygodnia chyba idą więc może to to :/
ehh.. nie wiem już sama :/
a tak to Nadia dalej jest cały czas uśmiechnięta (pomijając chwile kiedy stęka) na brzuszku już ładnie podnosi się do raczkowania tylko jest małym leniuchem i nie chce jej się dźwigać na rękach i myśli że same kolanka wystarczą
jest mega gadułą, cały czas nawija, w autobusie jak jedziemy to zawsze jesteśmy w centrum uwagi, bo Nadia nadaje na cały autobus lub tramwaj
no to tyle o sobie teraz trochę o Was
helenka współczuję Wam przeogromnie tych szpitalnych wizyt, mam nadzieję że szybko sie wszystko wyjaśni i już nie będziecie musieli się tam pojawiać
niuniunia nie dziwie Ci się że nie mogłaś patrzeć na tego świniaczka, ja nie mogę patrzeć nawet na kurczaka takiego całego a co dopiero na taką dużą świnkę
sabrina spełnienia marzeń jeszcze raz i pociechy z Samiego
jeśli chodzi o mrówki to trzeba posypać solą tam gdzie wchodzą czyli pewnie przy oknie albo przy balkonie możesz przy rogach blatów też sypnąć
ponko ale się rozszalał z tymi zębami, nieźle, a moja Nadula jeszcze bezzębna, i męczy się strasznie z dwoma dolnymi jedynkami już tydzień :/
idę Was podczytać troch bo mam zaległości straszne
miłego dzionka
ach... składam Was jeszcze najlepsze życzenia z okazji dnia mamy