reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2011

Witajcie kochane! Po kilkudniowej nieobecności, a raczej nie odpisywaniu, bo trchę jednak podczytywałam, jestem już z Wami. U nas pogoda od kilku dni aż za łaskawa i szczerze mówiąc to ja należę jednak do tych osób co dobrze się czują do 24 stopni, potem jest gorzej. Moje dziecko za to chyba dobrze znosi upały, jest aktywny i pogodny. Ale niestety od jakiegoś czasu bardzo marudny, już nie powiem że tylko rączki i rączki, ale całe to marudzenie to dziąsełka na 90%. NAtomiast zauważyłam, ze coś mu się kaszle od kilku dni w nocy i nad ranem i nie wiem czy to suche powietrze czy co bo żadnych objawów choroby nie ma. Sama nie wiem kiedy iść z nim do lekarza i czy wogóle iść.

Wizyta babci super, odpoczęłam, pogadałam i pospacerowałam z mamą a Igor też był zachwycony. Ostatnio spacery to już albo z podparciem, albo na rączkach. Na leżąco tylko jak śpi da się go wieść w wózku, trochę mnie to martwi bo on jeszcze zupełnie nie siedzi tylko nieudolnie się dźwiga, ale jak tylko go kładę to jest płacz. No więc zamówiłam już dla niego nosidło, z tych firm, które pepsi polecała tutaj kiedyś. Mam tylko nadzieję, że przyjdzie w środę, jak dziś będzie wysłane bo nie mogę się doczekać. Na chusty to ja zbyt niecierpliwa jestem.

No i nieubłaganie zbliża się dzień naszego rozszerzania diety, niedługo wezmę się za nadrabianie odpowiedniego wątku. Eh rosną nam te dzieci w zastraszającym tempie.

Przepraszam że nie odpiszę wam każdej z osobna, ale musze się szybko zorganizować i iść na zakupy. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanych majówek.
 
reklama
kati- wejdź na gogle w andrzelika1989 i grafika jest pełno naszych zdjęć ja nie chcę żeby były i ktoś je oglądał obcy, ale usunęłam zdjęcia a one i tak tam są

niunia gratulacje kochana :tak: dzielna jesteś

winki, pepsi- może w ogóle lepiej już nie pisać na ten temat i zapomnieć, przecież zależy nam na tym żeby każda tu była, bo znamy się długo na forum szkoda żeby przez nie dogadanie każda z nas przestała pisać nie ma sensu PSUĆ ATMOSFERY ja was bardzo wszystkie lubię wiem,że kiedyś też z kimś miałam tu nie dogadania, ale dałam spokój i nawet nie pamiętam o co chodziło i z kim :blink:
 
Hej maminki :-)
U nas sobota i niedziela zapracowana,w ogole nie mialam czasu na nic a potem to juz nawet sil nie mialam,w sobote moj A. dokonczyl to co zaczal pomalowal ta jadalnie a potem stwierdzil ze jak juz zaczal to moze odswierzy salon i tak w salonie pomalowal tez sciany bylo troche odsuwania a potem sprzatania ale sie ciesze bo sie porzadnie wysprzatalo za meblami itd :tak: w niedziele mialam sporo sprzatania a i Sami poranny ptaszek bo wstal o 6 i koniec spania nawet jak dostal butle o 7 to nie zasnal po niej jak zawsze bylo do tej pory a poszedl dopiero spac kolo 11 :baffled: w niedziele pogoda byla tak daremna ze az sie cieszylam ze mam co robic bo caluski dzien normalnie ulewa taka byla ze az szok :no: no ale dzisiaj sloneczko juz swieci wiec na spacerek na pewno pojdziemy i zapowiada sie ladny dzien Ja na 15 ide do lekarza wiec popoludniu mlody z tatusiem bedzie :-) Dzisiaj tez wczesnie wstal bo przed 7,butle juz obalil ale na drzemke sie nie zapowiada u niego i pewnie tak buszowac bedzie do kolejnej butli a potem uciekniemy na spacerek :tak::-)
Anek i u nas nozki poza lozeczkiem czesto laduja a i czestp Sami kopie w nie.
Gola przykro mi z powodu straty tej kasy,mam nadzieje ze szybko wyjdziecie na prosta.
onanana brawo dla Karolka,zdolniak jeden z niego jest ;-)
winki mysle ze nie ma sensu pisac juz o tej sprawie ale rozumiem co czujesz,i masz racje jest to forum i kazdy ma prawo sie tutaj wypowiedziec i jak to jest na forum nie wszyscy sie beda czasem ze wszystkimi zgadzac ;-) PS mnie tez czasem urazaly wypowiedzi na temat jakie to MM jest zle......ale nigdy sie jakos nie odzywalam bo wiedzialam ze nie ma sensu sie wyklocac...
Niunia GRATULACJE kochana,taki wynik,super ;-)
 
Andrzelika jak wpisałam swój nick w google to nawet mi Twój Alanek wyskoczył zdziwiłam się. W sumie nie chce żeby ktoś sobie oglądał moje zdjęcia nieznajomy...
Co do atmosfery to fakt nie warto psuć, ja też niedawno miałam wymianę zdań ale czasem tak się zdarza i nie mam zamiaru odchodzić z forum przez jedno nieporozumienie;) Trzeba trochę oczka przymrużyć czasem;) Kochana jak w pracy?

Sabrinka super, że odmalowaliście ściany;) Napewno będzie Wam przyjemniej teraz;) Moja niunia to już tak długo nie śpi niestety, chodzi spać ok 19-21 wstaje o 5-6 rano czasem się zdarzy nawet wczesniej niestety a w ciągu dnia jej drzemki hmm rano pośpi sobie ok 8 do 8 30, później koło 10 śpi, a później koło 13-14 i 16-17 i już nie śpi. Drzemki ma po ok 30min max chyba że jestesmy na spacerze to czasem dłużej pośpi a tak cały dzień się chce bawić, nosić, patrzeć, zwiedzać staram się ją kłaść zeby sama się pobawiła, jak się już naprawdę wkurza i płacze to zmieniam miejsce, a jak już wszystkie mozliwości wykorzystam to dopiero ja się z nią bawię ale staram się jej nie nosić tylko położyć gdzieś i być obok bo nie mam siły jej dźwigać a pewnie już 7kg waży (mam nadzieję) ;)

u nas dziś 30 stopni aż mi za gorąco. Muszę później poprosić męża żeby mi mój wiatraczek ściągnął, który kupiliśmy w tamtym roku jak byłam w ciąży przynajmniej mi pomagał w takie upały... Małą ubieram tylko w rampersy bo nie da się w niczym wytrzymać, mi jest gorąco nawet w sukience to jej napewno też jest gorąco w długich rękawach...

Laski mam pytanie jak otwieracie okna w domu to maluchy macie w czapeczkach czy bez? Bo zastanawiam się czy mi jej nie owieje jak u nas co chwila ktoś drzwi otwiera od dworu
 
Laski mam pytanie jak otwieracie okna w domu to maluchy macie w czapeczkach czy bez? Bo zastanawiam się czy mi jej nie owieje jak u nas co chwila ktoś drzwi otwiera od dworu
Ja w każdym pomieszczeniu w domu mam okno otwarte na ten luft od góry i tak jest całą dobę. Nawet kąpiemy Zośkę w moim pokoju przy tym uchylonym oknie. W nocy tak samo mam otwarte i młoda śpi w samym body, niczym nie przykryta. Czapeczki zakładam jej tylko na pole, albo chusteczkę przewiązuję.

Ja już ta na Zośkę "nie chucham i dmucham" jak na noworodka. Uszy ma na wierzchu, wiaterek na nią wieje. Nie sadzam ją tylko w przeciągu.

W ogóle zastanawiam się, czy jak niemowlak jest w wózku osłonięty przed słońcem, to czy trzeba mu zakładać jakąś czapkę, skoro są takie upały? Jak Wy robicie?
 
Anek, my kupiliśmy czapkę z daszkiem i taką osłonką na karczek (mówimy na to "safari" bo tak wygląda), smaruję też kremem jeśli jest koło południa i wychodzimy na długo. Ale my mamy spacerówkę już, w gondoli bez czapki jeździł ale kupiliśmy parasol.

Sabrina, ja osobiście przyjadę i słońce Ci przywiozę!! :-)

A co do takich kłótni na forum, to ja myślę, że to jest bez sensu. Każda z nas wychowuje dziecko inaczej i wychowuje słusznie bo robi to wg własnej intuicji i co najważniejsze z miłości. A czy karmimy MM czy piersią czy nosimy na rękach czy w chuście, nosidle, w wózku to już chyba ma drugorzędne znaczenie. Najważniejsze żeby nasze dzieci były szczęśliwe i kochane a moim zdaniem żadna mama nie wie lepiej jak wychowywać cudze dziecko bo najlepiej wychowuje się tylko własne, jeśli mnie rozumiecie ;-)
 
Anek jaj już tez przestałam "chuchać i dmuchać" ale u mnie problemem jest to, że często są przeciągi bo dzieci drzwi otwierają i o dziwo zapominają za sobą zamknąć... i trochę boję się by jej nie przewiało. Ja nawet w wózeczku zakładam jej na główkę chustkę albo cieniutką czapeczkę/kapelusik by jej główka nie bolała

Ponko święte słowa;) to jest prawda, każda mama wychowuje swoje dziecko jak umie i jak najlepiej potrafi.
 
Jesli chodzi o czapki to w domu nie nosi czapki :)

Teraz bylismy dwa dni w domku pod krakowem, to jak siedzielismy na polu w cieni to byl bez czapki. jesli wialo to zakladfalam mu bawelniana czapke zaslaniajaca uszy. A jak byl w slocu (chwile) to zakladalam mu czapke z daszkeim bawelniana.

Teraz czekam na czapke z Allegro wlasnie z ochrona karczku tak jak pisze Ponko
Dla Kuby juz mam to jeszcze taka bandamka przydalaby sie dla Macka.




AAaa Maciek juz mi sie opalil :-p Jego szybko slonko łapie.
A ja nadal biala jak nic :(

Polecacie jakies kremy brazujace?
Ewentualnie dobre samoopalacze ktore sie ladnie rozsmarowuja?
 
Gola moja córka jest fotografem, realizuje swoje hobby. Otworzyła studio fotograficzne.
ponko tak, mamy świetny kontakt bo to tylko 17 lat różnicy. Jej już nie wypada powiedzieć "za moich czasów" :-D Poza tym przez to,że wcześnie Pan pobłogosławił, później kontynuowałam naukę i zarówno w liceum jak i na studiach obracałam się wśród dużo młodszych ode mnie ludków więc nie stetryczałam;)
onanana, Niunia gratki!
mim kochanego ciałka nigdy za w.... a zresztą ja wścibskim mówię,ze mam za co jeść:) Najważniejsze czuć się dobrze we własnym sosie;)
nimfii ja kiedyś tachałam wózior z córką na 7 piętro:szok: windy są fajne jak działają.
winki mi też coś umknęło. Myślę,że Pepsi ma inne ważne sprawy i powróci za jakiś czas. Ja jakiś czas temu nie miałam weny twórczej i też nie pisałam;)
syl84 spróbuj małego położyć na brzuszku na swoich kolanach i oklepać mu plecki bo kaszelek może być od zalegającej wydzieliny.
Ssabrinaa fajnie tak odnowić mieszkanko. Mój J wymalował cały don przed narodzinami dziecka i wysprzątał:happy:
Anek nam upału nie grożą;)

My walczymy z kolejnym skokiem rozwojowym (relacje- lek separacyjny), noc słaba wstawałam 6 razy na karmienie, kolejne 6 do przykrycia, pogłaskania. Więc dziś padam na siedząco. Filip najchętniej to by przy cycku spędził cały dzień i noc. Jest to męczące ale budująca jest myśl,że rośnie i się rozwija prawidłowo a skok minie.
Miałam ostatnio nieprzyjemną sytuację bo po powrocie ze spaceru zostawiłam jeszcze wózek na zewnątrz w ogrodzie, Filip spał. Zaczął padać deszcz więc poszłam zabrać wózek do domu ale patrzę na dziecko a on bladziutki, oczka podsiniałe, rączka mu wystawała i była biała i lodowata (chłodno było). Wyglądał jak trupek. Złapałam go za rączkę i zaczęłam trząść i wołać Filip, Filipek a on ledwo się poruszył, po prostu głęboko zasnął ale ile ja się strachu najadłam, serce o mało mi nie wyskoczyło, zrobiło mi się niedobrze z nerwów. Potem jak wiedziałam,ze jest wszystko OK to się rozryczałam i nie mogłam otrząsnąć. Jak się dziecko obudziło to Go tak mocno przytuliłam i tak trzymałam ponad pół godziny.
To było koszmarne przeżycie, teraz mi się coś porobiło i ciągle sprawdzam czy oddycha, mam nadzieję,że to nie stanie się moją obsesją. Kocham to dzieciątko jak nikogo na świecie. Mój J mi tłumaczy,ze jestem mamą i to normalne,że się martwię o dziecko i z tą myślą trochę lepiej bo wiem,że nie oszalałam:)

Miłego dnia!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mikado, no to zazdroszczę kontaktu z córą :-) Między mną a moją mamą jest 27 lat różnicy, 10 lat więcej a to napraaaawdę robi ogromną różnicę. I kochamy się mocno, ale już nie jesteśmy jak psiapsiółki, zawsze pozostanie relacja rodzic-dziecko. Ja bym tego chciała uniknąć w przyszłości, fajny kontakt z dzieckiem to skarb.
A skoki rozwojowe myśmy też mieli i to takie właśnie z lękami (też około 5 miesiąca życia). Od tego czasu nigdzie nie wychodzimy sami, boję się, że Filipkowi się nie spodoba. Te Filipki to tylko do mamy :-D
 
Do góry