Majuska, współczuję nerwów. Nie doradzę Ci co zrobić, bo nie znam Twojego syna ale ponieważ pracuję z młodzieżą od 15 lat to napiszę tylko, że według mnie kary niekoniecznie działają, wręcz przeciwnie często wywołują bunt i zaostrzają problem. Ja bym zaczęła od szczerej, poważnej i spokojnej rozmowy i próby wspólnego wypracowania zasad, ale tak jak napisałam Ty znasz swojego syna najlepiej i wiesz co na niego działa. Swoją drogą obejrzałam jeden odcinek "Surowych rodziców" i jestem przerażona tym serialem i stosowanymi tam metodami.
reklama
dziewczyny ja mam z nim problemy już od jakiegoś czasu, brak mi juz pomysłów...jest kiepsko i tyle, ten wyskok to nie wszystko, ma na koncie sporo innych, poważne rozmowy, łącznie z płaczem i z mojej i z jego strony już były, nawet go umówiłam do psychologa, obiecał, że pójdzie, okłamał mnie, że był, a potem wyszło, że jednak nie. Nic nie robi, studia olał, nie chodzi, w domu kompletnie nic go nie interesuje, musze sie z nim owalczyć żeby cokolwiek zrobił, kase juz ma u mnie ucięta totalnie bo niestety ale trawę pali notorycznie, zakaz wyjść z domu jest nie do zrobienia, on po prostu i tak wyjdzie, a przecież nie będe leżeć przy drzwiach żeby się z nim siłować, i tak jest większy ode mnie..powiem Wam, że ręce mam opadnięte Teraz jestem w trakcie załątwiania mu pracy, obiecał że potraktuje to poważnie i sie zmieni ( no to w nocy dziś kolejny wybryk ) jeżeli nie wykorzysta szansy ( czyli tej pracy ) nie zmieni swojego trybu życia, to po prostu go chyba wypier...ę z domu na otrzeźwienie, bo nic innego mi do głowy nie przychodzi, gość ma prawie 20 lat On co innego mówi, a co innego robi, nie kłóci się ze mną, wysłucha, wykaże chęc poprawy, a potem dalej robi to co robił, oszukuje mnie i kłamie. To wszystko jest od jakis 2 lat, wcześniej był na prawdę w porządku , byliśmy z niego zadowoleni, wręcz dziwiliśmy sie, że jest taki porządny....powiem Wam, że to jest poważny problem i nie jest proste temu zaradzić, nie jest łatwo coś mądrego wymyśleć Jakieś pół roku temu jego znajomy ukradł matce kluczyki i auto i zabił podczas nocnej brawurowej jazdy po mieście siebie i kolegę z którym jeździł, syn i córka byli na ich pogrzebach, ja wygłosiłam chyba tysiąc mów i przestróg i jaki tego efekt...gośc mi bierze kluczyki i jeździ z kolegą moim autem bez prawka
AnnaJ007
Fanka BB :)
Majuśka faktycznie sprawa nie łatwa, też nie pomogę:-(.Współczuję Ci problemów z synem, mam nadzieję że się ułoży i "młody" otrzeźwieje!
"surowych rodziców " nie oglądałam- widziałam tylko reklamę jak byłam w PL...
Margo miałaś fuksa z telefonem...
Problemów nocnych współczuję wszystkim dziewczynom, miejmy nadzdieję że następna noc bedzie lepsza
Aneczka po 3-dniówce może być wysypka.
"surowych rodziców " nie oglądałam- widziałam tylko reklamę jak byłam w PL...
Margo miałaś fuksa z telefonem...
Problemów nocnych współczuję wszystkim dziewczynom, miejmy nadzdieję że następna noc bedzie lepsza
Aneczka po 3-dniówce może być wysypka.
onanana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Marzec 2011
- Postów
- 2 458
Hej dziewczynki:-)
Majuśka wow aż mnie wcięło... Ale ja lepsza nie byłam, chociaż autem taty nie jeździłam. Może tak jak dziewczyny piszą spróbuj z nim pogadać. Zapytaj po co mu byl ten samochód. Czy chciał komuś zaimponować czy tak dla zabawy, czy wie jakie są konsekwencje. A swoja drogą to on szkoły dziś nie ma że po nocach baluje??
Angun moja figura to nadal tragedia i to straszna. Brzuch jest wielki jak w piątym miesiącu, więc nie mam się czym chwalić:-(
Mirelka Ty mieszkasz chyba jakieś 30 minut ode mnie. Jak tylko masz ochotę o przecież zapraszamy!!! Gola i Agutek na pewno się bardzo ucieszą. Możesz przyjechać do mnie a potem razem pojedziemy na Kato. Przemyśl sprawę!!!!
Dziewczyny po nieprzespanych nocach współczuję ogromnie!!!
Nimfii biedny Kubuś z brzuszkiem:-(
U nas noc ok, chociaż Mai się coś odmieniło i teraz chodzi spać normalnie bo ok 20 ale budzi się o 5-6 na jedzenie. Zje i jak wstanie ok 5 to idzie spać bez problemu a dziś np wstała o 6 i już nie spala. Ja oczywiście jeszcze pokimałam. Obudziła mnie po 7 marudzeniem bo tak się wierci że dziś dala sobie główkę między szczebelki a ochraniacz i nie umiała wyciągnąć Ale spałam dalej i wstałam ok 9. Młoda pojadła i teraz kima.
wczoraj cały dzień spędziłyśmy na spacerku. Wyszłyśmy ok 12, wróciłyśmy ok 15, maja zjadła ja zrobiłam i zjadłam obiad i o 16 już byłyśmy znów na dworze bo umówiłam się z moją szefową na spacer. Wróciłyśmy ok 18. Wieczorne rytuały, Maja poszła spać a ja na basen Planujemy sie wybrać na rowery, mama by wzięła Maję na spacer a my byśmy śmignęli gdzieś. Ostatni raz na rowerze jeździłam w dniu wypadku czyli prawie 2 lata temu. Nawet nie wiem czy jest sprawny bo wtedy spadł razem z bagażnikiem z dachu:-(
Muszę Wam jeszcze jedna rzecz opowiedzieć. Wczoraj spotkałam koleżankę z LO. Ona w klasie maturalnej zaszła w ciąże, wzięła ślub i potem urodziła sie córeczka. W ubieglym roku po 2 latach starań o dziecko urodził się syn (w czerwcu). Wczoraj ją spotykam, patrzę ma dośc spory brzuch, myśle że może jeszcze nie straciła (przecież mój też wygląda na ciążowy) a ona mi mówi ze jest w 20 tc... Poszła do lekarza na kontrolę przed powrotem do pracy a on jej mówi ze jest w 10tc... Była mega zaskoczona, bo to oczywiście była wpadka. Używali gumek i nie wiem bo w końcu jej nie zrozumiałam ale tabsy chyba też brała.... Okres miała normalnie i jeszcze karmiła (no jakaś mini dodatkowa ochrona). Więc ja kupiłam wczoraj test nr 2 hehe;-)
Majuśka teraz doczytałam Twój post. Trudna sprawa z synem. Trochę przypomina to co moi rodzice przeszli ze mną:-( wstyd się przyznać ale tak było. Zawaliłam pierwszy rok w LO bo mnie prawie w szkole nie było, miałam na świadectwie 7 pał. Pewnego dnia zjawił się w moim domu policjant i przy moim tacie pytał mnie o dealerów w moim mieście bo ja rzekomo wszystkich znałam (to była akurat nieprawda- znałam kilku;-)). I jeszcze mówił od kogo kupowałam trawkę. Chociaż kilka razy tylko paliłam. Tata też mnie brał na poważne rozmowy ale miałam go gdzieś. Śmialam sie kiedy on yl non stop wzywany do szkoły za moje wybryki (generalnie za to niechodzenie bo przeciez nie miałam tam kiedy co zmajstrować). I powiem Ci sczzerze że mimo że tez należalam do tej trudnej młodzieży to nie wiem co mną kierowało. Mi najzwyczajniej przeszło. Może Karo potrzebowalby jakiejs konkretnej dziewczyny, która by go ustawila do pionu??
Majuśka wow aż mnie wcięło... Ale ja lepsza nie byłam, chociaż autem taty nie jeździłam. Może tak jak dziewczyny piszą spróbuj z nim pogadać. Zapytaj po co mu byl ten samochód. Czy chciał komuś zaimponować czy tak dla zabawy, czy wie jakie są konsekwencje. A swoja drogą to on szkoły dziś nie ma że po nocach baluje??
Angun moja figura to nadal tragedia i to straszna. Brzuch jest wielki jak w piątym miesiącu, więc nie mam się czym chwalić:-(
Mirelka Ty mieszkasz chyba jakieś 30 minut ode mnie. Jak tylko masz ochotę o przecież zapraszamy!!! Gola i Agutek na pewno się bardzo ucieszą. Możesz przyjechać do mnie a potem razem pojedziemy na Kato. Przemyśl sprawę!!!!
Dziewczyny po nieprzespanych nocach współczuję ogromnie!!!
Nimfii biedny Kubuś z brzuszkiem:-(
U nas noc ok, chociaż Mai się coś odmieniło i teraz chodzi spać normalnie bo ok 20 ale budzi się o 5-6 na jedzenie. Zje i jak wstanie ok 5 to idzie spać bez problemu a dziś np wstała o 6 i już nie spala. Ja oczywiście jeszcze pokimałam. Obudziła mnie po 7 marudzeniem bo tak się wierci że dziś dala sobie główkę między szczebelki a ochraniacz i nie umiała wyciągnąć Ale spałam dalej i wstałam ok 9. Młoda pojadła i teraz kima.
wczoraj cały dzień spędziłyśmy na spacerku. Wyszłyśmy ok 12, wróciłyśmy ok 15, maja zjadła ja zrobiłam i zjadłam obiad i o 16 już byłyśmy znów na dworze bo umówiłam się z moją szefową na spacer. Wróciłyśmy ok 18. Wieczorne rytuały, Maja poszła spać a ja na basen Planujemy sie wybrać na rowery, mama by wzięła Maję na spacer a my byśmy śmignęli gdzieś. Ostatni raz na rowerze jeździłam w dniu wypadku czyli prawie 2 lata temu. Nawet nie wiem czy jest sprawny bo wtedy spadł razem z bagażnikiem z dachu:-(
Muszę Wam jeszcze jedna rzecz opowiedzieć. Wczoraj spotkałam koleżankę z LO. Ona w klasie maturalnej zaszła w ciąże, wzięła ślub i potem urodziła sie córeczka. W ubieglym roku po 2 latach starań o dziecko urodził się syn (w czerwcu). Wczoraj ją spotykam, patrzę ma dośc spory brzuch, myśle że może jeszcze nie straciła (przecież mój też wygląda na ciążowy) a ona mi mówi ze jest w 20 tc... Poszła do lekarza na kontrolę przed powrotem do pracy a on jej mówi ze jest w 10tc... Była mega zaskoczona, bo to oczywiście była wpadka. Używali gumek i nie wiem bo w końcu jej nie zrozumiałam ale tabsy chyba też brała.... Okres miała normalnie i jeszcze karmiła (no jakaś mini dodatkowa ochrona). Więc ja kupiłam wczoraj test nr 2 hehe;-)
Majuśka teraz doczytałam Twój post. Trudna sprawa z synem. Trochę przypomina to co moi rodzice przeszli ze mną:-( wstyd się przyznać ale tak było. Zawaliłam pierwszy rok w LO bo mnie prawie w szkole nie było, miałam na świadectwie 7 pał. Pewnego dnia zjawił się w moim domu policjant i przy moim tacie pytał mnie o dealerów w moim mieście bo ja rzekomo wszystkich znałam (to była akurat nieprawda- znałam kilku;-)). I jeszcze mówił od kogo kupowałam trawkę. Chociaż kilka razy tylko paliłam. Tata też mnie brał na poważne rozmowy ale miałam go gdzieś. Śmialam sie kiedy on yl non stop wzywany do szkoły za moje wybryki (generalnie za to niechodzenie bo przeciez nie miałam tam kiedy co zmajstrować). I powiem Ci sczzerze że mimo że tez należalam do tej trudnej młodzieży to nie wiem co mną kierowało. Mi najzwyczajniej przeszło. Może Karo potrzebowalby jakiejs konkretnej dziewczyny, która by go ustawila do pionu??
Ostatnia edycja:
helenka1986
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Luty 2012
- Postów
- 271
Hej dziewczyny My wbrew moim obawom po szczepieniu mieliśmy nockę spokojną. Poszedł spać o 20 jedzonko o 1 i 5 i spał odo 7. Pobawił się z meżem do 8 zjadł i poszedł spać do 10, wstawałam kilka razy ale po to tylko żeby go przekrecić i raz pił wodę. Teraz leży w naszym łóżku i gada po chińsku i piszczy. Umyję włosy i idziemy na spacer i do przychodni ksiażeczkę doniesc bo wczoraj nie miałam na szczepieniu.
majuska wiesz chłopak jest juz dorosły. Myślę ze tutaj wpływ ma na niego otoczenie - koledzy, dziewczyna? może stara sie komus zaimponować w ten sposb?
Praca dla niego to naprawde najlepsze wyjscie. niech zobaczy jak cięzko jest zarobić na swoje utrzymanie.
Tez bylam troche zbuntowana nastolatka i do tego rozpieszczona bo wszystko mialam w domu i kase dostawalam. Gdy poszlam do pracy to poczulam jakby mi wylali wiadro zimnej wody na glowe na otrzeźwienie.
Teraz patrze na życie inaczej, bo wiem, ze musze cięzko pracowac, zeby zarobić. Żaluje że studiow nie skończyłam i coraz bardziej bvoje sie perspektywny na przyszlość.
Ale ja sie nie bede o sobie rozpisywac.
Myslę że szkoda waszych nerwów na chłopaka. on jest dorosly i tak pewnie zrobi co bedzie chcial. Wy jako rodzina pewnie niewiele w tym temacie zmienicie. Wizyty u psychologa woszem - ale musi sam tego chcec bo inaczej nie da rady. A jak nie to, to pewnie dopiero jak sie zakocha naprawde to zrozumie jakie wartosci sa wazne
Praca dla niego to naprawde najlepsze wyjscie. niech zobaczy jak cięzko jest zarobić na swoje utrzymanie.
Tez bylam troche zbuntowana nastolatka i do tego rozpieszczona bo wszystko mialam w domu i kase dostawalam. Gdy poszlam do pracy to poczulam jakby mi wylali wiadro zimnej wody na glowe na otrzeźwienie.
Teraz patrze na życie inaczej, bo wiem, ze musze cięzko pracowac, zeby zarobić. Żaluje że studiow nie skończyłam i coraz bardziej bvoje sie perspektywny na przyszlość.
Ale ja sie nie bede o sobie rozpisywac.
Myslę że szkoda waszych nerwów na chłopaka. on jest dorosly i tak pewnie zrobi co bedzie chcial. Wy jako rodzina pewnie niewiele w tym temacie zmienicie. Wizyty u psychologa woszem - ale musi sam tego chcec bo inaczej nie da rady. A jak nie to, to pewnie dopiero jak sie zakocha naprawde to zrozumie jakie wartosci sa wazne
niuniunia ale ci ładnie Wiki pospała, a zobaczysz na chrzcinach w domu tyle zaoszczędzisz, a pieniążki, które zostaną rozdysponujesz na inny cel
maggipka no to mąż ci fundną małe spa ;-) super też jestem za tym aby i faceci się zajmowali dziećmi, ja właśnie chcę uczyć małą aby umiała sama pobyć i się pobawić :-) bo inaczej to nie idzie nic w domu zrobić, ale na razie różnie to wychodzi, ciągam ja to do kuchni, to do łazienki i razem robimy różne prace domowe ;-)
gola no to ładny miałyście dzienek, ty o tortach a ja na diecie już 3 dzień nie zjadłam nic czekoladowego
nimfii zdrówka tobie i dla maluszka :-)
majuska no to ładnie cię synek urządził, wiem coś o dorastających chłopakach, moja mama się borykała, że tak delikatnie powiem z lekko niezdyscyplinowanym moim bratem, nie pocieszę cię, ale przeszło mu dopiero jak wydoroślał i sam zrozumiał swoje błędy
marttika, ankush współczuję nie przespanych nocek
U nas nawet pomimo, że wychodzą dwie jedynki na dole (widać już je jak mała się śmieje ) Lena śpi jak wcześniej 19.30 do 6.00 cieszę się i oby tak dalej! Moja mała ma ostatnio bunt na spanie w dzień, wczoraj tylko 1 godzinę, 2x 20 min na spacerze dziś od 6 pobudka o 10.15 poszła spać i już bryka w łóżeczku, chyba mimo brzydkiej pogody wpakuje ją zaraz w wózek i idę spacer, bo potem będzie nieznośna przy jedzeniu obiadku, ostatnio opluła mi nową białą bluzkę bo krzyczała i pluła przy jedzeniu.
maggipka no to mąż ci fundną małe spa ;-) super też jestem za tym aby i faceci się zajmowali dziećmi, ja właśnie chcę uczyć małą aby umiała sama pobyć i się pobawić :-) bo inaczej to nie idzie nic w domu zrobić, ale na razie różnie to wychodzi, ciągam ja to do kuchni, to do łazienki i razem robimy różne prace domowe ;-)
gola no to ładny miałyście dzienek, ty o tortach a ja na diecie już 3 dzień nie zjadłam nic czekoladowego
nimfii zdrówka tobie i dla maluszka :-)
majuska no to ładnie cię synek urządził, wiem coś o dorastających chłopakach, moja mama się borykała, że tak delikatnie powiem z lekko niezdyscyplinowanym moim bratem, nie pocieszę cię, ale przeszło mu dopiero jak wydoroślał i sam zrozumiał swoje błędy
marttika, ankush współczuję nie przespanych nocek
U nas nawet pomimo, że wychodzą dwie jedynki na dole (widać już je jak mała się śmieje ) Lena śpi jak wcześniej 19.30 do 6.00 cieszę się i oby tak dalej! Moja mała ma ostatnio bunt na spanie w dzień, wczoraj tylko 1 godzinę, 2x 20 min na spacerze dziś od 6 pobudka o 10.15 poszła spać i już bryka w łóżeczku, chyba mimo brzydkiej pogody wpakuje ją zaraz w wózek i idę spacer, bo potem będzie nieznośna przy jedzeniu obiadku, ostatnio opluła mi nową białą bluzkę bo krzyczała i pluła przy jedzeniu.
reklama
majuska ja troche jeszcze na czasie jestem, bo tak nie dawno byłam w tym wieku i powiem Ci, że Twoje prośby i groźby będą na nic. Na kary i zakazy Twój syn to za duży chłop, to już kawał konia! Ja bym się nie łudziła, że pójdzie do psychologa, a nawet jeśli, że coś to zmieni, bo w tym wieku największy wpływ ma na niego środowisko w którym się obraca. Szukając mu pracy też mu za bardzo nie pomożesz, bo on musi sam tego chcieć (no chyba, że naprawdę mu na tym zależy), w przeciwnym wypadku jeszcze Tobie wiochy narobi. A teraz powiem Ci, że mój brat był taki sam. Nie zdał matury, bo ważniejsze były imprezy i koledzy. Ojciec postawił mu ultimatum albo idzie do szkoły i w między czasie robi maturę, albo wypad z domu. Poszedł do policealnej na ratownika, w między czasie zdał maturę, poszedł na studia na ratownictwo, skończył licencjata, pracuje w szpitalu i w pogotowiu i szok, ale się ogarnął Także z takiej trudnej młodzieży też wyrastają ludzie :-)
My już po jednym spacerku, jemy i lecimy dalej, bo z moją marudą trudno wytrzymać w domu....
My już po jednym spacerku, jemy i lecimy dalej, bo z moją marudą trudno wytrzymać w domu....
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 575
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 445
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: