Dziewczyny jednak nie nadrobie juz Was.
angie oni chyba sa niepoważni! A jeśli chodzi o moja pierś to raczej watpie, żeby mi tak szybko przeszlo. Poki co mam nadzieje ze obejdzie sie bez chirurga :-(
Majuska u mnie tez czasami wszystko pieknie ladnie jak w zegarku, a czasami trafia sie takie dni, że nie wiadomo o co małemu chodzi
Co do ubierania to ja chyba za cieplo ubieram swojego malego. U mnie w domu ok 22-23 st, bo mama uwielbia ciepelko. Zimniej tylko w sypialni do snu:-) Ja zakładam na dzień body z krotkim rękawkiem, na to jakąś bluzeczkę i spodenki + skarpetki, albo same rajstopki. Jak wychodze na podwórko to dodatkowo sweterek z kapturkiem i juz wtedy rajstopki ze spodenkami, kombinezon i okręcam w gruby kocyk (mam cienki kombinezon) + przykrycie do wózka. A na noc body z krótkim rękawkiem, pajac i przykrywam kołderką. A może i jest ok
Teraz czeka mnie ciężka noc, bo oprócz wstawania na karmienie piersią będę musiała podgrzać swoje ściągnięte mleko, pewnie dorobić mm (bo ledwo ściągam z bólu), ściągnąć znowu swoje, żeby nie zalegało i mam nadziję, że w tym momencie juz będę mogła iść spać. Uff brzmi strasznie...
angie oni chyba sa niepoważni! A jeśli chodzi o moja pierś to raczej watpie, żeby mi tak szybko przeszlo. Poki co mam nadzieje ze obejdzie sie bez chirurga :-(
Majuska u mnie tez czasami wszystko pieknie ladnie jak w zegarku, a czasami trafia sie takie dni, że nie wiadomo o co małemu chodzi
Co do ubierania to ja chyba za cieplo ubieram swojego malego. U mnie w domu ok 22-23 st, bo mama uwielbia ciepelko. Zimniej tylko w sypialni do snu:-) Ja zakładam na dzień body z krotkim rękawkiem, na to jakąś bluzeczkę i spodenki + skarpetki, albo same rajstopki. Jak wychodze na podwórko to dodatkowo sweterek z kapturkiem i juz wtedy rajstopki ze spodenkami, kombinezon i okręcam w gruby kocyk (mam cienki kombinezon) + przykrycie do wózka. A na noc body z krótkim rękawkiem, pajac i przykrywam kołderką. A może i jest ok
Teraz czeka mnie ciężka noc, bo oprócz wstawania na karmienie piersią będę musiała podgrzać swoje ściągnięte mleko, pewnie dorobić mm (bo ledwo ściągam z bólu), ściągnąć znowu swoje, żeby nie zalegało i mam nadziję, że w tym momencie juz będę mogła iść spać. Uff brzmi strasznie...