dziewczyny współczuje Wam z tym ubieraniem, u nas bezproblemowo nawet z czapką, grymaszenie jest wtedy kiedy ona jest np. za bardzo zmęczona i już by chciała spać a tu mama "przerzuca" na prawo i lewo by ubrać albo jak coś dolega
reklama
o jaaaa ale znowu napisałyście! Niestety nie ogarnę!:-(
ja z rana pojechałam do szpitala, stamtąd do rodzinnego no i efekt taki, że jestem na antybiotyku:-( Karmię jedną piersią, z drugiej odciągam. Ból nie do zniesienia, jak nie przejdzie to chirurg!
Mały moj juz w nocy tak się wkurzał jak tylko widział moją pierś, że juz nawet go na siłę do niej nie przystawiam. teraz moimi nieodzownymi atrybutami znowu będą butelki i laktator, no i dodatkowo doszła kapusta. jedną juz zużyłam jutro czekam na dostawę świeżutkiej. Lekarka mnie uspokajała, że prawdopodobnie będę mogła dalej normalnie karmić. Byle się nie stresować, bo to do dobrego nie doprowadzi :-)
No i moja głodzilla się budzi... :-)
P.S. Jak będę miała czas (a mam nadzieję, że tak) to później doczytam Was dokładnie, bo muszę trochę domek ogarnąć, bo wieczorem mam gościa :-)
ja z rana pojechałam do szpitala, stamtąd do rodzinnego no i efekt taki, że jestem na antybiotyku:-( Karmię jedną piersią, z drugiej odciągam. Ból nie do zniesienia, jak nie przejdzie to chirurg!
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
No i moja głodzilla się budzi... :-)
P.S. Jak będę miała czas (a mam nadzieję, że tak) to później doczytam Was dokładnie, bo muszę trochę domek ogarnąć, bo wieczorem mam gościa :-)
AnnaJ007
Fanka BB :)
I
inna_a
Gość
pepsi wiem masz racje ![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Katerinka_2
podwójnie szczęśliwa mama
andrzelika: ja na początku miałam podobny problem z moim mężem bo mimo tłumaczenia mojego, tesciowej, mojej mamy on twierdził że z malym dzieckiem sie nie wychodzi i koniec, tak sobie w głowie up...ł i koniec. jak przyszła położna powiedzialam jej jak sprawa wygląda, zawołała go, nakrzyczała troszkę i udało się wytłumaczyć.
Może jak bedziecie na wizycie u lekarza to powiedz przy mężu (taka ściema żeby nie było że na teściową nadajesz) że boisz się z dzieckiem spacerować i niech wytłumaczy dlaczego trzeba spacerować... potem teściowej powtórz że spytałaś lekarza jak to jest z tymi spacerami i kazał codziennie wychodzić!
No przecież jesteś dorosła i nie daj sobie na głowę teściowej wchodzić, jeszcze tego brakuje żebyś się stresowała co powie teściowa jak mnie przez okno zobaczy
Co do pieluchy to nie wpadłam na to
a po co jest taka pielucha? Jak już wychodzę to nie po to żeby buzię zakrywać?
Jedyne zakrywanie robilam jak padał gęsty śnieg a ja strasznie chciałam wyjść to otwór w budzie gondoli zasłoniłam pieluchą żeby jej na buzię nie padało. Ale tak naprawdę przed powietrzem tetrowe pieluchy nie chronią-w każdym razie te które mam są prawie przeźroczyste tak słabo tkane-ale mi lepszych nie trzeba bo tylko nimi buzię wycieram jak się ślini...
No właśnie, u nas był taki problem że mała dostała na dzien dobry 5 punktów,nas przetrzymali tylko o 1 dzień dłużej, jak mi ją położna na brzuch położyła przed odcięciem pępowiny to moja córunia była blado zielonym nie ruszającym się ciepłym ciałkiem... wogóle nie zrozumiałam że to moje dziecko
w czasie zszywania bez znieczulenia (bo podobno bym się wykrwawiła a mimo krzyków lekarza anestezjolog nie przychodził) patrzyłam jak ją odśluzowują i trą żeby zaczęła oddychać,potem dostałam ją tylko do policzka na buziaka i przez 24h nie mogłam jej nawet przytulić bo leżała w inkubatorze...
Teraz zaczynam rozpamiętywać że może to wina lekarza który łokciami ją wyciskał? Wcześniej mówiłam że za nic nie pozwolę żeby tak się stało ale w praktyce nie byłam w stanie zaprotestować bo lekarz mi tłumaczył że muszę natychmiast urodzić bo spadło dziecku tętno albo zrobi mi cesarkę za chwilę... w sumie dał mi czas do 6:30 na urodzenie a urodziła się o 6:20 - 10 minut trwała ostatnia faza
a może to moja wina bo wzięłam znieczulenie-chociaż pytałam położnej i o zielone wody skąd sie wzięly przed terminem i o spadek tętna, to mówiła że to nie ma nic wspólnego ze znieczuleniem (które swoją drogą przestało działać o 5:30 )
Nawet ostatnio przeglądałam swoje wpisy na BB i rozmowy na gg zaraz po porodzie i pisalam że było tak bardzo źle jak się spodziewałam więc nic strasznego sie nie stało i mogłabym za chwilę znowu rodzić, ale teraz to powraca i męczy po nocach :-(
Teraz jak karmię to na pewno nie mogłabym tego zażywać więc nawet nie idę po nową receptę tylko mam nadzieję że kolejny atak nie będzie zbyt szybko
Z ubieraniem na spacer też jest trochę problem ale ostatnio ubieram Patrycję wolniej i między kolejnymi sztukami odzieży robimy spacerki na rączkach po domu-bo jak się mocno zezłości to nie ma przeproś-najgorsze jest to że jak mocno płacze to się poci w tych sweterkach i potem przeziębienie murowane. Al jak robię ubieranie partiami, trochę się powygłupiam przy tym to nie ma tragedii. Płacz jest jak już lezy zapakowana w gondolę a ja musze ubrać buty i ja na chwile przestaję bujać![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Wyrosla mi córa już z dwóch kombinezonów, więc kupilam nowy w rozmiarze 68 w Auchan na wyprzedaży za 18 zł
nawet jak na miesiąc tylko wystarczy to za tyle samo pójdzie na allegro
a te dwa które mam kupiłam używane za 50 zł, no ale znacznie lepszej były jakości
tylko że już się nie dało Patrycji do nich wsadzic i zapiąć ![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Myślałam żeby na wyprzedażach upolować kombinezon na przyszły rok taki 2 częściowy ale nie wiem jaki to bedzie potrzebny rozmiar na roczne dziecko![Eek :eek: :eek:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/eek.gif)
Może jak bedziecie na wizycie u lekarza to powiedz przy mężu (taka ściema żeby nie było że na teściową nadajesz) że boisz się z dzieckiem spacerować i niech wytłumaczy dlaczego trzeba spacerować... potem teściowej powtórz że spytałaś lekarza jak to jest z tymi spacerami i kazał codziennie wychodzić!
No przecież jesteś dorosła i nie daj sobie na głowę teściowej wchodzić, jeszcze tego brakuje żebyś się stresowała co powie teściowa jak mnie przez okno zobaczy
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
Co do pieluchy to nie wpadłam na to
![Laugh2 :laugh2: :laugh2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh2.gif)
Jedyne zakrywanie robilam jak padał gęsty śnieg a ja strasznie chciałam wyjść to otwór w budzie gondoli zasłoniłam pieluchą żeby jej na buzię nie padało. Ale tak naprawdę przed powietrzem tetrowe pieluchy nie chronią-w każdym razie te które mam są prawie przeźroczyste tak słabo tkane-ale mi lepszych nie trzeba bo tylko nimi buzię wycieram jak się ślini...
Katerinka - z tym porodem to mam to samo, już czasami sobie wyrzucam, ze rozpatruję to po sto razy i też nie dlatego, ze mam jakąś traumę, właśnie zupełnie nie mam. Sama nie wiem, ale i tak na początku to aż spać nie mogłam a teraz zazwyczaj wieczorami, nawet cięzko to wytłumaczyć, ja mam wrażenie, ze to dlatego, ze mieliśmy trochę przedłużony pobyt w szpitalu bo mały był na antybiotyku ( nic poważnego ), ale jednak ja tam prawie dwa tyg, spędziłam, a z drugiej storny to tylko Bogu dziękować, ze wszystko ok i tylko dwa tyg. sama nie wiem czemu tak jest.
No właśnie, u nas był taki problem że mała dostała na dzien dobry 5 punktów,nas przetrzymali tylko o 1 dzień dłużej, jak mi ją położna na brzuch położyła przed odcięciem pępowiny to moja córunia była blado zielonym nie ruszającym się ciepłym ciałkiem... wogóle nie zrozumiałam że to moje dziecko
w czasie zszywania bez znieczulenia (bo podobno bym się wykrwawiła a mimo krzyków lekarza anestezjolog nie przychodził) patrzyłam jak ją odśluzowują i trą żeby zaczęła oddychać,potem dostałam ją tylko do policzka na buziaka i przez 24h nie mogłam jej nawet przytulić bo leżała w inkubatorze...
Teraz zaczynam rozpamiętywać że może to wina lekarza który łokciami ją wyciskał? Wcześniej mówiłam że za nic nie pozwolę żeby tak się stało ale w praktyce nie byłam w stanie zaprotestować bo lekarz mi tłumaczył że muszę natychmiast urodzić bo spadło dziecku tętno albo zrobi mi cesarkę za chwilę... w sumie dał mi czas do 6:30 na urodzenie a urodziła się o 6:20 - 10 minut trwała ostatnia faza
a może to moja wina bo wzięłam znieczulenie-chociaż pytałam położnej i o zielone wody skąd sie wzięly przed terminem i o spadek tętna, to mówiła że to nie ma nic wspólnego ze znieczuleniem (które swoją drogą przestało działać o 5:30 )
Nawet ostatnio przeglądałam swoje wpisy na BB i rozmowy na gg zaraz po porodzie i pisalam że było tak bardzo źle jak się spodziewałam więc nic strasznego sie nie stało i mogłabym za chwilę znowu rodzić, ale teraz to powraca i męczy po nocach :-(
Byłam u neurologa i okulisty - bo u mnie ból zaczynał się od "tyłu oka" i sprawdzałam czy to czasem nie problem okulistyczny-po badaniach neurolog orzekł że to migrena, dał nawet receptę na jakiś hardcorowy lek który na migreny pomaga (bo paracetamol i ibuprofen to nawet garściami nie pomaga) ale zanim kolejna migrena mnie dopadła zaszłam w ciążę i nawet nie wykupiłam receptykaterinka a byłaś u neurologa z twoimi dolegliwościami, bo to niepokojące co się z tobą dzieję. Ja teraz jestem szczególnie wrażliwa na takie dolegliwości, a nasi lekarze często bagatelizują ból głowy :-(oczywiście nie straszę cię żeby nie było, ale moją siostrę często bolała mocno głowa, a do myślenia daje wrażliwość na światło bo to typowo neurologiczny objaw.
Teraz jak karmię to na pewno nie mogłabym tego zażywać więc nawet nie idę po nową receptę tylko mam nadzieję że kolejny atak nie będzie zbyt szybko
Z ubieraniem na spacer też jest trochę problem ale ostatnio ubieram Patrycję wolniej i między kolejnymi sztukami odzieży robimy spacerki na rączkach po domu-bo jak się mocno zezłości to nie ma przeproś-najgorsze jest to że jak mocno płacze to się poci w tych sweterkach i potem przeziębienie murowane. Al jak robię ubieranie partiami, trochę się powygłupiam przy tym to nie ma tragedii. Płacz jest jak już lezy zapakowana w gondolę a ja musze ubrać buty i ja na chwile przestaję bujać
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Wyrosla mi córa już z dwóch kombinezonów, więc kupilam nowy w rozmiarze 68 w Auchan na wyprzedaży za 18 zł
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
![Happy :happy: :happy:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/happy.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Myślałam żeby na wyprzedażach upolować kombinezon na przyszły rok taki 2 częściowy ale nie wiem jaki to bedzie potrzebny rozmiar na roczne dziecko
![Eek :eek: :eek:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/eek.gif)
Widze ze temat spacerow i ubioru....
Juz sie nie moge doczekac kiedy bedzie cieplej i chlopakow wezme w samych dresikach na pole![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
A poki co to Kubusia ubieram jakos tak zeby mial o jedna warswe wiecej niz ja na sobie, a wiec zazwyczaj ta dodatkowa warstwa to po prostu kocyk.
To co ma na sobie w domu zostaje (np kaftanik i śpioszki), nie przebieram go tylko wkladam do kombinezonu, zakladam czapke, przykrywam kocykiem, albo i nie, to juz zalezy czy jest wiatr/slońce itp. I gondolke okrywam orginalym okryciem na nózki.
Zauwazylam ze ubieram mlodego lżej niż Maćka kiedys. Starszemu zakladalam czesto jakis frotowy kaftanik jeszcze albo bluze polarowa pod kombinezon, ale czesto byl zgrzany. Wiec Kubie tego nie robie.
Juz sie nie moge doczekac kiedy bedzie cieplej i chlopakow wezme w samych dresikach na pole
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
A poki co to Kubusia ubieram jakos tak zeby mial o jedna warswe wiecej niz ja na sobie, a wiec zazwyczaj ta dodatkowa warstwa to po prostu kocyk.
To co ma na sobie w domu zostaje (np kaftanik i śpioszki), nie przebieram go tylko wkladam do kombinezonu, zakladam czapke, przykrywam kocykiem, albo i nie, to juz zalezy czy jest wiatr/slońce itp. I gondolke okrywam orginalym okryciem na nózki.
Zauwazylam ze ubieram mlodego lżej niż Maćka kiedys. Starszemu zakladalam czesto jakis frotowy kaftanik jeszcze albo bluze polarowa pod kombinezon, ale czesto byl zgrzany. Wiec Kubie tego nie robie.
Ja ubieram tak jak Nimfii, tylko to co w domu i do kombinezonika plus czapka oczywiście-my mamy taką ala kominiarkę więc większych krzyków przy wkładaniu nie ma. Potem do wózka i w zależności od pogody kocyk lub śpiwór z wózka.
Dziewczyny, ja się zastanawiam czy ten mój Filipek w ogóle rośnie
Ledwo teraz się przestawiliśmy na 62
Swoją drogą wiecie gdzie można kupić polarkowe kombinezony z kapturkiem? Szukałam po sklepach i w necie i nie znalazłam, a jak Filip nosił wcześniej polarkowy to nie płakał tak przy ubieraniu i w ogóle było mu znacznie wygodniej.
Dzisiaj mam totalny kocioł, zjadłam tylko 2 kanapki i kabanosy, ciągle z Filipkiem na rękach, co za masakra... nie chciał jeść z piersi, ledwo co go nachyliłam to wrzask, z butelki chciał jeść i jadł strasznie łapczywie, łykał powietrze i lało się ciągle po bokach. Tylko to nie moje mleko więc nie chcę mu dawać. Z drugiej strony lepsze takie, niż żadne.
![Sorry :sorry: :sorry:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sorry2.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Dzisiaj mam totalny kocioł, zjadłam tylko 2 kanapki i kabanosy, ciągle z Filipkiem na rękach, co za masakra... nie chciał jeść z piersi, ledwo co go nachyliłam to wrzask, z butelki chciał jeść i jadł strasznie łapczywie, łykał powietrze i lało się ciągle po bokach. Tylko to nie moje mleko więc nie chcę mu dawać. Z drugiej strony lepsze takie, niż żadne.
reklama
A wlasnie zapomnialam dodac ze Kuba zupelnie nie protestuje przy ubieraniu / rozbieraniu / przeboeraniu ![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Taki spokojny chlopak...
Tylko sie cieszy jak mu zmieniam ubranie.
Przy zakladaniu czapki troszke krzywo na mnie spojrzy
To tyle zlosci...
ponko ja kupilam na allegro polarkowe. Na aukcjach po ok 20 zl za sztuke. Bardzo fajne![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Taki spokojny chlopak...
Tylko sie cieszy jak mu zmieniam ubranie.
Przy zakladaniu czapki troszke krzywo na mnie spojrzy
ponko ja kupilam na allegro polarkowe. Na aukcjach po ok 20 zl za sztuke. Bardzo fajne
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 664
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 448
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: