W
winki80
Gość
Dzien dobry - czyzby dzis na tapecie bylo narzekanie na chlopow. To ja sie chętnie dołącze. Poklocilam sie z moim wczoraj o głupotę, ale przez to nie zrobiliśmy razem obiadu ( on widziałam skończył na zupce chińskiej a ja na budyniu- minutce) żenada. Zostawiam mu spiacego na kanapie w ubraniach synka i poszłam spac ( jako ze sobota i jego kolej na nocna opiekę). Słyszałam ze trochę mu zajęło przebranie w pizamke ( ryk) zmiana pieluchy( ryk) robienie mleka ( ryyyyk) no i usypianie ( dluuuuuugo) no ale dał radę. Dziś od 7 synek urzęduje z nim na sofie. A ja i tak nie mogę spac bo obudził mnie płacz przy przebieraniu.
On mi mówi czasem ze ładnie wyglądam, ale to takie oszukani mi sie wydaje. Bo jak sie naprawdę postaram to nic , a czasem jak jestem rozwalona , z okropnymi włosami to nagle ładnie. Mi sie wydaje ze jemu zwisa tylko mówi bo wie ze czasem powinien.
Ja po porodzie miałam 5 kg mnie niż przed ciąża. Teraz cholestwo wróciło ( tak podejrzewam , bo juz przestałam sie ważyć. ) Brzuch przedciazowy ( wystający) wrócił i wiem ze to w 100% moja wina bo jem słodycze jak głupia.Na konkretna dietę nie pójdę bo wciąż karmię.
Ale twarde postanowienie od jutra koniec. Tzn. O wiele mniej slodyczy ( wiem ze całkowicie nie wyeliminuje ) , zaczynam ćwiczyć z Kasia Cichopek ( dostałam od kogoś książkę - sexy mama - i tam miedzy innymi są rozpisane treningi ze zdjęciami co robić jak sie chce zrzucić ileś tam kilo. Przynajmniej wiem dokładnie co ćwiczyć i ile razy a nie sobie tam coś pocwiczyc) we wtorek rano pójdę na nowa silke na ćwiczenia z bejbiskiem ( normalne zajęcia tylko zamiast hantli używasz dziecka) nigdy nie byłam , zobaczymy co to. No i może w końcu przyjze sie bliżej Wii Fit ( dzieciak Petera ma Wii a Fitt ja sobie dokupilam) Jak narazie stoi.
Ambitny plan - zobaczymy co z tego wyjdzie. Do tego zapisałam nas wczoraj na pływanie z niemowlakiem ale to dopiero w połowie marca.
Gola kochana ciesz sie ze bez szczególnego wysiłku wygladasz ślicznie jak przed ciąża. A dziady niestety niereformowalne. Ale kurcze, ktoś by sie za tobą obejrzał to jego by szlak trafił.
Andrzelika- a może jakiś tescik zrobisz? :-)
Onanana- nie przejmuj sie dziadem. Jestem pewna ze ślicznie wygladasz.
On mi mówi czasem ze ładnie wyglądam, ale to takie oszukani mi sie wydaje. Bo jak sie naprawdę postaram to nic , a czasem jak jestem rozwalona , z okropnymi włosami to nagle ładnie. Mi sie wydaje ze jemu zwisa tylko mówi bo wie ze czasem powinien.
Ja po porodzie miałam 5 kg mnie niż przed ciąża. Teraz cholestwo wróciło ( tak podejrzewam , bo juz przestałam sie ważyć. ) Brzuch przedciazowy ( wystający) wrócił i wiem ze to w 100% moja wina bo jem słodycze jak głupia.Na konkretna dietę nie pójdę bo wciąż karmię.
Ale twarde postanowienie od jutra koniec. Tzn. O wiele mniej slodyczy ( wiem ze całkowicie nie wyeliminuje ) , zaczynam ćwiczyć z Kasia Cichopek ( dostałam od kogoś książkę - sexy mama - i tam miedzy innymi są rozpisane treningi ze zdjęciami co robić jak sie chce zrzucić ileś tam kilo. Przynajmniej wiem dokładnie co ćwiczyć i ile razy a nie sobie tam coś pocwiczyc) we wtorek rano pójdę na nowa silke na ćwiczenia z bejbiskiem ( normalne zajęcia tylko zamiast hantli używasz dziecka) nigdy nie byłam , zobaczymy co to. No i może w końcu przyjze sie bliżej Wii Fit ( dzieciak Petera ma Wii a Fitt ja sobie dokupilam) Jak narazie stoi.
Ambitny plan - zobaczymy co z tego wyjdzie. Do tego zapisałam nas wczoraj na pływanie z niemowlakiem ale to dopiero w połowie marca.
Gola kochana ciesz sie ze bez szczególnego wysiłku wygladasz ślicznie jak przed ciąża. A dziady niestety niereformowalne. Ale kurcze, ktoś by sie za tobą obejrzał to jego by szlak trafił.
Andrzelika- a może jakiś tescik zrobisz? :-)
Onanana- nie przejmuj sie dziadem. Jestem pewna ze ślicznie wygladasz.
Ostatnio edytowane przez moderatora: