reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

Dziewczyny póki nie znajdą ciała to nic nie jest przesądzone!!
Nie osądzajmy od razu tej dziewczyny i lepiej zastanówmy się jak same byśmy się zachowały w takiej sytuacji! Ja obawiam się, że sama sobie mogłabym coś zrobić ...

Matka jest w szoku poporodowym, więc może nadal wszystko zmyślać ...
 
reklama
Dokładnie nie nam ja oceniac....Szkoda Madzi serce peka...Ja wywaliłam małego z nosidełka pamietacie i wiem ze pierwsze co to biegłam po pomoc mysle ze pierwsze co bym zrobiła to karetka to był wypadek...Ale macie racje kazdy jest inny bardzo im wszystkim wspołczuje...
 
Dokładnie nie nam ja oceniac....Szkoda Madzi serce peka...Ja wywaliłam małego z nosidełka pamietacie i wiem ze pierwsze co to biegłam po pomoc mysle ze pierwsze co bym zrobiła to karetka to był wypadek...Ale macie racje kazdy jest inny bardzo im wszystkim wspołczuje...

Kochana wlasnie od razu wczoraj pomyślałam ze jak Wojtus wtedy wypadl Ci to od razu do lekarza jechałaś. I nam tu pisałaś...

Dziewczyny nie nam osadzać, racja ale serce się kraje bo może Madzia jeszcze żyła. Ciekawe czy mąż wiedzial...
 
Dzień dobry kochane :)

Niuniunia bądź dzielna kochana! Po tym zabiegu będzie już tylko lepiej, nie będzie Cię ten okroony ból już męczyć !
Ssabrinaa nio warto Samiego poobserwować, bo nasz aPolcia na serio przy bólach brzuszka zdarła sobie gardło, ona ma normalnie gruby głos a wtedy to w ogóle już jak star chłop ryczała
onanana ja parę razy płukałam w białym lenorze Sensitive, nic nie było Poli, a tak to cały czas używam Coccollino jest super, pięknie pachnie, ciuszki są bardzo mięciutkie. Może faktycznie to wysypka którą wywołał płyn, buźka jest bardziej wrażliwa niż inne częście ciała, odstawcie i będziecie wiedzieć! Malutka nie martw się doagadacie się, my też mamy b. ciężki okres teraz na 100000% zamykamy działalność, bo wczoraj poszło 1 tys na lawetę i 500 zł w warsztacie, dziś kolejne 700 na paliwo, dość! Najgorsze, że ja mam macierzyński, potem nie mam gdzie wracać, a mój D. będzie musiał zaczynać od nowa, chce iść na studia, popieram , zobaczymy...
Tak jak Margo napisała zdrowie i życie najważniejsze, reszta nam się poukłada! Musimy dać radę! :)

Także jestem w szoku, o 4 jak karmiłam Polęp rzeczytałam i oglądałam na tvn 24 wypowiedzi Rtkowskiego:-(
onanana podobno mąż ani dziadek nie wiedzieli... Wkrótce się wyjaśni...na bank mąż oddał się badaniu wariografem ,a ona odmówiła, bo podobno była roztrzęsiona
 
Ostatnia edycja:
onanana no tak maz nie wiedzial. Byl badany wariografem. Matka dziecka twierdzi ze nikomu nie powiedziala. Przyznala sie dopiero Rutkowskiemu.


Wspolczuje tej rodzinie....
Najpierw 10 dni zyli w stresie ze ktos krzywdzi to male dziecko, a teraz taka okrutna prawda. I teraz przez cale zycie ta historia im nie da spokoju.


Edit:
Dziewczyny pewnie kazdej z nas nieraz dziecko upadnie na ziemie, np z lozka, albo jak bedzie wieksze to sie sturlika itp. Ale inna jest sytuacja gdy dziecko tylko sie poobija i nie traci przytomnosci, a inaczej gdy sie nie rusza, nie oddycha, sinieje... Wtedy po glowie moga krazyc naprawde okropne mysli. To sa sekundy ktore moga uratowac dziecku zycie, ale potrzebna jest szybka reakcja. a jak tu myslec racjonalnie gdy dzieje sie cos takiego?
Tak czy inaczej pozostaje nam zyczyc sobie na wzajem zeby żadna z nas niegdy nie byla w podobnej sytuacji.
 
Ostatnia edycja:
onanana no tak maz nie wiedzial. Byl badany wariografem. Matka dziecka twierdzi ze nikomu nie powiedziala. Przyznala sie dopiero Rutkowskiemu.


Wspolczuje tej rodzinie....
Najpierw 10 dni zyli w stresie ze ktos krzywdzi to male dziecko, a teraz taka okrutna prawda. I teraz przez cale zycie ta historia im nie da spokoju.


Edit:
Dziewczyny pewnie kazdej z nas nieraz dziecko upadnie na ziemie, np z lozka, albo jak bedzie wieksze to sie sturlika itp. Ale inna jest sytuacja gdy dziecko tylko sie poobija i nie traci przytomnosci, a inaczej gdy sie nie rusza, nie oddycha, sinieje... Wtedy po glowie moga krazyc naprawde okropne mysli. To sa sekundy ktore moga uratowac dziecku zycie, ale potrzebna jest szybka reakcja. a jak tu myslec racjonalnie gdy dzieje sie cos takiego?
Tak czy inaczej pozostaje nam zyczyc sobie na wzajem zeby żadna z nas niegdy nie byla w podobnej sytuacji.


bardzo mądre słowa, uważam tak samo
 
ja wiem, że nie można osądzać, ale szkoda dzięciątka, mało kto tak się zachowuje,że ucieka, ja to biegnę do męża jak siedzi z małym i Alanek się zakrztusi to lecę, a mąż krzyczy z pokoju co mu jest i mnie straszy, a mały po prostu ślinkę połknął i tak zrobił, ale to mój odruch, ja nocą nie mogłam często spać i podchodziłam przed snem sprawdzić, czy mały oddycha nie wybaczyłabym sobie, że gdyby coś mu się stało nie sprawdziła przed snem, czy oddycha.
 
Witajcie Kochane!
Ja też jestem w szoku. To straszne, co się przydarzyło tej dziewczynie, ale też uważam, że powinna zadzwonić po karetkę, skąd mogła wiedzieć, że dzieco nie żyje?? Coś dziwnego jest w tej historii, czy depresja poporodowa może trwać aż pół roku i nie być zauważona? Czekam aż znajdą ciałko tej Malutkiej, bo coś mi się nie zgadza w tej historii. Nie chcę też od razu osądzać tej dziewczyny.
Wczoraj nosząc Małego przeszło mi przez głowę- "Boże, co by się stało, gdyby mi wypadł". Od dziś już w ogóle będę baczniej zwracać uwagę, jak go noszę, bo czasem zdarza mi się, że mając go na ręku robię coś w domu (pewnie jak niejedna z was), ale już tak raczej nie zrobię. Mam nosidełko i chcę kupić chustę, także to jest bezpieczniejsze.
Gola ona rzeczywiście miała taki kamienny wyraz twarzy, ale mógł być to wynik leków, które dostawała. Kochana, trzymam za was kciuki, czasem taki przełom i decyzje w życiu są potrzebne, na początku na pewno nie będzie łatwo, ale wierzę, że się jakoś poukłada!!
Niuniunia &&&& za twoją wizytę u chirurga, może nie podejmie od razu decyzji o zrywaniu paznokci a poradzi coś innego?
Andrzelika ja też boję się kłaśc Małego do naszego łóżka, jak tak robię, to mówię mojemu J.ale wiadomo, że on niby słyszy a tak naprawdę śpi. Trzeba uważać!
 
reklama
andrzelika znam to uczucie, jak Maciek byl maly to tez czesto do niego chodzilam zeby sprawdzac czy oddycha itp. Ale co to moze pomoc jesli okarze sie w srodku nocy ze dziecko juz nie oddycha? Trzebaby nie spac cala noc i siedziec przy lozeczku zeby czuwac w tragicznym momencie, a tak nie da sie funcjonowac.
Przy drugim dziecku jestem spokojniesza. nie boje sie ze cos moze stac sie kubusiowi. To pewnie dlatego ze starszy syn nie mial nigdy takich sytuacji grozy wiec ufam ze bedzie teraz tak samo :)


gola
ja slyszalam nieraz wypowiedzi matki. Ale tak jak mowie, nie chce tego oceniac. wg mnie ona dzialala pod wplywem stresu i szoku. Moznaby powiedziec ze na jakis czas stracila poczytalnosc, świadomosc co dzieje sie w okol niej. moze nawet nie chciala przyjac do siebie mysli ze jej dziecko nie zyje i stad wymysł o porwaniu? :nerd:
 
Do góry