reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2011

cześć dziewczyny :-)

u nas sylwester w domu, choć zabawa była super :) Przyszedł mój brat z żoną i w sumie sylwester zakonczyl sie grubo o świcie:) bylam wykonczona, ale pozytywnie :) mój maluch też chyba wyczuł, że cos jest na rzeczy, bo większość nocy nie spał łobuz mały :)

my stary rok też zakończylismy przytulankami:) troche sie balam, ale pozniej pomyslalam, że przecież naturalnie nie rodzilam, więc chyba tam w srodku jest jako tako :) wrazenia jednym slowem mega! jeszcze lepiej niz przed ciaza:)

moje problemy z lakatacja poszly w niepamiec i mam nadzieje ze tak juz zostanie:)

co do palnie dziewczyny to powiem Wam, że przez cala ciążę papierosy mi przeszkadzały, a teraz znowu ciągnie :( ale postaram sie byc twarda i skonczyc z tym raz na zawsze!

moje dziecko wlasnie przed chwila odkrylo, że ma karuzelę nad łóżeczkiem i tak się cieszy, że aż łóżeczko się trzęsie :) niesamowity widok :)
 
reklama
Dzień dobry mamy :)
margana, martttika, onanana - laski ja też paliłam kupę lat, rzucałam w sumie 3 razy - raz nie paliłam rok, drugi raz dwa lata, i potem rzuciłam palenie jakoś w końcu listopada 2010, a w marcu 2011 dowiedziałam się , że będzie dzidzi. I jestem pewna w 100% że nie wrócę do tego g...na. Kobitki rozumiem Was, bo ja też mega lubiłam palić, a już wypadu do knajpy i piwka bez fajki sobie nie umiałam wyobrazić. W ciąży mnie faje odrzucały, teraz przyznam się szczerze, że mam chęć, ale obiecalam sobie , że już nigdy nie wrócę, mój chłop też rzucił rok temu. W domu pali ojciec - na balkonie ;)
Także kochane trzymam za Was, szkoda zdrowia! Lubiłam ten nałóg, ale też szczerze Wam powiem,że czuję się znacznie lepiej jak nie palę, rano mnie nie trzaska, mam lepszą kondychę i nie śmierdzę dymem Ato jest pieroński nałóg teraz do Was piszę i chce mi się palić jak jasna cholera!!!
 
Moje dziecko dziś nie spalo od 3 w nocy do teraz. Co za koszmar. Zasnął 20 min temu mi na klacie. Nic nie pomagało. Cyc , butelka , tata, mama, noszenie, wózek., łóżeczko , nasze łóżko. 10 min spania i darcie sie od nowa. Jestem wykończona, a właśnie muszę wstawać.
U nas kupy juz tez 2 dni nie ma. A miało byc tak pięknie..
 
Gola ja palilam od 13-14 roku życia. Doszłam nawet do etapu, że paczka czewronych L&M na dzień zrobiła się dla mnie za mała:-( Miałam jedną przerwę w paleniu na ok pół roku no i teraz w czasie ciąży i rzeczywiście lepiej się czuję i nie śmierdzi wszystko tak strasznie... Ale nie umiem dojśc do ładu z moją figurą a założę się że palenie by mnie zaraz wyszczupliło;-) Póki co karmię i Maja jest malutka więc na pewno nie będę jej smrodzić:tak:
Winki współczuję nieprzespanej nocy!! Ciekawe o co małemu chodziło:no:

Moja młoda pięknie już sypia. Noc sylwestrową przespała od 22 do 5:40, dzisiejsza noc też super bo spała od ok 23 do 6 rano z tym że piła po raz ostatni ok 21. Marudzila dośc mocno bo chyba by chciała z cycusiem spać ale mimo że było mi jej bardzo żal leżała w łóżeczku (marudziła już ze zmęczenia) i chodziliśmy do nie co chwila. W pewnym momencie idę zobaczyć co u niej o od dłuższego czasu cisza, staję nad łóżkiem a tu wita mnie piękny szczery bezzębny uśmiech...No ale w sumie chwilę pomarudziła a potem cichutko leżała aż usnęła. Wstała o 6, zjadła i pospałyśmy do 9:30. Ja musiałam niestety w nocy mleko odciągać bo mój cycek nie strzymywał takiego naporu..
 
Witajcie kochane jak ja sie ciesze ze jestescie ze mozna komus powiedziec o swoich radosciach i smutkach..u nas mimo bolu moich piersi wielka radosc--KUPA :-D nIE Myslałam ze mega kupa o 6 rano mojego synka moze byc takim szczesciem:-D

Na 14 jedziemy do pani doktor ktora jest pediatra i doradca laktacyjnym mam nadzieje ze pomoze...

Dziewczynki moje kochane!! Gola ma racje po co znow zaczynac palic..Ja paliłam 13 lat uwielbiałam palic rzucałam chyba 15 razy ze wzgledow finansowych ale zawsze wracałam do tego nałogu dopiero ciaza pomogła mi sie tego pozbyc..Ja tez czesto gesto mysle o paleniu,tesknie bardzo ale bede sie przed tym bronic...Wygladam jak maciora!!!przytyłam łacznie 30 kg przy wzroscie 157cm..Ale mam to gdziec zdrowie jest najwazniejsze!!!!ja paliłam prawie 2 paczki i moj maz tez prawie wiech niech bedzie 30 zł dziennie co plus impreza daje 1000zł na fajki teraz wole to wydac na młodego..Co za nałog co za swinstwo ze rzadziło tyle lat moim zyciem ja sie nie poddam dla mojego dziecka!!!!!! Trzymam za
was kciuki ze jednak nie ulegniecie pokusie bo to naprawde nic dobrego,nie ma ani jednej dobrej strony palenia ani jednej!!
 
Witam!!!!

nie miałam czasu nic pisać bo teeściowie byli na święta i sylwestra...ale podczytywałam Was.

Wizyta teściowej nie obyła się bez nerwów:tak:, nawet 3 razy na spacer wychodziłam z Tymkiem żeby jej niczego nie powiedzieć niemiłego, z mężem też się przez nią pokłóciłam..no ale on z nią coś porozmawiał i ostatnie 2 dni były nawet miłe:tak:.
Na sylwestra przed 24 pojechałam z mężem do centrum na fajerwerki(teściowa z Tymciem została), wróciliśmy o 1 nakarmiłam małego i nasza dzidzia posyłała nam masę Noworocznych uśmiechów i grzecznie zasnął.

Co do palenia to ja nigdy nie próbowalam papierosów i chyba dobrze:tak:...
Trzymam kciuki za te z Was, które będą chciały wytrwać bez tego nałogu....i za onanana też:tak:, może chociaż spróbujesz...ale jak paliłaś tak długo to napewno będzie trudniej wytrwać no i jak Ci to sprawia przyjemność to też!!! Ale pomyśl ile to kasy..:szok:
 
I ja kolejna wieloletnia palaczka stanowczo radzę...NIE WRACAJCIE DO NAŁOGU!!!
Ja nie palę od 4 lat, wcześniej ponad paka dziennie przez jakies 20 lat ( z przerwami na ciążę ) teraz rzuciłam mam nadzieję na dobre. Jedynie jak mogę siebie palącą nazwać to kompletna idiotka. Czuję się super, bez tego smrodu, bez tego uwiązania, miałam tak, że jak wieczór widziałam w paczce dwa papierosy to musiałam jechać kupić bo bałam się, że w nocy mi zabraknie, totalna beznadzieja, bóle głowy, ciuchy, włosy zaśmierdnięte, oddech też do niczego, po imprezach straszne kace, faktycznie figura lepsza ( minimalnie ), bo przemiana materii szybsza, ale co z tego..kiedyś zawsze przyjdzie ten moment, że zechcecie rzucić, czy to mając 35 lat, czy 40 , czy 45, a wtedy dopiero waga skoczy jak szalona, nie lepiej zrobić to teraz kiedy organizm jeszcze jako tako funkcjonuje i te skutki odstawienia nikotyny nie będa takie kosmiczne, z każdym rokiem będzie trudniej, życie dostarcza mnóstwo stresu i wcale lżej nie będzie, a papieros to żadna metoda rozładowania napięcia, przyjemność tez wątpliwa, bo okupiona smrodem i złym samopoczuciem. A poza tym wszystkim palenie jest niemodne!! Widziałam ostatnio dwie młode dziewczyny siedzące na ławeczkach z wózkami i z cygarami w zębach...bleee..ohyda:no:
U nas kolejny skok rozwojowy w okolicach 8 tygodnia, młoda na mnie wisi, w nocy niespokojnie śpi, stęka, kręci się...echchch..trzeba przeczekać, trochę pomagają dłuższe spacery, bo sie wyśpi i przewietrzy.

Wszystkim mamusiom życzę w Nowym Roku spełnienia marzeń , dobrego samopoczucia, powrotu do formy i dużo dużo radości z naszych pociech!!!:-)
 
Hejka!!
Kochane byłe palaczki nie palcie ja nigdy nie paliłam to może Was nie rozumiem ale lepiej tą kasę co na fajki wydajcie na Swoje pociechy to będzie i z e zdrowiem dla Was i z korzyścią dla dzieciaków!!:happy::happy:
 
gola moze poprostu potrzebna butelka innej firmy z innym smoczkiem? Teraz jest spory wybor takich co ksztaltem przypominaja brodawki, zeby dziecko "oszukac".

agalodz synek cierpi z powodu braku kupek? Jesli nie boli go brzuszek to raczej norma, nie jakies zaparcie. zawsze ozesz sprobowac z czopkiem glicerynowym ;)
Edit: doczytalam ze jest juz kupa :p




Temat palenia na tapecie....
Moi rodzice sa palaczami od wiekow, z tym ze najwieksze utrapienie mialam zm moja mama... Bo palila zawsze w domu (w lazience, ale dym lecial wszedzie), co mnie sie udzielalo jako bierne palenie.
Niestety jak Maciek byl malutki to moja mama nadal paliala w domu mimo wielu rozmow na ten temat ona nadal uwazala ze nie umie sie ograniczyc :(
Dla mnie nalóg palenia jest bardzo przykrym wlasnie ze wzgledu na bierne palenie do jakiego zmuszone sa dzieci - tak jak ja przez cale moje zycie, pozniej maciek w pierwszych latach zycia.
Teraz czuje sie wreszcie uwolniona od wdychania dymu, bo mama z nami nie mieszka - wierzcie mi jestem bardzo szczesliwa z tego powodu :)




I jeszcze dopisze....
U nas drugi dzien z rzedu powrocily wieczorne kolki - marudzenie do 22, ale da sie przezyc ;) Synek wynagradza mi to ladnym spaniem po takiej akcji kolkowej. Dzis zrobil soebie az dwie przerwy po 5h!!!\
Zasnol po 22, a wstawl o 3 na karmienie "na spiąco", a pozniej dopiero o 8 chcial jesc. co nie zmienia faktu ze przez noc budzil mnie wiele razy swoim postekiwaniem.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam w Nowym Roku:biggrin2:
Nie wiem jak to robicie,że macie czas na pisanie. Czytam Was codziennie ale z małym na ręku ciężko mi pisać.
U nas od 19 do 29 była rodzinka - teściowie i córka z narzeczonym. W drugi dzień świąt ochrzciliśmy Filipa.
Było fajnie bo pomoc przy przygotowaniu świąt przez teściową i codzienne Filipkowe spacerki z siostrą i jej przyszłym.
Trochę wypoczęłam:)
W sylwestra byliśmy już tylko we troje i po raz pierwszy Filip miał kolkę albo ja kryzys laktacyjny bo przy przystawieniu do cycka darł się, bił rączkami i kopał. Wyglądało to na ból brzuszka ale i moje cycki były jakieś miękkie.
Oczytaliśmy się,że na takie dolegliwości pomaga DŹWIĘK SUSZARKI :-D oczywiście śmieszyło mnie to bardzo i myślałam,że ten kto pisze robi sobie "jaja" :)
Niczym nie można było uspokoić małego aż mój kochany mąż przylazł z suszarką i...... Filip zasnął w 10 sekund !!!
Dzięki suszarce mogę do Was dziś napisać i nie straszne nam kolki:laugh2:
Chyba nagram suszarkę na płytę i będę mu w kółko puszczać:)

Co do papierosów - w młodości próbowałam się nauczyć ale zaszkodziło mi to na żołądek, swoje odchorowałam i bardzo dobrze. Potem nigdy nie paliłam, nie palę i palić nie będę. Jednym słowem jestem wrogiem nr 1. Nienawidzę tego smrodu bo robi mi się niedobrze. Palacza nigdy nie zrozumiem więc nie będę doradzać. Męża i siostrę przekonałam, nie palą.

agalodz czy Twój maluszek robi jakieś miny? uśmiecha się? zauważyłam,że na wszystkich zdjęciach ma taką samą minkę. Zapalenia współczuję, miałam kiedyś, ból nieziemski a na termometrze skończyła się skala, wezwali pogotowie bo majaczyłam, dostałam zastrzyk na zbicie gorączki a zastały pokarm usunęła mi babcia (pisałam o tym kiedyś), życzę pozbycia się tego dziada.

Pozdrawiam serdecznie:)
 
Do góry