reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2011

Ja już wykąpana, ogarnięta. Jutro czeka mnie długa rozłąka z moją córeczką aż boję się pomyśleć, że przez cały dzień (ponad 12 godz) nie będę jej widziała. Boję się pomyśleć co wtedy z moimi piersiami będzie się działo wezmę laktator ze sobą do szkoły może podczas egzaminu będą jakieś przerwy to sobie poodciągam pokarm żeby zastoju nie było.

Miłego weekendu kochane, trzymajcie kciuki za mój egzamin;)
 
reklama
halo dzień dobry :)
mój maluszek troche przysnął własnie i dał mi czas na nadrobienie forum:)
ewika87, anus0207 bardzo dobrze Was rozumiem kobiety kochane, bo ja tez swoje odleżałam w szpitalu i nigdy więcej nie chcę tam trafić!!
nimfii u nas karmienia nocne tez trwają ostatnio min godzinkę, ale tak naprawdę to nie jest jeszcze aż tak męczące, bo karmię ok 22, później ok 2 i nastepne jedzonko o 5, po którym jeszcze czasami udaje nam sie zdrzemnąć:)
jot79 dobrze wiedziec o tym nutrition, bo ja też mam problem z ulewaniem :(
2mycha1 mnie też nie ominęły jak to ty nazwałaś "płaczliwe dni", ale to wszystko wina hormonów :)
agalodz nie martw sie na zapas!! Poczekaj na powtórkę badań, bo jak to lekarka mi w szpitalu powiedziała, że dzieci jednego dnia mocno chore następnego zdrowe jak ryby:) Poza tym na sali w szpitalu gdzie leżałam była ze mna dziewczyna z wcześniakiem, któremu po zrobieniu usg główki wyszły jakieś komplikacje i ona biedna siedziała kilka dni płakała, a mi aż serce pękało jak na to patrzyłam :( i co powtórzyli badanie i wszystko wyszło ok! A dziewczyna tylko niepotrzebnego strachu się najadła, że aż karmić nie dała rady
nimfii ja wczoraj poszłam z małym do przychodni, bo strasznie podejrzanie wyglądają u niego pryszcze na twarzy, mimo tego, że położna uspakajała mnie, że to trądzik to przez tydzień tak go wysypało, że ma całą buźkę w krostkach:( To nie dość, że będąc umówiona na konkretną godzinę musiałam czekać z pół godziny w miejscu gdzie było mnóstwo dzieci, to cała wizyta trwała może ze trzy minuty i miałam wrażenie, że wiem więcej od lekarki! Wkurzyłam się niesamowicie, bo w dodatku usłyszałam po co ja tam przyszłam z tak małym dzieckiem?! No cholera przecież z rana dzwoniłam i kazano mi koniecznie przyjść! Godzinna wyprawa dla trzech minut badań... Brak słów czasami na ten nfz dlatego doskonale rozumiem Twoje rozgoryczenie!! Na usg bioderek idę prywatnie - przekonała mnie do tego wczorajsza wizyta...
Niuniunia20 współczuję siostrze... i kciuki oczywiście zaciśnięte!! :) Powodzenia!!



No to chyba wszystko co miałam do nadrobienia! Miłego weekendu dziewczynki!!:)
 
Dzień dobry drogie mamy :)
noc ok, mała nadal je co 2-3 godziny, jak ją karmię o 7 rano to dosypia jeszcze do ok 9, 9:30.
Ale miałam koszmar, śniło mi się, że byłam znowu w LO, była biologia i na tej lekcji było pełno myszy i szczurów i wąż - kobra:szok:. Przez cały sen uciekałam przed tym wężem ,a on mnie gonił, dopadł mnie w końcu na ciemnych schodach i rzucił się z wyższego piętra na mnie i ugryzł mnie w szyję:shocked2: - ale się okazało, że kobrze "usunięto" wcześniej jad i nic mi nie było:-/
Ssabrinaa jak jestem sama z mała do ok 18:00 też niestety z palcem do tyłka sobie nie mogę trafić :( jeszcze nic na Święta nie ruszyłam :(
 
Dziewczyny, znam to, też siedzę sama z Filipem całymi dniami i nie mam nawet kiedy rąk umyć. No, ale na szczęście jutro A. jest w domu to posiedzi z Filipkiem a ja przynajmniej zajmę się czym innym niż karmieniem. Nie wiedziałam kiedyś, że sprzątanie będzie dla mnie rozrywką i chwilą dla siebie :-D

Niuniunia, &&&& za egzamin!!!



A my teraz jedziemy na świąteczne zakupy i do IKEI a potem idę na wieczór hiszpański z przyjaciółką, w końcu gdzieś wyjdę sama :)
 
Ja też sama siedzę w ciągu dnia w domu, mąż wraca około 18 z pracy. A ten weekend urzęduję również sama bo ślubny poleciał do PL.
Ja jak mały tylko przyśnie to staram się robić coś dla siebie i dla domu;-), lepiej mi idzie oczywiście robienie dla siebie....w domku bałagan, a zupy to nie jadłam od miesiąca bo na obiad robię sobie tylko drugie danie.
 
ponko wiem co to znaczy cały dzień z maleństwem przesiedzieć i nie mieć kiedy nawet iść do wc, bo mój mały jak wstanie to już od południa do wieczora wcale nie śpi i muszę ciągle go kołysać i przy nim być, bo inaczej mi płacze ... nawet pisząc teraz jedną reką go woże w wózku drugą piszę jakoś trzeba coś robić chociaż tak posiedzieć, bo by się oszalało.
 
Dziewczyny chyba większość z nas jest sama z maleństwem. Do mnie czasem mama po pracy wskoczy ale to przeważnie jak ja chcę gdzieś iść.
Wczoraj o 14 zawiozłam nakarmioną Maję do mamy, potem wróciłam do domu żeby na spokojnie się wyszykować na tą wigilię firmową, po 16 pojechałam nakarmić Majkę i pojechałam na wigilię. Wróciłam po 19 akurat na karmienie. Maja ok 20 była już pojedzona, wróciliśmy do domu ok 21, okąpaliśmy ją szybko i położyliśmy spać. Wyobraźcie sobie że wstała dopiero o 3 w nocy na karmienie!! Potem juz o 6, następnie ok 7:30... Dziś chyba boli ją brzuszek, chociaż kupki robi, ale sie pręży- znów głupia matka coś zjadła:-(
Ja dziś też sama, mąż w pracy. Może wieczorem pojedziemy do auchan po prezenty (dostalam wczoraj bony;-)) ale to zobaczymy jak Maja będzie się zachowywać bo musiałabym ją do mamy odstawić...
 
ja jestem tu sama na wiosce niemam prawka moja mama tez tesciowa teraz siedzi u córki i tam pilnuje jej dwójkę dzieciaczków, bo robi szwagierka prawko..A mój mąż jeździ ostatnio w trasy na maksa, bo jedzie o 1/2/3 w nocy i wraca o 20/21 więc lipa jak nie wiem, chłop jeszcze mi się wykończy, bo on chcę przyrobić więcej kasiorki, ja tu nie mam znajomych, bo w mieście mieszkałam i czuję się samotna, ale już od stycznia zwolni tępo i będzie wracać po 14 do domu no i tacierzyński 2 tyg bierze, bo tyle dają od nowego...
 
reklama
oj ja tez sama w domu od 6-17, dla mnie relaksem jest szybki prysznic i noc kiedy mogę sobie pospać, bo mała od rana do południa jest nie przewidywalna, a i odkąd chadzamy na spacery to też sobie wypoczywam.najlepsza jest moja mama która czasem wpada żeby mi pomóc, ale za wiele to nie może bo mała cały czas na cycu a ona jej nie nakarmi, fajnie że dba o mnie i wie że nie mam czasu nawet obiadu sobie uszykowac więc z jakąś zupką wpadnie, której i tak nie mam czasu zjeść
 
Do góry