Witajcie dziewczyny!
Oczywiście permanentnie nie mam na nic czasu. Podobnie jak Ty
Ponko , spędzam jego większość na karmieniu piersią Małego. Domaga się co 1-1,5 h, czasem zrobi sobie przerwę do 2 h, jak dziś w nocy ,i mogłam się troszkę wyspać. Odciągam też trochę, ale tylko na 1 nocne karmienie, zwykle przez pół.godz.udaje mi się odciągnąć ok.80 ml. Jednak widzę po synku, że z piersi wyciąga więcej, tym bardziej, że dziś był ważony i przybrał ok.400 g w ciągu 8 dni
Także licząc od naajniższej jego wagi po urodzeniu, w niecały miesiąc przybrał 1400g, także moje trudny zostają tym samym wynagrodzone, choć przyznaję, jak same zresztą wiecie, nie jest łatwo, szczególnie w nocy, jak już się ma wszystkiego dosyć i chce się po prostu zasnąć. Do tego mój Mały ma odwrócenie dnia i nocy i w nocy często nie chce sskubany spaś a ja dostaję białej gorączki.
Aga trzymam kciuki za pozytywne zakończenie, może trzeba powtórzyć badanie, czasem próbka jest źle pobrana.
Oj dziewczyny, widzę, że każda zmaga się z mniejszymi lub większymi problemami. Ja zaraz po porodzie i powrocie do domu miałam lęki, jak sobie dać radę z tym wszystkim, chociaż przyjeżdża do mnie mama, kąpiemy razem małego, ale to do końca tyg. i będziemy z mężem radzić sobie sami. Najgorsza jest dla mnie ta monotonia, każdy dzień podobny do drugiego, strasznie krótki, poza tym, męża dużo nie ma w domu, pracuje do późna i straszanie brakuje mi towarzystwa. Ostatnio nie bardzo się dogadujemy... mam nadzieję, że to minie i jakoś powoli będziemy wychodzić na prostą.
Buziaczki dziewczyny, sorry, że tak wylewam swoje żale i nie odpisuje indywidualnie, ale ciężko to wszystko ogarnąć.