Gola, nie przejmuj się bałaganem, u nas też straszny, a ja kiedy mam chwilę wolnego robię coś dla siebie i nie biegam w koło sprzątając
Co do karmienia, ja nie będę miała wyrzutów sumienia, ale mój A. i jego matka żyć mi nie dadzą, jak tak szybko zrezygnuję z piersi. Od początku mając te problemy z karmieniem, mlekotryski, to że Filip je 24h chciałam rezygnować, płakałam po nocach budząc się co 1h i będąc cała w mleku, ale oni twardo, że ta co nie karmi to zła matka i jak tak można
Naprawdę jego matka się na mnie obrazi i będę miała przerąbane, bo ona niestety ma ogromny wpływ u A. i to, co usłyszałam od super specjalisty (a moja teściowa niby mu ufa, bo była na wizycie tydz. temu razem ze mną) jest nieważne.
No i to, że przez parę mcy żadnej czekolady, ciasta ani nic co ma mleko (ludzie, przecież WSZYSTKO ma mleko) no i oczywiście bez nabiału, czyli nawet jogurtu nie mogę sobie wypić, to już nikogo nie obchodzi. A od skazy białkowej zaczynają się często też inne alergie i ja poniosę tego konsekwencje.
Aż mnie brzuch rozbolał na samą tego myśl.
Ale przynajmniej tęcza za oknem humor mi poprawia, uwielbiam mój widok z sypialni, coś przepięknego o każdej porze roku