reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

reklama
Patusia popieram Marganę!! Ja mialam skurcze od samego rana, ok 18 pojechałam na IP, mocniejszych skurczy dostałam ok 23 i wtedy też odeszły mi wody a poród rozkręcił się dopiero ok 4 rano... także chyba możesz jeszcze poczekać bo to czekanie w szpitalu to zgroza była....
 
Dzięki dziewczyny za rady, położyłam się do łóżka i zobaczymy co będzie. Nie wiem czy dobrze liczę czas pomiędzy skurczami bo np 20.50 - 20.59 to okres od poczatku skurczu razem z przerwą do następnego. czyli jak skurcz trwał około 1 minuty to przerwa jest co 8 minut?

2mycha1 od 15 trochę czasu mineło a jest 21.30, kiedy będziesz jechać na IP? czy to za szybko jeszcze.
Boziu ale jestem zielona i chyba zaczynam panikować:)

I chyba odchodzi mi czop bo na wkładce mam taki gęsty śluz zabarwiony na czerwono-brązowy kolor (przepraszam za tak dosłowny opis)
 
Ostatnia edycja:
patusia82 nie panikuj, weź ciepły prysznic i spróbuj odpocząć. Skurcze licz od początku każdego. Jeśli są regularne co 5,6,7 min. to wtedy lepiej już jechać.

Możliwe,ze przed nami ciężka noc. Moje się wydłużyły ale stały się silniejsze, plamienie nadal mam, boję się tylko,żeby to nie okazały się brudne wody płodowe bo to się sączy i nie wygląda jak czop śluzowy. Dziecko kopie gwałtownie, naprawdę się martwię ale kazali czekać to czekam.
Już chyba nie ma szans na listopadowego Maluszka;-)
 
no to widzę że możemy we 3 urodzić :-)
ja czekam jeszcze godzinke, jak na razie jest co 8-7 min,ale już mnie starsznie boli wiec jeśli nic się nie zmieni to jadę :tak:
najbardziej się boję ze okaże sie że nic sie nie dzieje i będę kwitła w tym szpitalu :-(
 
Ja nadal mam nieregularnie te skurcze, raz co 10 minut po chwili jest po 6 minutach, zwariować można i tak od 18 mnie chwyta. W sumie to 4 godziny dopiero ale jak skurcz idzie to ból jest, nie wiem czy leżeć czy stać...masakra:)
Może i wszystkie trzy urodzimy, ciekawe co u Sary i Zorilli słychać, może one juz są po?
 
Mikado, Patusia, Mycha dziewczyny mam nadzieję że jutro jak tu zajrzę (będę niestety dopiero popołudniu) będziecie już rozpakowane!!! trzymam za Was kciuki&&&&&&&&&&&&&&&
 
reklama
Do góry