ja to kochana przeszłam wiem na pewno Ci ciężko, bo mi było bardzo ciężko bałam się strasznie , miałam o tyle lepiej że córka śpi od 00 do 6 rano , nie możesz się ''nakręcać'' myśleć o tym zapalaj dużo światła nie takiego zamulonego im jaśniej tym lepiej mi to pomagało jak było słonko siedziałam w pomieszczeniu gdzie było go najwięcej , no i rozmowa ja gadałam przez telefon by nie czuć się samotna a jak nie miałam siły to mąż wstawał do córki- warto korzystać z pomocy . glowa do góry wypędzaj złe myśli a humor wróci ja miałam kiepskie 2 tyg po urodzeniu wyłam jak bóbr - wtedy też tulenie i wsparcie męża było istotne. co do nie przespanych nocy jak rady nie dajesz co jakiś czas daj na noc mleko sztuczne to mały będzie spał jak susełKati ja wlasnie jestem na etapie dolin wieczornych. Tak w ogole to strasznie nie chce zostawac z Malym sama,nie wiem skad taki irracjonalny lek. Noce sa ciezkie,bo karmie co 2-2,5h, przewijanie i zgadywanie,o czym Artur mysli zamiast spac sa ciezkie. Kazde jego stekniecie przez sen przyprawia mnie o telep serca i modle sie,zeby mial sucho i trzeba by bylo go tylko nakarmic.
a w dzień perś oczywiście lub odciągaj swoje do butelki z 60 ml to karmienie będzie krutsze ty bardziej wyspana ja tak robię i wiem że córka się najada .. co do stękania mam luz moja od urodzenia mruczy piszczy itp wiec staram się nie stresować jak budzi się np o 3 dostaje smoka w buzie trochę pomarudzi i zasypia , nie chce jej uczyć nocnego jedzenia 2 tyg jej życia dawalam teraz już nie i jest oki
Zyczę powdzenia