Hej. Ta pogoda mnie wykończy
Nie cierpię jak jest tak gorąco
( O 20.00 padam juz na nos.
Hanuś , słyszałam że rumianek lubi bakterie i że nie powinno się go używać , szczególnie u dzieci . Zobacz ,co lekarz to inna porada. Mam nadzieje że Piotrusiowi już lepiej.
U nas bez rewelacji. Koniec remontu się zbliża więc jeździmy a to listwy, a to po fugi a to po inne pierdoły ... już mam powoli dosyć tego , a z drgiej stronie chciałabym żeby szybciej skończyli. Sprzedałam dzisiaj córcię do babci, mały padł przed 19.00 na podwórku ( oczywiscie bedzie spał do rana), mężuś ogląda meczyk a ja mam chwilę na nadrobienie forumowych zaległości.
Miałam się pożalić trochę na zamkniętym, ale chyba napisze dopiero jak wrócę do siebie, bo ani czasu ani ochoty za bardzo nie mam ...
Wydaje mi się że Sebastian zaczyna wchodzić w okres buntu dwulatka, pomijając fakt że ma w swojej siostrze świetną nauczycielkę płaczu na zawołanie i buntu to jakby próbuje znależć sposób na nas i kombonuje jak może żeby wyszło na jego heheheh. Ogólnie jest strasznym przytulasem. Uwielbiam jak przychodzi do nas nad ranem i obejmuje mnie małymi rączkami, mówi mama koć ( kocham cię) i zasypia ... Dzisiaj ściełam mu włoski, protestował bardziej niż poprzednio i obawiam się że następnym razem będzie jeszcze gorzej. Ciężko mi tylko się z nim dogadać, wiem że rozumie, na pytania odpowiada tak lub nie, powie jak chce pić i jeści, na podwórko ale to i tak mało- córcia moja w jego wieku to już nawijała jak stara i jakoś tak mi dziwnie ze mały tyle nie mówi. Ale nic, syn mojej siostry ma już dwa i pół roku i mówi może ze cztery słowa.... to jest dopiero problem. Widzę że wasze dzieciaczki radzą sobie z nocnikami, mój mały wie o co chodzi ale nie chce siadać i póki co nie mam na niego sposobu.
Hanuś jak tam twoja łazienka ? Ładnie wygląda ? Moja jest śliczna
)))
W czerwcu byliśmy z dziećmi w zoo w wawie.Mały siedział w wózku i na wszystkie zwierzątka wołał "miau"a dla Julki większą atrakcją był plac zabaw i kolejka niż zwierzaczki
Wbaczcie że tak chaotycznie piszę ale co chwila coś nowego mi do głowy przychodz
W tym roku na wakacje nie jedziemy nigdzie ale w przyszłym na pewno pojedziemy do mojej kochanej Kuźnicy na Hel. Uwielbiam tam jeździć, cisza spokój, mało ludzi, wszędzie blisko a przede wszystkim na palaże no bosko normalnie. Plecam jeśli macie ochotę odpocząć od zgiełku i hałasu miasta, bo jeśli chcecie zwiedzać i się troche rozerwać to lepsza będzie Jastarnia czy sam Hel.
A jeździcie z dzieciaczkami gdzieś nad wode ? W moim mieście jest zalew ale z dzieciństwa mam jakąś niechęć do tego miejsca i jakoś cięzko mi się tam wybrać mimo że po "remoncie" podobno jest super.
Kończę i życzę wszystkim słodkich snów . Buziaki