reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2008

Witam mamusie po baaaardzo dlugiej nieobecności. Prawdę mówiąc odkąd wróciłam do pracy w maju, zajrzałam tutaj tylko kilka razy. Ciężko znaleźc choc chwilkę dla siebie:tak:Troszkę Was poczytałam ale nie dam rady nadrobic wszystkiego.
Czas szybko leci a dzieciaczki nam rooooosną:-)
Mój Rysiu ma już 8 zabków, raczkuje, chodzi przy meblach ( momentami wręcz biega jak się gonimy) i prowadzony za rączki też, aczkolwiek nie domaga się tego jeszcze na szczęście. I jest bardzo pogodnym dzieckiem, wiecznie się śmieje i zaczepia innych.
Pozdrawaim i postaram się zaglądac częściej ( fajnie bylo w ciąży siedziec sobie z brzucholkiem z laptopem na kolanach i buszowac na forum )
 
reklama
Mam takie male pytanie?
Czy Wasze pociechy czasami chlipią przez sen (tak jakby śniło im się cos złego). Ciężko jest ją uspokoić, wyciszyć. Ma wtedy zamknięte oczka. Kiedyś próbowałam ją z tego wybudzić, ale ciężko było :-( :-( :-( . Mój skarb niestety ma tak dość często :no: . To znaczy tak średnio raz na dwa tygodnie . Wlaśnie przed chwilą też to miała :baffled:. Nie wiem jak mogę jej pomóc :-( :no:.
Czekam na jakieś rady...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam Was Mamusie :-D

Ja na chwilkę, Młody właśnie jeździ z Babcia na wózku inwalidzkim i jest zajęty, ale za chwilkę muszę Go przejąć.

Kasiula - ja znam taki lament przez sen. Czasem jest tak intensywny, że cały dom się budzi. Z reguły do 2 godzin po zaśnięciu. Piotrek wtedy wcale się nie budzi. Czytałam w internecie, że nazywa się to lękami nocnymi. Ludzie płaczą, krzyczą, a rano tego nie pamiętają. Piotruś nie daje się wtedy nawet przytulić. Trwa to do kilku minut i przechodzi, a On w najlepsze śpi dalej. Ostatnio też zdarza się ze 2 razy w miesiącu, ale bywało częściej. Z reguły po dużych emocjach. Teraz na szczęście już większość rzeczy Mu spowszedniała i płacze są rzadsze i krótsze. ;-) Z tym trzeba się pogodzić. Ale najlepiej unikać dużych emocji i wielkiego zmęczenia dziecka.

A ja mam inne pytanie, czy Waszym Maluszkom strzelają kości albo stawy? Piotruś tak miewa. Nic Go to raczej nie boli, bo nie płacze, ale mnie martwi, dlatego pytam. :-(

Miłej niedzieli!!! :-)
 
Witajcie
Mam chwilkę bo M zabrał Igiego do dziadka na troszkę i czekam na gości, którzy zaraz mają być. Oj idą..
Dombar witaj miło Cię widzieć. Moj Iguch bardzo jest podobny do Rysia.
Żeby tak więcej listopadówek się odezwało.:tak:
Hanuś u nas kości nie strzelają. Ale ja bym się tym nie martwiła.
Kasiula260881 u nas jak jest płacz w nocy to albo cyc albo musi baka puścić. Więc to nie to samo, nie pomogę:-(.
Pa
 
Witajcie mamusie!!!
ja już po urlopie:-(Szkoda, że ten czas tak szybko minął:-(
No i wracamy do szarej rzeczywistości. Ninka grzeczna i pogodna jak zawsze. W zeszłym tzkodniu miała kilka gorzych dni - źle spała, płakała i marudziła cały czas. Ale na szczęście mamy to juz za sobą:tak:W sobote przeszła chrzest bojowy cały dzień i całą noc spędziła u teściów a my byliśmy na weselu. Ja strasznie się martwiłam jak sobie wszyscy poradzą ale na szczęście wszystko było super. Mała była grzeczna a my wybawiliśmy sie za wszystkie czasy:tak:
Dombar - witaj :-)
Hanuś - u nas ze stawami to samo. Ale lekarz powiedział, że to nic nadzwyczajnego ani niepokojącego:tak:
Kasiula - moja mała ma takie senne koszmary chyba codziennie. Jak zaczyna płakać to daje jej albo smoczek albo pić. Zazwyczaj uspokaja sie po tym.
Zmykam do pracy bo trochę sie tego nazbierało przez miesiąć;-)
Miłego dnia:tak::-)
 
Witam:-)
Ja też ostatnio rzadziej, ale zamieszanie w domu i pracy:baffled:
Ania już drugi tydzień w żłobku, opuściła jak na razie dwa dni z powodu katarku.Powoli się przyzwyczaja, ale bywają też gorsze dni. Od piątku zostaję sama, bo M wyjeżdża na trzy tygodnie i nie wiem, jak sobie dam radę. Zwłaszcza, że będę musiała zaprowadzać Anię na 7 do żłobka,normalnie to ona się budzi o 8 30:confused:No nic zobaczymy.
U nas pojawiły się górne jedynki i dwójki oraz dolna dwójka, niemal wszystkie równocześnie. Na szczęście obyło się bez gorączki i strasznych płaczów.
W pracy dwie koleżanki na zwolnieniu dwie na urlopach i można sobie w łeb strzelić:szok:Często się zdarza, że zamiast wychodzić godzinę wcześniej( przerwa na karmienie) to siedzę po godzinach, bo normalnie nie wyrabiam się z pracą:no:Tzn ze swoja tak, ale z pracą za koleżanki już nie.
Hanuś u nas też kości kiedyś strzelały i lekarka powiedziała, że to zupełnie normalne:tak:
Kasiula moja córa płacze czasami w półśnie, ale wtedy daję pierś i jest ok.
Dombar też sobie wspominam te brzuszkowe czasy:tak:Żyć nie umierać :-D
 
Witajcie :-)

Cisza nastała okropna na naszym forum. :-( Coś mało się staramy aby podtrzymać działalność.

U nas do przodu. Dalej czekamy na fachowca budowlańca, ale powinien na dniach się pojawić. Nie wiem jak to będzie z tym remontem i z roczkiem Piotrusia. Chyba podaruję sobie mega imprezę, zaproszę tylko Dziadków i Chrzestnych.

Piotruś dalej mega ruchliwy, gadatliwy i czasem nie do opanowania. :tak: Lunia – zazdroszczę grzecznej Ninki. U nas takie zachowanie to rzadkość. Piotruś wlezie wszędzie i wszystko musi widzieć, dotknąć, posmakować. Nawet przy karmieniu takie akrobacje wyprawia, że mój R miał ostatnio problem, aby Go z krzesełka wyjąć, tak się zaklinował. :tak: Co to będzie jak zacznie chodzić – już się boję…

Antila - znam problem z nadmiarem pracy... Ja też ciągle w biegu. Na szczęście dzisiaj trochę spokojniej i mogę sobie coś na forum skrobnąć. ;-)

No i macie rację - w ciąży to było życie - ciągłe odpoczywanie i możliwość wyspania się. ;-) No, ale już bym się nie zamieniła - chyba, że na następne dzidzi ;-):tak:

Miłego dnia!!!
 
Witam:-)
Dzisiaj miałam poranek leniucha. M zaprowadził małą do żłobka a ja spałam do 10 potem kawusia w łóżku.Do pracy idę na 14.
Ostatnio mam problem z usypianiem Ani. Nie chce spać w łóżeczku i zasypia tylko przy piersi:baffled:Wczoraj się zawzięłam i nie chciałam jej dać cycusia do usypiania i w efekcie nie spała do 24 potem dostała histerii. Złamałam się dałam pierś i zasnęła w ciągu 3 minutek
 
wiatm i ja:-)
Iguch odstawiony spać to można coś napisać. Wdzień to nierealne bo dalej wyłancza kompa. A jak nawet śpi to zawsze jest coś ważniejszego do zrobienia.
U nas po stareemu, tylko M coraz mniej bywa w domu, bo nawet czasem śpi w swojej "przyszłej działalności" bo ktoś musi tego pilnować. Ale jakoś specjalne ciężko mi ztym nie jest:confused:. Za to w dzień czasem przyjeżdza, co kiedyś się prawie nie zdarzało.
Mój Iguch zrobił się straszny mamisynek. Najchętniej nie odstępował by mnie na krok. Trochę mnie to wkurza. Ale za to sam przychodzi tylko do mnie i się tuli. Cudne to jest. Poza tym już bardzo ładnie potrafi bawić się zabawkami.
Antila my tak samo usypiamy. Na razie z tym nie walczę. Później będę się martwić:cool:. A Ty chcesz oduczyć usypiania przy piersi czy wogóle chcesz ją odstawić?
A dzień leniucha też jest potrzebny. Szczególnie jak na codzień jest dużo pracy:tak:.
Hanuś życzę wytrwałości przy remoncie, bo to strasznie męczące.
 
reklama
Aga na razie chcę oduczyć Anię zasypianie przy piersi. Dzisiaj np było dobrze i zasnęła sama w łóżeczku. Co prawda trwało to 40 min, bo kręciła się, gadała wstawała, ale w końcu zasnęła bez piersi:happy:
Ja też powinnam juz iść spać, ale tak się najadłam, że nie zasnę :szok:
 
Do góry