reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2008

reklama
Czesć dziewczyny! Nie pisałam bo M w domu i nie bardzo mam wtedy dostep do kompa. U mnie dzisiaj pogoda do bani pochmurno i zimno. J a w sobote byłam u rodzicow tak jak pisałam a mój M nawet nie zainteresowł sie gdzie jetem oczywiście ja z moim synkiem u rodziców zjedliśmy obiadek i wypoczywaliśmy sobie a M po powrocie z pracy zamówił sobie tone żarcia nie myslac o tym gdzie a ni czy my mamy co jeść a potem sie położył spac tak o 16.00 o 20.00 obudził sie i zadzwonił do mnie i sie spytał gzie jestem i czy ma po nas przyjechać, ale zainteresowanie żoną w ciąży mozna napisac na ostatnich nogach:-(Niewiele póżniej rozmawiliśmy a niedziele powtórka z rozrywki. Zawsze w niedziele jedziemy do moich rodziców na obiad mój M nie barzo chce jezdzic niechciał wstać i wogóle ale pojechaliśmy po obiedzie w róciliśmy do mieszkania i się położyliśmy na mała sjeste a tak koło 16 mielismy jechac na kawe i ciasto z powrotem ale mój M znowu niechciał bo wolał siedziec w domu . Więc ubrałm sie i syna i poszliśmy sami a on nic.W domu nie było co jeść a on sie tym nie przejoł . Tak koło 20. 00 po kolacji u mamy rodzice odprowadzili mnie pod sam blok a on akurat gdzieś wychodził nawet sie nie odezwał poprostu miał nas gdzieś. W domu nie gadamy ze soba a on chyba lubi być sam dobrze że mam syna bo inaczej bym ześwirowała. Dzieki wam ziewczyny za rady i porady ale w sumie nie mam wyjścia a może mam? jeszcze raz dzieki i pozdrawiam! Chciałabym już mieć malutko po drugiej stonie brzuszka a jej sie niespieszy a szkoda:-(
 
dzieki magdzik. Ja mam termin z usg na czwartek, a w piatek juz robiony masaz szyjki, jest male rozwarcie i czop sie saczy, wiec nie sadze zeby ta wizyta tak wiele mi dala, bo teraz to juz tylko czekac. Zrobie mocz, pomierza mnie, powaza itp, i tyle.

Choc u mnie to nie tak szybko, ostatnio 5 dni po odejsciu calego czopu urodzilam, a teraz tylko sie saczy, ale nigdy nic nie wiadomo. Czekam spokojnie i modle sie zeby tylko nie w nocy, bo bede musiala budzic mala zeby znajomi ja zabrali, a to jej sie nie bedzie podobalo:baffled:
 
Izka to rzeczywiscie przykre:-( moj tez ma czasem takie akcje ze musze go doprowadzic do pionu i tez sie potrafi tak polozyc w dzien i miec wszystko w d.... ale jak mu powiem miedzy uszy to sie poprawia... do nastepnego numeru:baffled:

Ale wczoraj tez z rana sie polozyl, ale jak tylko zobaczyl ze mnie nie ma w domu to od razu dzwonil, a ja mialam telefon wyciszony bo jeszcze z nocy nie wylaczylam, to wzial psy i poszedl nas szukac na plac zabaw, bo przestraszyl sie ze ten czop sie saczy i ze mam rozwarcie i ze gdzies cos sie zacznie, a ja na dodatek nie odbieram:szok:

no ale tak to juz jest z tymi facetami:baffled:
 
Witam:-)
Izka to o czym piszesz to dla mnie zupełna abstrakcja. Staram się Cię zrozumieć, ale nie potrafię:-( Po prostu nie rozumiem, dlaczego jeszcze jesteś z kimś takim:confused:
Agathe podziwiam Cię za spokój. Ja mimo, że teoretycznie mam jeszcze trochę czasu zaczynam panikować:szok:
Madzik na mnie czeka trochę prasowania, ale zrobię to wieczorem po pracy.
Miłego Dnia
 
Antila - staram sie byc spokojna, bo wiem juz znam ten smak, ale troche sie stresuje tego kiedy mnie zlapie, no i o corce mysle. Ale jakies podekscytowanie zawse jest gdy poczuje nagle jakis maly bol i zawsze jak zdarza sie to wtedy gdy jestem zmeczona, to tylko mowie - o nie Boze tylko nie teraz:-D
 
Staram się nadążyć za Wami, ale ostatnio nie jestem w stanie.... sporo piszecie :) a ja ledwo żyję... nie przesypiam nocy bo mi ręce dretwieją.... niezależnie od boku, na którym leżę.... i ogólnie nawet weny nie mam żeby pisać... mój M tez ma humory i jakieś kryzysy.... matko.... dobrze że oni nie muszą w ciąży chodzić.... bo by był koniec świata!!!

Izka_sz - kurcze nie wiem co Ci doradzić na irracjonalne zachowanie Twojego M. Wszystkie Cie tu bardzo duchowo wspieramy :) może się wszystko ułoży :)

Aneta - normalnie jak opisujesz co Twoja teściowa wyprawia to aż mi sie włos jeży na głowie.... i tak muszę przyznac, że masz ogromną cierpliwość :) ja bym nie utrzymała języka za zębami... ;)
 
jeszcze raz wam dziekuje za te wparcie dla mnie forum jest jak rodzina która stara sie pomagać i zrozumieć niewiem co bym bez was zrobiła i wkurza mnie jak m jest w domu i nie moge do was zajrzeć więc korzystam jak go nie ma.
 
reklama
izka_sz a nie mozesz z nim tak na spokojnie porozmawiac, wytlumaczyc co Cie dreczy i boli??? juz sama nie wiem co Ci doradzic, bo jesli tak masz zyc to nie wiem czy jest sens sie tak meczyc, a przeciez jak sie mala urodzi to bedziesz potrzebowala pomocy, ciekawe czy wtedy sie Toba zainteresuje
 
Do góry