reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2007

A już myślałam że nikt nie ogolądał mojej relacji :sorry2:
Aniulko dobra była kobietka co?
Myślałam,że się nie zbiore z ziemi bo tak mnie powaliła na kolana :cool2::-D:-D:-D
Wisienko chciałam wprać temu mojemu ale się nie dało :eek::no:
Lilka mi też na zgage rewelacyjnie pomagały migdały.Jak ręką odjąć. :tak:
Aniulko a ząbków nie widać?
 
reklama
:eek::eek::eek:

Pusia fajnie,że wypad się udał.Przekonałaś się już do komunikacji miejskiej?

Mateusz mnie dziś totalnie zaskoczył.
Nie dość,że przypomniał sobie o raczkowaniu to już tak zapitala,że co chwile go wyciągam spod ławy,szafek czy taboretu :eek:
No i dziś przy mężu wstał sam trzymając się taboreta :-D
No i nauczył się siadać z pozycji raczkowania.
A wszystko w przeciągu dnia.

No i już oczywiście problem.Bo zasypiał ponad godzine,bo cały czas siadał i wstawał.Pewnie w nocy też będzie ćwiczył :dry:

Gratulacje dla Mateuszka ::tak::-).

Co do komunikacji miejskiej to hmmm wejść do autobusu było łatwo ale jak wychodziłam z wózkiem (autobus niby niskopodłogowy) to wózek zjechał z autobusu tak jak by w ogóle podłoga nie była obniżona tylne koła spadły z krawężnika pod autobus :szok:dobrze że w tym czasie autobus nie ruszył. Nie wiem czy kierowca nie obniżył podłoża czy jak hmmm dobrze że nie obniżył kiedy koła już były pod autobusem bo mogły by pęknąć . No ale tak po za tym to było superrrrr:-):-D.

Ciekawe czy mi sie kiedyś spotkamy:confused:
 
Dziunia, zdrowka dla Oliwki:tak::tak:

Anineczko, a to Mateusz szaleje... no no... Oskar to pelza dopiero i stoi jak go trzymam:sorry:
A co do zabkow to 2 gorne wyszly - jedynka i dwojka (po jednej stronie) wyszly na dzien taty:tak:

dobra, ja chyba juz mowie dobranoc;-)
 
:eek::eek::eek:
Pusia fajnie,że wypad się udał.Przekonałaś się już do komunikacji miejskiej?
Mateusz mnie dziś totalnie zaskoczył.
Nie dość,że przypomniał sobie o raczkowaniu to już tak zapitala,że co chwile go wyciągam spod ławy,szafek czy taboretu :eek:
No i dziś przy mężu wstał sam trzymając się taboreta :-D
No i nauczył się siadać z pozycji raczkowania.
A wszystko w przeciągu dnia.
No i już oczywiście problem.Bo zasypiał ponad godzine,bo cały czas siadał i wstawał.Pewnie w nocy też będzie ćwiczył :dry:

ja już czekam z niecierpliwością aż mój klocuszek zacznie robić wygibasy typu siadanie samemu i raczkowanie:-) (pewnie potem będe narzekać że lepiej jak był w miejscu:sorry:)

A nasze forum jakos ostatnio zmarnialo:-:)-(
Karina, jak tam przygotowania do otwarcia???
Jolie, co u Was?
Krecik??
Ladina??
Mirka??
Elbra?
Hmmmm, Asix w Polsce, Beata na dzialce...
ach... rozpada sie nasze forum czy jaki grzyb...:shocked2:
U mnie po staremu. Mąż cały czas na budowie. Więc siedzę z małym non stop. Moja mama ostatnio coś traci siły więc nie obarczam jej już Piotrkiem. A z teściową też juz sa marne szanse żeby została z nim na dłuższa chwilę...hm...temat rzeka :-p Czasem wieczorami mam już dość i padam na pysk. Ale daje rade. Wyśpię się i rano już mi przechodzi wszytsko zmęczenie jak widzę, jak się mały budzi i patrzy takimi maslanymi oczkami na mnie:-):-):-)




Dziunia, Misia współczuję choróbska dzieciaczków. i życze szybkiego powrotu do zdrowia:tak:

Pusia super że spotkanie udane:tak:

Women super że coś z tego wychodzi z Czarkiem:tak:

Anineczko tez oglądałam zdjęcia i czytałam relacje. Super mieliście zabawe:cool2: A takiej firmy i szefostwa jak ma twój mąż to ze świeca szukać:sorry:
 
Lilka mi też na zgage rewelacyjnie pomagały migdały.Jak ręką odjąć. :tak:

dziunia,Anineczka dziekuje
Karol wiec kupi mi migdaly :-) oby pomoglo
no masakra,caly dzien mnie trzyma
teraz zjadlam troche parowki z musztarda i jakby pomoglo pfu pfu

Anineczka gratki dla synka
no pieknie robi postepy :-):-)

ja już czekam z niecierpliwością aż mój klocuszek zacznie robić wygibasy typu siadanie samemu i raczkowanie:-) (pewnie potem będe narzekać że lepiej jak był w miejscu:sorry:)

mysle ze nie bedziesz narzekac :-)
ja np.bardzo sie cieszylam jak Mili zaczela raczkowac czy chodzic bo sie w jakis sposob od niej uwolnilam
jak gdzies szlam to ona za mna raczkowala np.
a tak to ino noszenie na rekach lub w krzeselku do karmienia siedziala
wiec dla mnie to byla ulga jak juz dziewcze z kopyta ruszylo :-):-)


ok ide na tv,leci o zabojstwach :cool2:
 
mysle ze nie bedziesz narzekac :-)
ja np.bardzo sie cieszylam jak Mili zaczela raczkowac czy chodzic bo sie w jakis sposob od niej uwolnilam
jak gdzies szlam to ona za mna raczkowala np.
a tak to ino noszenie na rekach lub w krzeselku do karmienia siedziala
wiec dla mnie to byla ulga jak juz dziewcze z kopyta ruszylo :-):-)
ok ide na tv,leci o zabojstwach :cool2:

ja czekam aż ten moment nastąpi bo noszenie ciągle gdzieś na rękach po 7 miesiącach już męczy:sorry2::sorry2::sorry2: a tak myk myk i spoko loko by było. Bo teraz jak się nawi w łóżeczku to jak się przewróci na boczek to sam jeszcze nie wstanie więc krzyczy i tzreba latać go podnieść a tak to sam by już sobie siadł:-)
ale jak widzę co dzień nowe umiejętnośći i ta wspaniała ciekawość dziecka do świata to jest CUDOWNE widzieć jak mały szkrab się rozwija i bardzo się ciesze że podjęliśmy decyzje że narazie zostaje z małym w domu. Bałam się tego że kiedyś bym żałowała że przegapiłam te rzeczy. Teraz chyba zaczyna się najelpszy etap w życiu maluszka:-D:-D:-D
 
Oj tak.
Dlatego kiedys Kathe pisałam,że okres wieku 10 miesięcy jest najlepszy.
Bo zaczyna być dziecko samodzielne w miare.

A podwałam wiek 10 miesięcy bo to taki optymalny czas.
Jak widać np. po Amandzi można zacząc już w wieku 6 miesięcy :-D
a można jak u mojego Antka w wieku 10 miesięcy.

Najlepiej jeszcze by było,żeby dziecko wogóle zaczeło raczkować bo niektóre odrazu stają na nogi i chcą za rączke chodzić,a to już przekichane :-D:-D:-D:-D
 
reklama
Do góry