reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2007

Nie czytajac niestety co u was donosze ze Marthusia (niektore wiedza ktora) , urodzila 16.11 zdrowego bobaska! Nad imieniem sie jeszcze glowi bo miala byc dziewczynka a wyskoczyl chlopczyk!!!!!!! Pozdrowionka!!!!
 
reklama
Witam się z rana w miarę wyspana :-)
Ladina, Lilka
dziękuję za odzew i rady dot. zwiększenia laktacji.Ja myślałam, że jedna pierś wystarczy do karmienia, bo do tej pory tak było, piersi były b.pełne aż z nich kapało, od kilku dni to się zmieniło. :sorry2:Herbatkę mlekopędną piję, kawy zbożowej nie próbowałam:-):-):-) czas zacząć.No nic zobaczymy co będzie dalej.

Lilka budzenie co 1,5-2 godz jest strasznie męczące, wiem coś o tym, choć nie zdarza się to nagminnie, zazwyczaj maluch śpi około 3 godz., choć coraz częściej zdarza mu się 4-ro godzinna przerwa ;-)
 
witam wszsytkie mamusie

ja nadal 2 w 1 i nic sie nie zapowiada jak narazie by cos sie zmienilo :-( jedyne w tym pocieszajace jest ze bede miala strzelca :-) (nie wiem jak wy, ale ja wierze w horoskopy, choc nie jestem maniaczka) i skorpiony podobno maja niezly charakterek, niektorym mamusia z tego co czytam to juz sie objawia :-p
mam jeszcze 2 dni, zobaczymy, jak nie to 3 dnia po terminie mam wizyte u poloznej :dry:

wczoraj byl nas odwiedzic przyjaciel z rodzinka i szczeniakiem, boziu jaki kochany ten piesek i wyobrazcie sobie ze zasnal mi na rekach jak dzidzia :-D troche mnie pozniej kregoslup bolal i reka od trzymania, bo juz 6 kg wazy i tak sobie o was pomyslalam jak niektore caly dzien musza nosic na rekach swoje pociechy, to nic jak tylko podziwiac !!
 
ja mam juz jednego strzelca teraz mala skorpion no i tata tez skorpion :-p

jolie nie martw sie na zapas
wsystko to kwestia ulozenia sobie jakiegos planu, na poczatku moze bedzie maly chaos ale nie masz sie co glowic
sniadania zjesz uwierz a co do obiadow tez dasz rade :tak:
mozna sobie pomrozic gotowe jedzonko i juz
albo zamawiac jakies domowe obiadki
moze maz cos popichci?
ja albo cos zamawiam albo jak moj luby ma czas przynosi mi obiadki z baru mlecznego obok- pychota

bedzie dobrze ;-)
 
czesc
ja od 7,00 lekarzach z malym biegam.... wczoraj byla pierwszy raz polozna i powiedziala zeby podejsc do lekarza bo maly ma krostki na pupie dziwne, niby grzybicze po antybiotykach ktore dostawal w szpitalu. Dostalimy masci...
przy okazji pani zbadala bo mezus zaczol mi wkrecac ze maly chory jest bo kicha.... doktorowa zbadala i zdrowiutki :tak::-D

no to pora na sniadanko :happy2:...... wstawiam wode, sabina Ty kochana juz po kawce??

No to dobrze, że mały zdrowy, życzę, żeby krostki szybko zniknęły.

Lilka widać Hania wyczuła, że jednak z mamą to nie ma żartów :tak:

Kreciku witaj, co u Ciebie, jak sobie radzisz z chłopcami?

Marthusia gratuluję, urodził się mały figlarz ;-)

Wisienka ja myślałam, że Ty już powoli zmierzasz na porodówkę. Nie kryję, że miło mi, że jeszcze jesteś ze mną :tak:;-) A horoskopy, mnie to zupełnie nie interesuje.

Sugar nad opcją obiadów przynoszonych też się zastanawialiśmy, bo mąż właśnie jada "na mieście"- jak chodzi do pracy. W sumie to się nie martwię, tylko bardziej rozmyślam, jak się ma jeszcze dużo czasu, to się myśli o różnych rzeczach ;-)

Wczoraj mąż skręcił kołyskę, ale mi się podoba, mimo, że jeszcze stoi "goła".
 
reklama
Do góry